O swojej dobrej passie do biznesu powiat nyski może się utwierdzać choćby od momentu miliardowej inwestycji belgijskiej firmy Umicore. Wspólnie z PowerCo (wydzielonej ze struktur grupy Volkswagena), w ramach spółki iONWAY, wybuduje fabrykę katod do baterii do pojazdów elektrycznych w Radzikowicach pod Nysą. To oznacza w najbliższych latach pracę dla blisko tysiąca osób. Tym samym stanie się jedną z największych tego typu inwestycji w Polsce i w Europie.
Powiat nyski: Nysa idzie po sukces
Marek Rymarz, wiceburmistrz Nysy w rozmowie z „O!Polską” podkreśla, iż fakt, że miasto jest na drugim miejscu w województwie pod względem codziennych dojazdów do pracy świadczy, że Nysa od dłuższego czasu konsekwentnie buduje swoją pozycję ośrodka wzrostu gospodarczego dla południowo-zachodniej części Opolszczyzny. To efekt m.in. wprowadzenia programu ulg w podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców rozwijających tu swoje firmy.
– Pojawili się nowi inwestorzy. Ale co ważne, dotychczas funkcjonujące firmy znacząco się rozwinęły – stwierdza wiceburmistrz.
– Największym wyzwaniem jest wzajemne zrozumienie interesów i korzyści wynikających ze współpracy samorządu ze środowiskiem biznesu. Trudno jest oczekiwać tylko jednostronnych ruchów. Gmina, podobnie jak przedsiębiorcy podejmuje wyzwania inwestycyjne. I podobnie jak przedsiębiorcy, korzysta przy tym z kredytów, licząc, że zainwestowane środki zwrócą się poprzez powszechny wzrost gospodarczy.
Inwestycje gminne ukierunkowane są na uzbrojenie terenów inwestycyjnych. A odkupienie terenów po byłej fabryce samochodów już przynosi spodziewane efekty. Wciąż poprawiająca się infrastruktura techniczna sprzyja podejmowaniu wyzwań i wykorzystaniu szans stojących przed przedsiębiorcami.
Kadra jest, inwestorzy mogą wybierać
Świetnym uzupełnieniem wydaje się fakt, że w regionie nie brakuje potencjalnych wysoko wykwalifikowanych pracowników, m.in. ze względu na Państwową Akademię Nauk Stosowanych w Nysie, która kształci ekspertów, zaczynając od dietetyków, po architektów i informatyków.
– Dlatego też potencjalni inwestorzy, którzy zdecydują się wejść na teren powiatu, będą mieć z pewnością w kim wybierać – uważa Tomasz Wróbel, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie.
Stopa bezrobocia w powiecie pod koniec roku 2023 (dane GUS w Opolu) wynosiła 7,2 proc., przy średniej 5,9 proc. dla całego województwa.
– Na ten wynik, jeszcze do niedawna, wpływał brak większych firm. Ale to się zmienia dzięki takim firmom, jak np. All Windows Group, która dziś zatrudnia ponad tysiąc pracowników – wskazuje dyrektor Wróbel.
Powiat nyski – bezrobocie spada od lat
Są jednak dobre wieści. Od kilku lat bezrobocie w powiecie nyskim spada, obecnie wynosi już 6,9 proc., a zarejestrowanych w nyskim PUP jest 2600 bezrobotnych.
– I pamiętajmy, że to też potencjał ludzki, który mógłby być wykorzystany, gdyby znaleźli się inwestorzy. Obserwujemy też, że masa osób wyrejestrowując się z urzędu, podejmuje pracę już w regionie – dodaje dyrektor PUP podkreślając, że mniejsze firmy nie mają problemów ze znalezieniem pracowników.
Na zmniejszenie bezrobocia w regionie, szczególnie w sektorze usług remontowo-budowlanych, mogą wpłynąć – paradoksalnie – zniszczenia wyrządzone przez powódź. Mowa tu o odbudowie choćby posesji prywatnych, nie tylko w Nysie i Głuchołazach, ale też w szeregu mniejszych miejscowości.
Jednocześnie żywioł odcisnął piętno na lokalnych zakładach. Ogromne straty poniósł m.in. Malta Decor w Rudawie, zakład Pico w Głuchołazach, czy Cukry Nyskie w Nysie, które podnoszą się po powodzi i już wznowiły produkcję. Powódź zniszczyła wiele biznesów gastronomicznych na zalanych obszarach.
– Rozpoczęliśmy wspieranie firm, które ucierpiały w powodzi, pierwsze komisje za nami. Będziemy wypłacać pieniądze na utrzymanie pracowników – mówi Tomasz Wróbel.
