– Prace archeologiczne zakończyły się w listopadzie 2023 roku – przypomina ks. dr Joachim Kobienia, sekretarz biskupa opolskiego i rzecznik Kurii Diecezji Opolskiej. – Wysłuchaliśmy zdania naukowców z Uniwersytetu Opolskiego, otrzymaliśmy niezbędne zezwolenia Urzędu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz pozwolenie budowlane Urzędu Miasta Opola. Pozwala to w poniedziałek rozpocząć prace.
Posadzka z poprawkami
– Będą się odbywały w kilku obszarach – precyzuje ks. dr Kobienia. Pierwszym jest posadzka katedry. Przywrócone zostaną płyty, które ją tworzyły wcześniej. Miejsca (przede wszystkim pod dawnymi bocznymi ołtarzami), w których posadzkę tworzyły płyty prowizoryczne, zostaną uzupełnione o nowe elementy, wykonane z tego samego materiału, co cała posadzka świątyni. Na swoje miejsce wrócą dawne katedralne ławki.
W świątyni powstaną też ekspozycje dostępne dla zwiedzających. Będą to m.in. pozostałości po dawnej zakrystii dawnej świątyni – w sąsiedztwie ołtarza Trójcy Świętej – zostaną jedynie oddzielone barierką i będzie je można oglądać, podobnie jak tzw. służki, czyli zdobne podstawy filarów wcześniejszej niż katedra świątyni.
Prace w katedrze opolskiej. Będzie można wejść do krypty
– Częścią renowacji katedry będzie także odnowienie krypty, w której został pochowany bp Franciszek Jop. Niedaleko obrazu Matki Boskiej Opolskiej – dodaje sekretarz ordynariusza opolskiego. – Ona jest obecnie całkowicie niedostępna. O jej istnieniu przypomina jedynie epitafium. Po zakończeniu prac będzie można do niej wchodzić na modlitwę przy sarkofagu pierwszego biskupa opolskiego i zwiedzanie tego miejsca. Będzie też ona miała charakter funeralny. To jest bardzo stary zwyczaj, że biskupi diecezjalni są zwykle chowani w katedrach.
– Pilnym projektem jest także odwodnienie północnej ściany katedry. Jest w niej dużo wilgoci, którą trzeba stamtąd odprowadzić – informuje ks. Kobienia. – Kolejne prace związane będą z ogrzewaniem katedry pompą ciepła przy użyciu energii słonecznej. Przy silniejszych mrozach będzie się je uzupełniać ogrzewaniem gazowym.
Na czas prowadzenia prac plac katedralny będzie zamknięty zarówno dla samochodów, jak i dla ruchu pieszego. Jest to niezbędne ze względu na przebieg robót i bezpieczeństwo ludzi.
– Nikt już chyba nie odważy się powiedzieć, kiedy prace się zakończą – przyznaje ks. Kobienia. – Mamy nadzieję, że wierni wrócą do świątyni na pasterkę, a może nawet trochę wcześniej. Umowa z wykonawcą jest już podpisana. Będzie nim Firma Adamietz.
Czytaj także: Będą się modlić za poszkodowanych przez powódź i niosących pomoc
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania