Wydaje się, że sprawa budynku po dawnej cementowni Silesia doczeka się happy endu, bowiem domEXPO zostaje w Opolu. Poinformowała o tym opolska konserwator zabytków po rozmowach z właścicielami obiektu przy ulicy Kępskiej 8.
domEXPO zostaje w Opolu
Sprawa ciągnie się od początku roku. Wniosek o wyburzenie domExpo w Opolu, odrestaurowanego budynku po cementowni, wpłynął do ratusza pod koniec stycznia z inicjatywy jego właścicieli.
Temat wywołał prawdziwe poruszenie w mieście, szczególnie w środowisku muzealników, którzy kilkukrotnie apelowali o pilne wpisanie budynku do rejestru zabytków.
– Za mną spotkanie z pełnomocnikami właścicieli domEXPO. Towarzyszyła nam Joanna Banik z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Początkowo faktycznie wolą drugiej strony było wyburzenie – relacjonuje dr hab. Monika Ożóg, konserwator zabytków.
Dodaje jednak, że sytuacja w ciągu ostatniego tygodnia znacząco się zmieniła.
– Właściciele poinformowali nas, że w zasadzie są za wpisem do rejestru zabytków. W związku z tym chcieliby tę procedurę jak najszybciej uzyskać – mówi Monika Ożóg.
Monika Ożóg: Dialog to przepis na sukces domEXPO w Opolu
Skąd ta zmiana frontu? Opolska konserwator zabytków stwierdza, że to efekt szczerej i racjonalnej rozmowy.
– Drugiej stronie dałam do zrozumienia, że to nie jest tak, że urząd z automatu ze wszystkim zawsze jest „na nie”. Rozumiem, że takie budynki muszą mieć też inne przeznaczenie. Po to aby zwyczajnie funkcjonowały. A jeśli właścicieli zostawimy tylko z nakazami i kontrolami – a nie wyjdziemy z żadną swoją inicjatywą – to cały ten kompleks, nawet będąc już w rejestrze, i tak ulegnie zniszczeniu – przekonuje Monika Ożóg.
Wygląda na to, że domEXPO zostanie jednak w Opolu. Właściciele, jak ustaliliśmy już wcześniej nieoficjalnie z warszawskiej spółki KAWI2, mają już podobno nowy pomysł na przeznaczenie budynku po Silesii.
– Ale o tym na razie nie mogę mówić. Natomiast jestem umówiona z właścicielami na spotkanie w tej sprawie – zdradza Monika Ożóg.
Wnętrza domEXPO w Opolu muszą się zmienić
Pani konserwator przypomina, że domEXPO już od czasów powojennych nie ma oryginalnego wnętrza – były tam m.in. spichlerze.
– To wnętrze było już przebudowywane. A jeśli wpisujemy budynek do rejestru, to jako bryłę architektoniczną świadczącą o tym, że Opole dawniej przemysłem cementowym stało. Natomiast cementownie wpisywały się w krajobraz. Dlatego też są dziedzictwem kulturowym – przypomina.
– Z kolei odnośnie wnętrza będziemy rozmawiać, o tym, co można tam zrobić. Pewne jest, że konieczne jest inne jego zagospodarowanie. Na razie wiemy, że wcześniejsze funkcje konferencyjne się nie sprawdziły – kończy.
Monika Ożóg prognozuje, że wpis do rejestru zabytków może nastąpić jeszcze w kwietniu lub w maju.
Czytaj też: Kaplica przy Wrocławskiej w Opolu do uratowania? „Nie będzie łatwo”