W ich składzie zabrakło przede wszystkim jednej z liderek ofensywy Kolumbijki Any Kariny Olayi. Poza tym mecz obok niej obserwowała także grająca na przyjęciu Argentynka Felicitas Barbero. Natomiast również występująca na tej pozycji Elan McCall wchodzi tylko do drugiej linii. Nic więc dziwnego, iż niemalże cały mecz zagrała Natalia Lijewska, która blisko tydzień temu dołączyła do zespołu na zasadzie wypożyczenia z Grotu Budowlanych Łódź.
Na szczęście kapitalny występ zanotowała atakująca Katarzyna Zaroślińska-Król, która zdobyła 25 punktów i została wybrana MVP. Świetnie zaprezentowały się także środkowe, gdyż Marta Orzyłowska i Katarzyna Połeć dołożyły wspólnie 27 „oczek” (odpowiednio 14 i 13).
Jeśli chodzi o sam pojedynek to praktycznie każda partia wyglądała podobnie. Dość napisać, że wszystkie kończyły się najniższą potrzebną różnicą, by ją wygrać. Z czego dwie toczyły się na przewagi. Raz w tym wypadku wygrały opolanki, mianowicie w premierowej odsłoni 26:24. Natomiast raz, w starciu numer 3, przyjezdne – 27:25. Choć co ciekawe podopieczne Nicoli Vettoriego miały tuż wcześniej dwie piłki meczowe, ale rywalki je zatrzymały. Niemniej nie na długo, bo gospodynie wygrały potem czwartego seta.
Dlaczego to spotkanie było także ważne? Ano przed tą serią gier nasze panie zajmowały siódme miejsce w tabeli z 23 „oczkami” na koncie, a radomianki szóste z 24. To jednak nie wszystko. Piąte w zestawieniu przedstawicielki ŁKS-u miały ich 33, a ósma Energa Kalisz 15! W Opolu spotkały się zatem drużyny, które grają o szóstą lokatę i uniknięcie w play off wielkiej dwójki z Polic i Rzeszowa (pełna tabela TUTAJ).
UNI Opole – Moya Radomka Radom 3:1 (26:24, 25:23, 25:27, 25:23)
UNI: Bińczycka (2 pkt), Lijewska (3), Orzyłowska (14), Zaroślińska-Król (25), Pamuła (15), Połeć (13), Adamek (libero) oraz Sieradzka (1), Janicka, McCall.
Czytaj także: Siatkarki UNI Opole w najlepszej „ósemce” Pucharu Polski!