– Tylko do końca tego roku kwota wsparcia dla firm wyniesie około 60 mln zł. Dlatego też tendencje rozwoju na rynku pracy w 2025 roku kształtowane będą w dużym stopniu przez niwelację skutków powodzi.
Podobnie jak w latach ubiegłych, znaczący deficyt pracowników występuje w branży medycznej (brakuje pielęgniarek, położnych i lekarzy) oraz wśród kadry nauczycielskiej. Natomiast w dalszym ciągu utrzymuje się nadwyżka ekonomistów nieposiadających doświadczenia.
Krok w stronę ekologii i nowoczesnych technologii
Wśród kluczowych inwestycji w powiecie nie sposób pominąć przywołanej na wstępie inwestycji Umicore w spółkę iONWAY.
– Realizacja tych inwestycji znacząco wygeneruje nowe miejsca pracy w nowoczesnym przemyśle. Jednocześnie będzie stanowiła wyzwanie w zakresie dopasowania kształcenia na poziomie zawodowym i wyższym do potrzeb inwestorów – przekonuje wiceburmistrz Marek Rymarz.
Przypomnijmy. Utworzona przez belgijską Umicore i PowerCo spółka iONWAY zwiększa znaczenie Unii Europejskiej w branży rozwiązań z zakresu elektromobilności. Zakład produkcyjny, który powstanie pod Nysą –w pobliżu istniejącej już fabryki należącej do firmy Umicore – będzie zasilany energią odnawialną. Dzięki temu dążyć będzie do zeroemisyjności. Spółka zakłada, że do końca 2030 roku roczna zdolność produkcyjna firmy zwiększy się do 160 GWh. Z kolei to odpowiada 2,2 mln pojazdów elektrycznych. Po wybudowaniu fabryki iONWAY pracę znajdzie tam przeszło 900 osób.
W powiecie nyskim trwa również obecnie rozbudowa zakładu Intersnack. Już wiadomo, że przyczyni się do zmiany jakościowej na miejscowym rynku pracy. A z punktu widzenia poprawy bezpieczeństwa Nysy i podniesienia standardu świadczenia usług publicznych, kluczowe obecnie są budowa nowej remizy strażackiej oraz szpitala powiatowego.
Powiat nyski, czyli kto z czego jest znany
Zróżnicowany przemysł to główny atut powiatu. Zaczynając od jego serca, czyli gminy Nysa, do dominujących zaliczyć trzeba przemysł spożywczy, budowlany (produkcja okien), maszynowy. Kluczowe firmy tu działające to Umicore Poland Nysa, All Windows Group, Intersnack Poland, Cukry Nyskie, MEGA Zakład Produkcji Pojazdów Użytkowych i Konstrukcji Stalowych, Franz Kaminski Waggonbau Polska, czy Bioagra S.A.
Gmina Głuchołazy to przemysł meblarski, papierniczy i turystyka. Liderami są tu Schattdecor sp. z o.o. Głuchołazy, Głuchołaskie Zakłady Papiernicze i HLT Sp. z o.o.
Gminę Otmuchów wyróżnia przemysł spożywczy i przetwórczy (liderem jest m.in. ZPC Otmuchów S.A.). Gmina Paczków to przemysł papierniczy i betoniarski (m.in. Jarpak Zakład Produkcji Opakowań z Tektury Sp. z o.o., Betoniarnia Paczków), wizytówką gminy Korfantów jest branża medyczna (m.in. Opolskie Centrum Rehabilitacji), a w gminie Łambinowice, typowo rolniczej, rozwija się też przemysł maszynowy (Łambinowicka Fabryka Maszyn Celpa S.A.).
Gmina Pakosławice to rolnictwo i przemysł meblarski (Pol-Tor Sp. z o.o. Pakosławice, Gawor Agro Sp. z o.o., Vista Bella), a gmina Skoroszyce i Kamiennik – przede wszystkim przemysł rolny.
Dwie podstrefy WSSE
W powiecie nyskim obszary przemysłowe koncentrują się głównie na obszarze Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”, która posiada swoje podstrefy w Nysie i Otmuchowie.
Pierwsza z nich położona jest na 120 hektarach terenów przemysłowych (w pełni uzbrojonych, gotowych pod inwestycje) na północno-wschodnich obrzeżach Nysy. Podstrefa ta ciągnie się wzdłuż DK nr 46, która zapewnia dogodny dostęp do Opola, Wrocławia i Katowic, a także do granicy z Czechami. To tutaj zainwestował Umicore.
