Budżet Opola na 2023 rok wzbudził skrajne emocje. I jeśli jest coś, co do czego wszyscy byli zgodni, to fakt, że przyszły rok będzie trudny.
Renata Ćwirzeń-Szymańska, skarbnik Opola, wskazywała, że powodami są kryzys energetyczny, wysoka inflacja i wzrost kosztów. Zwracała też uwagę na zmiany w systemie podatkowym niekorzystne dla samorządów.
– Udziały w podatku PIT w 2023 roku będą przez to niższe o 40 mln zł – mówiła.
Budżet Opola na 2023 rok. Pytania o rozbieżności w deficycie
Informowała, że deficyt operacyjny zaplanowano na poziomie 43 mln zł. Całkowity deficyt wynieść ma 217 mln zł. Wszystko dlatego, że po stronie przychodów ma być 1,16 mld zł. Wydatki mają wynieść 1,38 mld zł.
Renata Ćwirzeń-Szymańska wskazała, że zadłużenie Opola w 2022 roku wynieść ma około 465 mln zł, co stanowi około 38 proc. w relacji do całego budżetu miasta. Budżet Opola na 2023 rok zakłada dług na poziomie około 650 mln zł, co daje 56 proc. w relacji do budżetu.
– Agencja ratingowa Fitch umieściła Opole na liście obserwacyjnej, z perspektywą negatywną. Ostatecznie jednak utrzymaliśmy dotychczasowy, wysoki rating – zwracała uwagę.
Marek Kawa, radny PiS, zauważył, że budżet Opola na 2023 rok pierwotnie zakładał deficyt na poziomie około 180 mln zł.
– A teraz głosujemy nad projektem z deficytem na poziomie ponad 220 mln zł wyższym. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała budżetowi opinię pozytywną. Ale z którym deficytem? – dociekał.
Skarbnik Opola wskazała, że RIO opiniowała pierwotny projekt budżetu, z niższym deficytem. – Wysłaliśmy go do zaopiniowania w listopadzie, zgodnie z przepisami. W międzyczasie konieczne było dokonanie autopoprawek. Należy jednak pamiętać, że RIO opiniuje nasze działania na bieżąco. Nie można mówić o próbie wprowadzania kogokolwiek w błąd – argumentowała.
Radni PiS do Arkadiusza Wiśniewskiego: Po panu zostanie spalona ziemia
Radni PiS w dyskusji nad budżetem miasta wskazywali na wysokie zadłużenie. – Ma wynieść 650 mln zł. A nie obejmuje ono przecież zobowiązań miejskich spółek. Przykładem WiK Opole, którego zobowiązania wobec Polskiego Funduszu Rozwoju przekraczają 100 mln zł – zauważał Sławomir Batko, wiceprzewodniczący rady miasta.
– Budowa Centrum Usług Publicznych, nowego stadionu i innych nowych obiektów wiąże się też z koniecznością ich utrzymania. Koszty rosną, a opolanie będą musieli za to wszystko płacić. Tym bardziej kuriozalny jest plan, aby wydać 8 mln zł na projekt aquaparku przy ul. Oleskiej. Po co? Do szuflady! Panie prezydencie, ktoś, kto przyjdzie po panu, będzie miał ogromny problem z dopięciem budżetu. Pan zostali za sobą spaloną ziemię – komentował Sławomir Batko.
Michał Nowak, lider klubu PiS, stwierdził, że Arkadiusz Wiśniewski zachowuje się tak, jakby był prezydentem od roku. – A rosnące od lat zadłużenie miasta to wina nikczemnego PiS. Skarży się pan na wysokie odsetki kredytów udzielonych Opolu. A one są wysokie, bo dług jest ogromny – przekonywał.
Michał Nowak pytał gdzie są nowi inwestorzy w Opolu. Zarzucił też władzom miasta, że „drenują kieszenie mieszkańców”. – Idealnym przykładem jest wzrost opłat za parkowanie od 2023 roku. Koszty działania strefy są zbliżone. Rotacji jak nie było, tak nie ma. Co nie przeszkadza w podniesieniu cen za bilety – komentował.
– Wydawanie 8 mln zł na dokumentację aquaparku to nonsens. Jeśli pan prezydent potrzebuje nowych obrazków, by zbierać lajki na Facebooku, to ja mu mogę dać pieniądze na nowe grafiki i makiety – mówił szef klubu PiS. – Widząc nieodpowiedzialną politykę finansową, PiS będzie przeciw nadmiernemu zadłużaniu opolan i obciążaniu ich wyższymi opłacani – zapowiadał.
Arkadiusz Wiśniewski: Zabrano nam pieniądze. To wina rządu PiS
– Mamy inflację na poziomie 20 procent. Mamy wyższe odsetki będące owocem polityki firmowanej przez prezesa Narodowego Banku Polskiego. Przez Polski Ład mamy niższe wpływy do kasy miasta. Zabrano nam pieniądze. To wina waszej władzy – odpowiadał Arkadiusz Wiśniewski.
– Do tego mamy tak kuriozalne sytuacje, jak w strefie ekonomicznej we Wrzoskach. Wybudowaliśmy tam drogę dla przyszłego inwestora. A teraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, do którego formalnie należy ten teren, chce od nas miliona złotych odszkodowania. To istny cyrk! – podkreślał prezydent Opola.
Arkadiusz Wiśniewski wskazał, że firmy to nie tylko zakłady pracy, ale i podmioty działające w biurowcach. Podkreślał, że w ostatnich latach Opole wydało na inwestycje 1,5 mld zł.
– To działania konkretnie wpływające na życie mieszkańców. Poprawiające komunikację i komfort życia. To, co zrobiliśmy, zostanie na lata – podkreślał.
Budżet Opola na 2023 rok przyjęty. Poprawki opozycji odrzucone
Podczas sesji radni zgłosili kilkanaście poprawek do budżetu. PiS chciał wykreślenia z planu wydatków dokumentacji aquaparku. W zamian zaproponowano sfinansowanie termomodernizacji Szkoły Podstawowej nr 29 oraz podwyżki dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Z kolei radni Platformy zgłosili szereg propozycji. Wśród nich była naprawa nawierzchni ul. Mickiewicza, budowa ronda na skrzyżowaniu ul. Częstochowskiej z al. Witosa, remont boiska na terenie Zespołu Szkół Elektrycznych oraz uruchomienie w Opolu szkoły dla dzieci ze spektrum autyzmu.
Wszystkie poprawki rada odrzuciła głosami 11 radnych klubu prezydent Arkadiusza Wiśniewskiego obecnych na głosowaniu oraz niezrzeszonej radnej Jolanty Kaweckiej. Wyjątkiem była poprawka dotyczą szkoły dla dzieci ze spektrum autyzmu. Tę rada przyjęła, gdyż jeden z radnych prezydenta – Tomasz Wróbel – przez pomyłkę zagłosował „za”, a nie „przeciw”.
Arkadiusz Wiśniewski poprosił o reasumpcję głosowania. Łukasz Sowada, przewodniczący rady, stwierdził, że nie ma takiej możliwości. Ta poprawka więc pozostała.
Następnie radni głosowali w sprawie przyjęcia planu finansowego miasta. Budżet Opola na 2023 rok przyjęto głosami 12 radnych, w tym 11 z klubu prezydenta oraz niezrzeszonej Jolanty Kaweckiej. Sześciu radnych PO wstrzymało się od głosu. Czworo radnych klubu PiS oraz niezrzeszona radna Małgorzata Wilkos głosowało przeciw.