Apele o bojkot TVP to owoc śmierci 15-letniego Mikołaja, syna posłanki Magdaleny Filiks z KO. Media publiczne – Radio Szczecin oraz TVP Info – poruszając temat pedofilii w zachodniopomorskich strukturach Platformy umożliwiły błyskawiczną identyfikację ofiar. Wskazywały, że ofiarami pedofila padły „dzieci znanej parlamentarzystki” z tego regionu. Podawały też wiek ofiar w chwili, gdy doszło do sytuacji.
Co ze współpracą Opola z TVP przy festiwalu?
Tragiczna śmierć syna posłanki Magdaleny Filiks wywołała wielkie wzburzenie. I zaowocowała apelami o bojkot TVP. Dołączył do niego Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Zaznaczył, że on nie pojawia się w siedzibie TVP3 Opole przy ul. Szpitalnej od lat. I zachęcił przedstawicieli partii opozycyjnych, by zrobili to samo.
Pod wpisem pojawiły się wyrazy poparcia. Ale i pytania o współpracę Opola z TVP przy 60. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki. Arkadiusz Wiśniewski zaznaczył, że „warto rozróżnić programy publicystyczne i wiadomości, od programów rozrywkowych”.
„Idąc tą drogą Lewandowski powinien bojkotować występy w reprezentacji Polski, bo je w TVP pokazują” – argumentował.
Prezydentowi Opola internauci wytknęli brak konsekwencji. Mariusz Szczygieł, pisarz i reportażysta, wykpił nawet takie podejście. O pełny bojkot TVP zaapelował też Maciej Orłoś.
„Słychać głosy, że należy całkowicie bojkotować TVP, łącznie z PnŚ czy festiwalem w Opolu. Oczywiście bardzo popieram, zresztą od dawna. A teraz jeszcze bardziej” – napisał na Facebooku.
Arkadiusz Wiśniewski broni jednak swojego stanowiska. W dyskusji toczonej pod wpisem z piosenkarzem i dziennikarzem Damianem Maliszewskim wskazał, że „opozycja nie zamierza bojkotować nie tylko Festiwalu Piosenki, ale w ogóle TVP”. Zapewnił przy tym, że jeśli do takiego bojkotu dojdzie, to wróci do dyskusji na temat festiwalu.
Bojkot TVP. Przemysław Pospieszyński: Trzeba dawać odpór manipulacjom
Nie jest tajemnicą, że na poziomie krajowym bojkot TVP budzi u polityków opozycji różne reakcje. Zdania są podzielone. Sprawdziliśmy więc, czy opolscy politycy zamierzają zniknąć z programów TVP3 Opole.
Przemysław Pospieszyński, lider klubu radny PO w Opolu, wskazuje, że obecność w opolskiej telewizji zawsze była kwestią indywidualnego podejścia poszczególnych działaczy. On sam do tej pory nie stronił od TVP3 Opole.
– Trzeba tam chodzić, by pokazywać drugą stronę sceny politycznej. Jeśli nas tam nie będzie, to nie będzie komu dawać odpór manipulacjom TVP oraz przekazowi PiS – mówi.
Przemysław Pospieszyński nie uważa, by obecność polityków PO legitymizowała działalność TVP. Jego zdaniem większą legitymizacją jest współorganizowanie przez Opole festiwalu z Telewizją Polską. – Nie można mówić, że publicystyka jest na „nie”, a rozrywka już na „tak”. To brak konsekwencji – argumentuje.
– Jeśli ma być bojkot TVP, to powinien być całościowy. Cała opozycja powinna się w tej kwestii porozumieć – uważa.
Marcin Oszańca: Rezygnuję z rady programowej TVP3 Opole
Z obecności na antenie TVP3 Opole nie zamierza też rezygnować Marcin Oszańca, lider opolskiego PSL.
– Przede wszystkim chodzi o programy na żywo – mówi. – To w nich mamy możliwość odkłamywać to, co serwują nam propagandyści z TVP oraz politycy PiS. W przeciwnym razie grozi nam jednostronny przekaz, na który będą skazani ci, którzy mają dostęp tylko do publicznej telewizji.
Marcin Oszańca zrezygnował natomiast z członkostwa w radzie programowej TVP3 Opole. – Jako przedstawiciel opozycji nie mogłem się tam doprosić takich rzeczy, jak szczegółowe wyliczenie czasu antenowego poświęcanego partiom. Ale czarę goryczy przelało to, co stało się na poniedziałkowym posiedzeniu rady. Ono pokazało totalny brak refleksji ze strony przedstawicieli PiS w tym gremium.
Piotr Woźniak: Bojkot TVP powinien być konstruktywny
– Od dobrych kilkunastu miesięcy nie pojawiam się w TVP3 Opole. Pluralizm jest tam fikcją – mówi Piotr Woźniak, szef opolskiego SLD i współprzewodniczący Nowej Lewicy.
W TVP3 Opole pojawiają się natomiast inni reprezentanci tej formacji. – W myśl zasady, że nieobecni nie mają racji. Nie popieram tego, ale to konieczność – stwierdza.
Piotr Woźniak uważa, że bojkot TVP powinien być konstruktywny. – Co oznacza, że politycy lewicy pojawiając się w programach TVP powinni głośno wyrażać uwagi co do działania tego medium. Cały czas, za każdym razem. Tak, jak robił to ostatnio poseł Tomasz Trela. Jak coś jest emitowane na żywo, to tego nie da się cofnąć – mówi.
– Może to przyniesie jakiś skutek, refleksję. A jeśli nie, to wtedy faktycznie pozostaje totalny bojkot TVP. Wierzę jednak, że bojkot konstruktywny będzie skuteczny – stwierdza Piotr Woźniak.
Piotr Sitnik: Szkoda czasu na przekrzykiwanie się w studiu
– Dla nas kwestia obecności w TVP3 Opole nie jest dylematem. Jak do tej pory nikt tam nas nie zapraszał – mówi Piotr Sitnik, lider Polski 2050 w woj. opolskim.
A jeśli takie zaproszenie się pojawi? – Nie wykluczam, że teraz tak się stanie. Nie będę mówił za wszystkich naszych działaczy, ale jeśli chodzi o mnie, to bym odmówił. Moje wrażenia z programów TVP są bardzo negatywne. Prowadzący starają się zagłuszać przedstawicieli opozycji mówiących coś wbrew linii obozu rządzącego. Kończy się przekrzykiwaniem. Szkoda na to czasu – mówi.
Szef formacji Szymona Hołowni w regionie przyznaje, że bojkot TVP może skutkować całkowitym brakiem przekazu Polski 2050.
– Acz tak jak powiedziałem, na tym etapie ja bym się do studia telewizji nie wybrał – stwierdza.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.