Stal Nysa rozbiła LUK Lublin
Stal Nysa od razu zapunktowała dzięki asowi Wassima Ben Tary, co potem poniosło gospodarzy w premierowej partii. Co prawda nie mieli oni jakiejś przytłaczającej przewagi, ale niebawem wyszli na prowadzenie 6:3 i potem mogli już trzymać „rękę na pulsie”. Gdy z kolei rywale niemalże zniwelowali straty (14:13), to tylko tym rozsierdzili nysan. Ci bowiem szybko odskoczyli na 19:14, na co wpływ miały serwisy Ben Tary i Kamila Kwasowskiego. Później już miejscowi mogli kontrolować sytuację na parkiecie. Finalnie triumfowali do 21, a seta udanie zakończył ten sam, który go rozpoczął.
Po zmianie stron podopieczni Daniela Plińskiego nie zwalniali tempa. Wygrali pięć pierwszych akcji, a potem nawet powiększyli przewagę, bo było już 9:3 dla nich. Rywale wówczas się obudzili i szybko zmniejszyli straty o połowę. Wtedy znowu sprawy w swoje ręce wziął Ben Tara i po jego kiwce Stal Nysa prowadziła 11:6. Goście znowu nie zamierzali odpuszczać i wygrywając cztery akcje pod rząd niemalże zniwelowali straty. Od czego jednak w ekipie gospodarzy tunezyjski atakujący. Niebawem odskoczyli oni na cztery „oczka”, a potem już kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Na tyle, że zwyciężyli różnicą siedmiu piłek.
Trzecia odsłona początkowo była wyrównana. Pierwsi zaczęli „odjeżdżać” goście, którzy przy serwisie Nicholasa Szerszenia wyszli na prowadzenie 10:8. Potem nawet zwiększyli różnicę w posiadaniu. Na szczęście nysanie nie tylko dali się im rozpędzić i niebawem nie tylko doprowadzili do remisu, ale po asie Kwasowskiego wyszli na prowadzenie 18:17. Niemniej później mieliśmy już bój na całego. Na finiszu więcej zimnej krwi zachowali miejscowi ostatecznie triumfując najmniejszą potrzebną do tego różnicą.
Tym samym Stal jest na ósmym miejscu w tabeli. W 23 meczach zgromadziła 37 punktów.
PSG Stal Nysa – LUK Lublin 3:0 (25:21, 25:18, 25:23)
Stal: Zhokouski (5), Gierżot (9), Jankowski (5), Ben Tara (18), Kwasowski (12), Zerba (7), Dembiec (libero), Biniek (libero) oraz El Graoui, Miyaura i Szczurek.