UNI Opole o dziewiąte miejsce rywalizuje z Volleyem Wrocław w formie dwumeczu. I po pierwszym spotkaniu jest tego bliższe, bo wygrało na wyjeździe 3:2. Długo się jednak na to nie zapowiadało.
W inauguracyjnej odsłonie gra obu ekip falowała. Miejscowe „zaczęły” od 8:4, ale niebawem opolanki straty zmniejszyły do minimum. Co z tego jednak skoro po tym siedem kolejnych akcji wygrały te pierwsze i było 17:9 dla nich. Później już nieco zwolniły tempo i obyło się bez pogromu. Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się zbytnio. Wrocławianki niemalże przez cały czas trzymały rękę na pulsie. I stopniowo powiększały przewagę. Przy 21:13 dla nich stało się jasne kto wygra tę partię.
UNI Opole walczy o dziewiąte miejsce
W trzeciej odsłonie początkowo mieliśmy dość wyrównany bój. W pewnym momencie jednak w polu serwisowym pojawiła się Katarzyna Połeć i niebawem ekipa w której gra odskoczyła na 13:6. To natchnęło jej koleżanki na tyle, że potem już w pełni dominowały zwyciężając do 15. W czwartej części poszły za ciosem. Do tego stopnia, że prowadziły już 17:10. I wtedy się zaczęło… Dość napisać, iż z kolejnych 11 akcji gospodynie wygrały dziewięć i mieliśmy remis po 19. Po czym cztery piłki padły łupem naszych siatkarek. Co z tego jednak skoro rywalki doprowadziły do gry na przewagi. Na szczęście opolanki zachowały chłodne głowy triumfując 27:25.
Tie break zatem. W niej to już podrażnione Wilczyce rządziły na parkiecie od początku do końca. Finalnie zwyciężając 15:10. Co może mieć spore znaczenie w kontekście rewanżu, który zaplanowano na piątek 4 kwietnia w Opolu (tabela sezonu zasadniczego TUTAJ).
VolleyWrocław – UNI Opole 2:3 (25:18, 25:19, 15:25, 25:27, 10:15)
UNI: Bińczycka (5 pkt), Pamuła (2), Kecher (6), Zaroślińska-Król (27), Diouf (17), Połeć (5), Adamek (libero) oraz McCall (11), Matsumoto (2), Reiter (2).
Czytaj także: Klasa A. W sześciu grupach na górze bez zmian