Trasa średnicowa w Opolu biegnąca przez teren Pasieki ma od niedawna ważną decyzję środowiskową. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odrzuciła uwagi ekologów i mieszkańców przeciwnych inwestycji. Utrzymała w mocy decyzję wydaną przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w połowie 2016 roku.
Ta sytuacja sprawiła, że odżyły emocje wokół tego zadania. Trasa średnicowa w Opolu budzi bowiem skrajne uczucia. Zwolennicy przekonują, że usprawni ruch w relacji centrum – Zaodrze. Przeciwnicy przekonują, że korzyść komunikacyjna będzie niewielka, za to droga zniszczy zabytkową część Opola.
Trasa średnicowa w Opolu może kosztować 200 mln zł
– Trasa średnicowa w Opolu to nie jest mój pomysł – mówi Arkadiusz Wiśniewski. – Udało się nam jednak doprowadzić do tego, że idea, która liczy sobie wiele lat, może stać się rzeczywistością. To, że mieszkańcy Opola chcą tej drogi, pokazały konsultacje społeczne z 2015 roku. Wiele osób ten projekt poparło. Dlatego jego realizację traktuję priorytetowo.
Co jednak nie znaczy, że można spodziewać się szybkiej realizacji. Na początek na sesjach w lutym bądź w marcu prezydent Opola zwróci się do radnych, aby w korekcie budżetu zatwierdzili około 2-3 mln zł na opracowanie dokumentacji. Potem Miejski Zarząd Dróg ogłosi przetarg na jej opracowanie. Przygotowanie dokumentacji może potrwać do przełomu 2024 i 2025 roku.
– To oznacza, że pierwszych prac można byłoby się spodziewać najwcześniej za około dwa lata – wskazuje Arkadiusz Wiśniewski. – Sama realizacja powinna potrwać około półtora roku. Co do kosztów, to szczegółowe szacunki poznamy wraz z dokumentacją projektową. Szacuję jednak, że inwestycja może kosztować około 200 mln zł – mówi.
Jak pokryć ten koszt? Prezydent Opola zaznacza, że ma pomysł na montaż finansowy inwestycji. Ale nie chce go ujawniać. – Jest pewna grupa osób, która stara się trasę średnicową w Opolu storpedować. Nie chcę im tego ułatwiać. Na pewno mogę jednak powiedzieć, że nie będziemy sprzedawać udziałów w Energetyce Cieplnej Opolszczyzny – stwierdza.
Arkadiusz Wiśniewski dodaje, że zielone światło dla trasy średnicowej nie oznacza, że miasto rezygnuje z budowy obwodnicy południowej. – Wydaliśmy 3 mln zł na dokumentację projektową mostu nad Odrą w ciągu tej drogi. Dążymy do realizacji obu przepraw przez rzekę – podkreśla.
Droga przez Pasiekę koliduje z pracami PKP PLK?
Trasa średnicowa w Opolu ma liczyć około 1,8 km. W jej ciągu powstaną mosty nad Młynówką, Odrą oraz Kanałem Ulgi. Do tego wedle koncepcji dochodzi wiadukt nad ul. Krapkowicką. Droga ma się kończyć rondem na ul. Prószkowskiej.
Arkadiusz Wiśniewski nie wyklucza jednak, że firma pracująca nad dokumentacją przedstawi nieco inne rozwiązanie. – Na pewno nie planujemy burzenia żadnych domów. To nie będzie autostrada. Trasa będzie jednojezdniowa, o szerokości siedmiu metrów. Będzie miała po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Będzie też oddzielona ekranami akustycznymi, więc hałas nie będzie doskwierał mieszkańcom Pasieki ani osobom spacerującym po wyspie – przekonuje.
Wiadomym jest, że budowa trasy średnicowej w Opolu wiązać będzie się z wycinkami kilkunastu drzew. Także pomnikowych, w Parku Nadodrzańskim.
– Jednak z racji prac prowadzonych na linii kolejowej przez spółkę PKP PLK doszło do szeregu zmian uwarunkowań środowiskowych – mówi Monika Czech-Tańczuk, naczelnik wydziału ochrony środowiska w opolskim ratuszu. – Kolej na potrzeby swoich prac wycięła szereg drzew wzdłuż nasypu. Stało się to po tym, jak ubiegaliśmy się o decyzję środowiskową dla trasy średnicowej. Część gatunków zwierząt już tam nie bytuje. Dlatego musimy zlecić kolejną analizę w tej kwestii – mówi.
Ekolodzy przekonują, że kolejarze zajęli sporo miejsca ze swoją infrastrukturą, powstałą przy modernizacji torów pomiędzy stacjami Opole Główne i Opole Zachodnie. Tomasz Wolny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych „Silesia” przekonuje, że na trasę średnicową nie ma już miejsca.
– Na przestrzeni lat byliśmy w stałym kontakcie z PKP PLK i zapewniano nas, że miejsce na naszą drogę jest – mówi Teresa Sobel-Wiej, dyrektorka Miejskiego Zarządu Dróg.
Arkadiusz Wiśniewski wskazuje, że ostateczną odpowiedź w tej kwestii da opracowanie dokumentacji projektowej. – Jeśli okaże się, że trasa średnicowa się tam nie zmieści, to ona nie powstanie – stwierdza.
Zwróciliśmy się do PKP PLK o odniesienie do kwestii tego, czy nie weszła na teren, na którym miasto planowało trasę średnicową. Czekamy na odpowiedź.