Choć tabela zaplecza elity tego nie odzwierciedla, bo wciąż zajmują w niej dziewiąte miejsce, to już do piątych w stawce płocczan tracą tylko dwa punkty (do czwartego Górnika Łęczna trzy)! To pokazuje jak ważne za nimi spotkanie. Tym bardziej, że do końca sezonu zasadniczego zostały dwie kolejki. Pełna tabela TUTAJ.
Odra Opole pokonała Wisłę Płock
W niedzielne popołudnie podopieczni Adama Noconia musieli wygrać jeśli jeszcze chcieli zachować szansę na dodatkowe gry o awans. I pokazali, że te jak najbardziej się im należą. Tak po prawdzie bowiem spadkowicz z elity nie miał choćby jednej dobrej okazji na zdobycie gola. Oni w drugiej połowie zresztą też nie licząc minimalnie niecelnej główki Dawida Czaplińskiego, ale też nie musieli… po tym co pokazali w końcówce pierwszej odsłony.
Najpierw jednak, nim minęło pół godziny gry wynik otworzył Jean Franco Sarmiento wykorzystując nieudaną pułapkę ofsajdową. Nieco ponad 10 minut później Kolumbijczyk podwyższył na 2-0. Tym razem uderzając głową, po tym jak Borja Galan świetnie zagrał mu ze „stojącej piłki”. Z kolei golem do szatni świetną grę opolan przypieczętował właśnie Hiszpan. pewnie wykorzystując rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Marcusa Haglinda-Sangre.
W początkowej fazie meczu całkiem niezłe sytuację zmarnowali z kolei Piotr Żemło i Jiri Piroch. Natomiast te wydarzenia przedzieliło wybicie piłki z linii bramkowej przez Davida Niepsuja. Artur Haluch z kolei przez większość spotkania miał prawo się nudzić.
Odra Opole – Wisła Płock 3-0 (3-0)
Bramki: 1-0 Sarmiento – 28, 2-0 Sarmiento – 40., 3-0 Galan – 45. (karny).
Odra: Haluch – Mikinič (90. Nowak), Piroch, M. Kamiński, Żemło, Szrek – Antczak, Niziołek (90. Continella), W. Kamiński (84. Purzycki), Galan – Sarmiento (68. Czapliński).
Żółte kartki: Piroch, Szrek, Żemło.
Czytaj także: Gwardia Opole zakończyła sezon i pożegnała „Jankesa”