Zabójstwo i spalenie zwłok w Opolu wstrząsnęło osiedlem Dambonia. Śledczy ustalili, że „Truskawa„, czyli Edward B., 30 października 2024 roku zadał ofierze kilka ciosów w głowę nieustalonym przedmiotem. To doprowadziło do wykrwawienia się kobiety. Potem morderca spalił ciało.
Zabójstwo i spalenie zwłok w Opolu. Zapadł wyrok
Od pierwszej rozprawy w sprawie „Truskawy” z Opola było jasne, że łatwo nie będzie. Oskarżony podnosił głos, gestykulował i ignorował polecenia składu sędziowskiego. Pierwsze zeznania składał zakuty w kajdanki. Do samego końca, podczas każdej z rozpraw odpowiadając na pytania wielokrotnie uciekał w dygresje, nie udzielał konkretnych odpowiedzi i uporczywie wracał do opowieści o swoich alkoholowych romansach.
Sąd uznał, że zebrany materiał dowodowy jednoznacznie obciąża oskarżonego. Kluczowe znaczenie miały ślady krwi na ubraniu Edwarda B. oraz wyniki badań genetycznych.
Linia obrony – zdaniem sądu – nie zasługiwała na jakiekolwiek uwzględnienie. Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę wcześniejszą karalność, brak skruchy oraz wyjątkowo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu.
Edward B. do samego końca upierał się, że to nie on zabił tę kobietę. Sąd skazał Edwarda B. na 25 lat pozbawienia wolności oraz 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz syna Beaty C. Wyrok jest nieprawomocny.
Czytaj też: Policjanci przeszli z balkonu na balkon by ratować 65-latka w Opolu
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania




