Sygnalizator dla pieszych z Niemodlina ma poprawić bezpieczeństwo na przejściach
Rafał Skrzetuski podkreśla, sygnalizator dla pieszych wymyślił m.in. dlatego, że przeważająca ilość przejść dla pieszych posiada tylko zwykłe pasywne znaki drogowe. W związku z tym problemem jest to, że nie wyróżniają się spośród innych.
– Dlatego też w tych miejscach występuje podwyższone ryzyko wypadków. Użytkownicy dróg mogą polegać tylko na wzajemnym zaufaniu do siebie w zakresie zachowania ostrożności – tłumaczy Rafał Skrzetuski, miłośnik technologii, elektronik z zawodu, który na co dzień prowadzi firmę w Niemodlinie.
– Według przepisów, to piesi na oznakowanych przejściach mają bezwzględne pierwszeństwo przejścia. Ale to człowiek podejmujący decyzję o wejściu na przejście, jako słabszy i nieosłonięty staje się potencjalną ofiarą wypadku grożącego utratą zdrowia lub śmiercią.
Życie podsunęło pomysł na patent
Kiedy narodziła się idea przełomowego sygnalizatora dla pieszych, który dziś ma szansę na patent? Jego pomysłodawca mówi, że wiele lat temu doznał traumatycznego przeżycia. Raz był był świadkiem wypadku na przejściu dla pieszych. Co gorsza udział brało w nim dziecko.
– Pomysł podsunęło więc życie – stwierdza Rafał Skrzetuski. – Już wtedy myślałem, że coś z tematem trzeba zrobić na poważnie. Od trzech lat pracowałem nad urządzeniem. Od roku je testujemy w ramach mojej działalności. Dziś sygnalizator przeszedł już badania pod kątem sprawności mechanicznej. To nie jest tylko teoretyczne rozwiązanie. Ale przede wszystkim praktyczne.
Jak zauważa, już sam fakt istnienia dużej ilości przejść dla pieszych powoduje, że w wielu przypadkach kierowcy zmniejszają swoją czujność w tych miejscach.
– Choć niejednokrotnie sami piesi nadużywają prawa pierwszeństwa. Nie zachowują należytej ostrożności, która jest od nich oczekiwana – dodaje. – Statystyki od wielu lat wskazują utrzymującą się wysoką liczbę wypadków na przejściach, co jest problemem społecznym w wielu krajach.
Jego zdaniem, pomysły elektroniczne i automatyczne nie zdają w pełni egzaminu. Czasem po prostu przestają działać. W obecnych rozwiązaniach brakuje czegoś podstawowego: komunikacji pomiędzy pieszym a kierowcą oraz pomiędzy kierowcą a pieszym.
– Jeżeli samochód jedzie z prędkością 50 km na godzinę, to nie ma szansy stanąć w miejscu. Ale pieszy już może to zrobić – wyjaśnia. – Skoro teraz piesi mają bezdyskusyjne pierwszeństwo, to spowodowało całkowity brak uwagi i myślenia. Oni po prostu wchodzą na pasy. Do tej pory brakowało jakiegokolwiek urządzenia, które pozwalałoby pieszemu coś zrobić.
Dowodzi, że pomimo pierwszeństwa, pieszy jest pozbawiony możliwości wyraźnego i skutecznego poinformowania kierowców o zamiarze wejścia na drogę.
Prosto i tanio. Jak działa sygnalizator dla pieszych z Niemodlina?
Urządzenie przede wszystkim wyróżnia się z otoczenia. Sygnalizator za pomocą dużego i ruchomego znaku wizualnego, wyraźnie ostrzega kierowców pojazdów zbliżających się do przejść. Tym samym chroni pieszych przed wypadkami.
– Sygnalizator to mechaniczne urządzenie z napędem, które działa bez prądu. Wymaga od pieszego tylko lekkiego przesunięcia w dół uchwytu znajdującego się na słupku. Dalsze działanie sygnalizatora jest całkowicie automatyczne – wyjaśnia wynalazca.

Obustronnie odblaskowa obrotowa tarcza rozpoczyna ruch i kręcąc się wielokrotnie wyłania się zza osłon. Cykl pracy jest ustawiany na czas umożliwiający spokojne przejście człowieka przez drogę. Po zakończeniu cyklu, tarcza zatrzymuje się automatycznie za zasłoną w pozycji pionowej, pozostaje niewidoczna dla użytkowników, nie rozprasza uwagi kierowców i nie zakłóca otoczenia.
– W miarę użytkowania sygnalizator staje się dla odbiorców intuicyjny, gdyż nie da się go przeoczyć lub pomylić z niczym innym. Montaż wysoko nad pojazdami i innymi znakami powoduje widoczność z daleka – wyjaśnia Rafał Skrzetuski. – W dodatku jest odporny na warunki zewnętrzne, jak wiatr czy słońce.
Rozwiązanie Opolanina już zostało zauważone w branży.
– Premierę sygnalizator miał na Międzynarodowych Targach Wynalazków i Innowacji INTARG w Katowicach. Zdobyliśmy tam srebrny medal w kategorii „bezpieczeństwo” – cieszy się wynalazca.
Niedawno sygnalizator był zaprezentowany podczas pikniku bezpieczeństwa w Skorochowie. Wszystko na temat wynalazku można przeczytać na stronie poświęconej całemu projektowi: www.przechodzimy.pl.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.