Rodzinna tragedia na autostradzie A4. Są zarzuty dla kierowcy lawety, która najechała na forda
Do tragicznego wypadku na autostradzie A4 doszło w poniedziałek 21 listopada około godz. 13.40, pomiędzy węzłami Opole Południe i Opole Zachód.
Laweta przewodząca samochody najechała na tył forda galaxy. Wskutek uderzenia w osobówce zablokowało się tylne koło. Auto obróciło się i uderzyło z impetem w naczepę tira jadącego przed nim.
Śmierć na miejscu poniósł 53-letni Ryszard P., a także jedna z jego córek, siedząca za nim 12-letnia Kalina. Dwoje pozostałych dzieci podróżujących fordem – 9-letnia Faustyna i 15-letni Karol – doznało poważnych obrażeń. Przetransportowano ich do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Stan dziewczynki jest bardzo ciężki. Chłopak czeka na operację .
Policjanci zatrzymali 40-letniego kierowcę lawety. To mieszkaniec województwa łódzkiego. Był przesłuchany w prokuraturze. W środę 23 listopada usłyszał zarzuty. Dotyczą one nieumyślnego naruszenia zasad w ruchu drogowym, konkretnie braku zachowania bezpiecznego odstępu od pojazdu jadącego przed nim.
– 40-latek nie przyznaje się do winy – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
– Kierowca lawety przekonuje, że jechał w bezpiecznej odległości od forda. Wskazuje, że kierowca tego samochodu nagle i w sposób nieuzasadniony zaczął mocno hamować, a on nie miał możliwości się zatrzymać – informuje.
Prokurator zastosował wobec 40-latka dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz nakaz powstrzymania się od kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Kierowcy lawety grozi do 8 lat więzienia.