Podopieczni Toniego Corredery świetnie weszli w mecz, bo już po niespełna czterech minutach wyszli na prowadzenie. Wówczas to Maksym Pautiak sprytnie poradził sobie z jednym z rywali i bez zastanowienia posłał bombę przy słupku. Ten sam zawodnik był także najbliżej podwyższenia dystansu, gdy tuż przed przerwą o centymetry pomylił się przy dobitce strzału jednego z kolegów. To wszystko nie oznacza, iż pomiędzy nic się nie działo. Było wręcz przeciwnie, ale przedstawiciele obu ekip nie grzeszyli skutecznością.
Dreman zremisował w Toruniu
To się zmieniło po zmianie. Już niespełna 100 sekund po przerwie było 2-0 dla gości. Wówczas to piłkę do siatki rywali skierował Felipe Deyvisson. Ci jednak nie poddali się i niebawem za sprawą Remigiusza Spychalskiego zdobyli gola kontaktowego. Nim druga połowa osiągnęła półmetek na listę strzelców wpisał się się Sebastian Szadurski i wydawało się, że goście przejęli kontrolę nad meczem. Nic z tego jednak. Torunianie podjęli rękawice i nim minęło pięć minut był remis po 3. Wówczas to piłkę do bramki Tygrysów kierowali Krystian Kraśniewski i marnujący wcześniej okazje na potęgę Michał Wojciechowski.
Tym samym futsaliści z Opolszczyzny mają na koncie 20 punktów. To sprawia, iż spadli na siódme miejsce w tabeli elity.
FC Reiter Toruń – Dreman Exlabesa Opole-Komprachcice 3-3 (0-1)
Bramki: 0-1 Pautiak – 4., 0-2 Deyvisson – 22., 1-2 Spychalski – 25., 1-3 Szadurski – 30., 2-3 Kraśniewski – 32., 3-3 Wojciechowski – 35.
Czytaj także: 1/8 finału wojewódzkiego Pucharu Polski już w całości za nami