Do sytuacji, w której potencjalny grill zakończył się karą 500 zł dla każdego z uczestników, doszło na terenie gminy Strzelce Opolskie. To z jednego z tamtejszych marketów policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży. Z późniejszych ustaleń wynika, że do sklepu weszło trzech mężczyzn, którzy zachowywali się bardzo swobodnie. Robili zakupy jak zwyczajni klienci. Po chwili jednak wyszli ze sklepu za nic nie płacąc. Ich łupem padły artykuły spożywcze i kosmetyczne – m.in. kiełbasa, piwo, perfumy oraz słodycze.
Obsługa sklepu szybko zorientowała się w ich zamiarach, a niedługo po kradzieży mężczyźni zostali zauważeni. Jeden schował się w szopie znajdującej się na posesji niedaleko sklepu i przykrył słomą, aby go nie zauważono. Dwóch jego kompanów policjanci znaleźli około 100 metrów dalej leżących w polu zboża.
– Uciekinierzy przyznali, że byli już zmęczeni ucieczką i znaleźli kryjówki licząc na to, że mundurowym znudzą się poszukiwania za nimi – mówi Dorota Janać ze strzeleckiej Komendy Powiatowej Policje.
– Młodzi mężczyźni tłumaczyli kradzież brakiem gotówki i kart płatniczej. Jeden z nich twierdził, że chciał zapłacić za towar blikiem, ale rozładował mu się telefon. Po naładowaniu komórki ładowarką pożyczoną od jednego z policjantów, mężczyźni zapłacili za skradziony towar.
Co ciekaw nadmienili również „że nie będą rezygnować z zaplanowanego grilla i zapłacą za skradzione rzeczy”. Ten grill był jednak dla nich kosztowny – bo każdy dostał też mandat po 500 zł.
Czytaj także: To będzie najgorętszy dzień w roku? Sąsiedzi zakazali brania wody z rzek
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania