Racibórz w województwie opolskim – proponuje polityk PSL
Deklaracja zabiegów o to, by Racibórz znalazł się w wojewódzkie opolskim, Marcin Oszańca przedstawił na konferencji dotyczącej rozwoju regionu.
– Potrzeba tego rozbudowy sieci dróg poprzez podniesienie standardu tras nr 45 i 46 do dróg ekspresowych. Istotne jest też odblokowanie odrzańskiej drogi wodnej, którą od kilku lat blokuje rząd PiS, a konkretnie spółka PKP. Ta nie chce bowiem podłączyć do sieci kolejowej terminala powstałego w Kędzierzynie-Koźlu. Mówimy o około 500 metrów torów do zmodernizowanego portu rzecznego – mówił.
Marcin Oszańca zaznaczał, że istotne są też ośrodki akademickie.
– Obecny wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa mówił o tym kilka lat temu. Opowiadał wtedy o tworzeniu federacji uczelni, ale jedyne, co w tym względzie osiągnął, to uczynienie rektora Politechniki Opolskiej politykiem Zjednoczonej Prawicy [Marcin Lorenc jest kandydatem PiS do Senatu w okręgu obejmującym Opole i powiat opolski – dop. red.] – stwierdził nr 2 na opolskiej liście Trzeciej Drogi do Sejmu.
Lider opolskiego PSL zaznaczył, że najważniejszym problemem woj. opolskiego jest depopulacja. Wskazał, że wedle ostatnich szacunków GUS do 2050 roku nasz region będzie zamieszkiwać około 750 tys. osób.
– Jeśli zostanę posłem, to będę działał na rzecz włączenia powiatu raciborskiego w granice naszego regionu. Patrząc historycznie, to te tereny w przeszłości były już na terenie Opolszczyzny. Racibórz to miasto prezydenckie. To miasto, w którym co trochę odżywa tęsknota za województwem opolskim, co jakiś czas pojawiają się tam zapowiedzi inicjatyw referendalnych w tej sprawie – argumentował.
– Województwo śląskie jest silnym regionem. Utrata powiatu raciborskiego wraz z jego stolicą nie pomniejszyłaby znacznie jego potencjału. Gdyby Racibórz i jego okolice znalazły się w województwie opolskim, to ono sporo by na tym zyskało. Byłby to też pozytywny impuls dla powiatu głubczyckiego, z którego szereg mieszkańców ucieka za pracą właśnie do powiatu raciborskiego – zauważał Marcin Oszańca.
Racibórz byłby trzecim największym miastem regionu
Marcin Oszańca przyznaje, że proces zmian administracyjnych byłby długi i najpewniej trwałby całą kadencję Sejmu. Oznaczałby bowiem konieczność konsultacji nie tylko z mieszkańcami Raciborza, ale i z gmin z tego powiatu. Konieczne byłoby też znalezienie takich rozwiązań, aby samorządy z powiatu raciborskiego nie utraciły dostępu do pieniędzy europejskich.
– To trudny proces, ale jestem gotów się go podjąć. Szczególnie, że jestem już po rozmowach z szeregiem osób z Raciborza zainteresowanych tym rozwiązaniem. Patrząc przez pryzmat województwa śląskiego, to dosyć niewielki ośrodek. Racibórz w województwie opolskim byłby trzecim miastem co do wielkości. Dlatego gra jest warta świeczki – stwierdza polityk PSL.
Dodajmy, że temat zmian na mapach administracyjnych w kraju wraca co kampanię. W poprzednich latach dużo mówiło się m.in. o utworzeniu woj. częstochowskiego kosztem części województw śląskiego, łódzkiego i opolskiego. Projekt filmował poseł PiS Szymon Girzyński, acz zaprzeczał, by woj. częstochowskie miało powstać kosztem terenów z północnego wschodu Opolszczyzny.
Jak bumerang wraca też pomysł utworzenia nowego województw na północy kraju, w którym rolę dwóch stolic miałyby Koszalin i Słupsk. Do tej pory nie doszło jednak do ziszczenia tej wizji.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.