Z kolei druga podstrefa w Otmuchowie znajduje się w bezpośredniej bliskości DK nr 46, dając dobrą komunikację z Nysą, Opolem i czeską granicą. Podstrefa obejmuje obszar o powierzchni około 20 hektarów, na którym dostępne są działki przemysłowe przygotowane pod inwestycje. Tereny są przeznaczone dla działalności produkcyjnej, logistycznej i usługowej, a także lekkiego przemysłu.
Warto również wspomnieć, że w sierpniu br. powstała Rada Doradcza ds. Przedsiębiorczości działająca przy staroście nyskim. Ma pełnić funkcję pośrednika w relacjach między sektorem prywatnym, a władzami samorządowymi w powiecie nyskim.
Okiem praktyków
Na fakt, że w gminie Nysa zachodzi proces reindustrializacji, w rozmowie z „O!Polską” zwraca uwagę rzecznik spółki Bioagra, która zatrudnia dziś 154 osoby. Chodzi bowiem o odtwarzanie potencjału produkcyjnego, który kilkadziesiąt lat temu zaczął być oddawany przez gospodarki europejskie krajom azjatyckim.
– Gminy, które chcą funkcjonować na wysokim poziomie gospodarczym i sprzyjać godziwym zarobkom, powinny naśladować Nysę – uważa Mirosław Obarski, rzecznik Bioagry. – W przypadku tego miasta i gminy można śmiało powiedzieć, że jest tu realizowana większość obszarów priorytetowych UE z programu reindustrializacji. Trzy z nich realizuje Bioagra. To czyste technologie, produkty pochodzenia biologicznego oraz produkcja biopaliwa. Pracujemy nad wejściem w kolejny obszar, ale są też inne prężnie działające w regionie firmy.
Bioagra współpracuje na stałe z ponad setką firm usługowych, doradczych i instytucji z Opolszczyzny i samego regionu nyskiego.
Przykładem zupełnie innego biznesu jest spółka Magmod, która prowadzi salon Dom Mody Nysa oraz sklep Men. Właściciele, Grażyna i Dariusz Gawłowscy, zwracają uwagę, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat Nysa zmieniła się mocno na lepsze. Wciąż powstają kolejne miejsca pracy.
– Z drugiej strony, przy tak dynamicznie rosnącej liczbie nowych lokali, dyskontów i galerii, może się zdarzyć, że nie przyniesie to oczekiwanego przyrostu popytu dla wszystkich, a zwłaszcza dla przedsiębiorców lokalnych – zauważa Grażyna Gawłowska.
Jej zdaniem, duży atut to bliskość Czech.
– Sąsiedzi z południa często korzystają z oferty naszych sklepów, ponieważ Polska jest dla nich bardziej przystępna cenowo. To ważne wsparcie – mówi i dodaje, że branża odzieżowa, bez względu na miejsce, jest coraz trudniejsza.
Liczne doświadczenia, m.in. pandemia, powódź, czy pożar magazynu, zmusiło Gawłowskich do przewartościowania podejścia do biznesu i elastyczności.
– Dlatego staramy się nie opierać działalności tylko na jednej nodze – tłumaczy właścicielka. – Od ponad 30 lat nasza firma rozwija się w różnych kierunkach, żeby wciąż odpowiadać na potrzeby rynku.
Jak dodaje, największym utrudnieniem dla polskich firm są również rosnące ostatnio dynamicznie koszty zatrudnienia. To spore wyzwanie dla pracodawcy.
– Utrzymanie pozycji, nad którą pracowaliśmy ponad 30 lat, wymaga ciągłego dostosowywania się do nowych trendów i oczekiwań klientów, którzy coraz rzadziej wybierają elegancką modę z klasą – wyjaśnia Grażyna Gawłowska. – Społeczne zmiany, takie, jak spadająca liczba ślubów czy słabsze więzi rodzinne i związana z tym mniejsza ilość spotkań rodzinnych (komunie, wesela) wpływają na to, jakie ubrania są poszukiwane.
Twórcy tej firmy z tradycją podkreślają, że są świadkami gigantycznych zmian na rynku.
– W latach 90., kiedy świat wyglądał zupełnie inaczej, dla przedsiębiorców był to w pewien sposób łatwiejszy czas, prostszy czas – mówi. – Po powodzi w 1997 wiele osób zrezygnowało z działalności, co my z mężem jako bardzo młodzi ludzie, postanowiliśmy wykorzystać, rozwijając nasz biznes. Teraz nadszedł czas na dynamiczny rozwój usług i nowe zmiany, co daje nam nadzieję, że odnajdziemy się w tej nowej rzeczywistości jako firma rodzinna, ale już wielopokoleniowa.
Czytaj też: Powiat brzeski: Tu biznesowi jest po drodze
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania