– Nie zamierzam wyrokować, kto to zrobił, bo od tego są odpowiednie służby – mówi Marek Froelich, prezes Izby, komentując fakt, że policja była w Izbie Rolniczej w Opolu. – Niech znajdą złodzieja, a pieniądze muszą wrócić do kasy. Zajmuje się tym wydział przestępstw gospodarczych. Budżet naszej Izby to blisko dwa miliony złotych. W tej skali te 41 tysięcy to nie jest dużo, ale pieniądze muszą się znaleźć.
Policja w Izbie Rolniczej w Opolu zabezpieczyła laptopy. Funkcjonariusze zaplombowali pokój księgowej. Kiedy odkryto brak pieniędzy na karcie kredytowej?
– Przed walnym zebraniem w Izbie Rolniczej pięcioosobowa komisja rewizyjna przegląda dokumentację finansową – wyjaśnia prezes Froelich.
Ale też po rezygnacji poprzedniego przewodniczącego komisji w Izbie Rolniczej wybrano nowego. Wszyscy o nim mówią, że jest niezwykle skrupulatny.
Chociaż nikt nie rzuca przedwczesnych oskarżeń, ani nie przesądza o niczyjej winie, księgowa została zwolniona z pracy.
– Znaleziono wiele słabych punktów w księgowości, dlatego podziękowaliśmy księgowej. I wynajęliśmy firmę audytorską, żeby przeanalizowała cały 2023 rok, bo do tego roku są zastrzeżenia – tłumaczy Marek Froelich.
Czytaj także: Policja weszła do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. Mundurowi zabezpieczyli komputery
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.