„Rezerwy” Zaksy wygrały z Czarnymi jednak dość pewnie. Świetnie zaprezentował się choćby atakujący Bartłomiej Kluth, który zdobył 31 punktów i wybrano go MVP meczu. Poza nim znacznie dłużej niż zwykle prezentowali się przyjmujący Adrian Staszewski i Wojciech Żaliński. Szanse dostawał także rozgrywający Przemysław Stępień. Bohaterowie z czwartku odpoczywali.
O inauguracyjnej partii można napisać po prostu, że się odbyła. Goście nie tylko szybko odskoczyli na 8:2, ale potem stale powiększali przewagę w czym spora zasługa Klutha. Niebawem kędzierzynianie podwoili dystans. I niewiele brakowało też by rywale nie zdołali przekroczyć wstydliwego progu 10 „oczek”. Ostatecznie jednak na takiej właśnie zdobyczy się zatrzymali.
Rywale się obudzili
Po zmianie stron pojedynek długo był wyrównany. W pewnym momencie jednak radomianie zaczęli uciekać, a po asie Bartłomieja Lemańskiego odskoczyli na 11:8. Następnie nawet na pięć punktów, a później już siedem. Tuomas Sammelvuo brał czasy, ale pomogło dopiero za drugim razem. Wówczas to ze stanu 20:13 dla Czarnych jego podopieczni zmniejszyli straty do 21:19. Przeciwnicy wytrzymali jednak nerwową końcówkę i finalnie triumfowali do 22.
To podziałało na mistrzów Polski niczym „zimny prysznic”. W związku z czym w trzeciej odsłonie starali się szybko zbudować przewagę. Nie wychodziło im to jednak tak dobrze jak w premierowym secie. Niemniej w pewnym momencie było już 16:12 i wydawało się, że mają tą część pod kontrolą. Miejscowi jednak z biegiem czasu niemalże zniwelowali straty, aż zostało tylko jedno „oczko”. Na szczęście przyjezdni w porę się obudzili i zwyciężyli w takim samym stosunku jak Czarni poprzednio.
W czwartej odsłonie mieliśmy swoistego rodzaju zabawę w „kotka i myszkę”. Raz to kędzierzynianie odskakiwali rywalom, raz ci ich doganiali. Gdy na finiszu niewiele już zostało z przewagi Zaksy, niektórzy już szykowali się na tie break. Ekipa z Opolszczyzny wykazała się jednak wówczas odpornością psychiczną i triumfowała różnicą dwóch piłek.
Tym samym nasi siatkarze wygrali za trzy punkty i tych mają już 55. Co pozwoliło im wrócić na czwarte miejsce w tabeli PlusLigi.
Cerrad Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (10:25, 25:22, 22:25, 23:25)
ZAKSA: Janusz (3 pkt), Staszewski (7), Paszycki (8), Kluth (31), Żaliński (13), Huber (8), Shoji (libero) oraz Stępień, Śliwka, Smith.