W poniedziałek 26 lutego około południa policjanci z Brzegu otrzymali informację o incydencie, do jakiego doszło we wsi Zwanowice.
– Po przybyciu na miejsce mundurowi zastali w domu dwie ranne osoby. Mężczyzna miał rany cięte tułowia. Kobieta miała dwie rany kłute pleców – opisuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
– Kobieta była w ciężkim stanie. Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia ratunkowego zabrał ją do szpitala w Opolu. Mężczyznę karetka przetransportowała do Brzeskiego Centrum Medycznego – mówi Stanisław Bar.
Kobieta i mężczyzna – obydwoje w wieku 45 lat – od dawna mieszkali razem w Zwanowicach. Żyli w związku nieformalnym, mają dziecko.
Po zaopatrzeniu w szpitalu mężczyzna został zatrzymany. Śledczy podejrzewali, że sytuacja w Zwanowicach to było usiłowanie zabójstwa. W poniedziałek mężczyzna nie miał jednak zarzutów. M.in. dlatego, że prokuratura nie miała możliwości przesłuchania jego partnerki. Jej stan na to nie pozwalał.
We wtorek 27 lutego pojawiła się taka możliwość. Kobieta została przesłuchana. W godzinach popołudniowych śledczy postawili jej partnerowi zarzut usiłowania zabójstwa.
– 45-latek przyznał się do zarzucanego czynu. Złożył też lakoniczne wyjaśnienia – mówi Stanisław Bar.
Rzecznik prokuratury w Opolu wskazuje, że mężczyzna podejrzany o usiłowanie zabójstwa w Zwanowicach przebywa w tymczasowym areszcie.
– Grozi mu od 10 do 30 lat więzienia – wskazuje.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że 45-latek miał problemy z alkoholem.
Czytaj także: Przemycali ludzi z Białorusi do Niemiec. Grozi im 15 lat więzienia