W końcu jej mieszkańcom skończyła się cierpliwość. W ich imieniu Jakub Morawski rozesłał interwencyjne pismo do różnych instytucji, z Zarządem Dróg Powiatowych w Opolu na czele. Zwrócił w nim uwagę na zły stan, w jakim są opolskie drogi powiatowe na terenie Chrząstowic.
„Od 30 lat nie przeprowadzono kompleksowych remontów. Jedynie co roku natryskuje się kruszywo z lepikiem. Efekt jest bardzo zły, nie rozwiązuje to problemu, a drogi z roku na rok są w coraz gorszym stanie” – pisze.
Swoje pismo opatrzył bogatą dokumentacją zdjęciową. Wysłał ją również do starostwa opolskiego, wójta gminy i do redakcji „O!Polskiej”.
Interwencja dotyczy m.in. drogi 1746, 1747 i „katastrofalnego” stanu drogi nr 1714 – zwłaszcza na odcinku od mostu na rzece Chrząstawa do skrzyżowania z drogą nr 1746.
Jakub Morawski wskazuje, że chciałby zwrócić uwagę na stan dróg w gminie Chrząstowice „w związku z przeglądem dróg powiatowych”. Jak wiadomo, są one przeprowadzane zwyczajowo po zimie, aby określić zakres najpilniejszych prac. Zadaje jednak również pytanie o finansowanie napraw dróg powiatowych w powiecie opolskim: „Czy to jest problem systemowy, że w naszym powiecie stan tych dróg jest tak zły?”
Opolskie drogi powiatowe. Jednemu 80 mln zł, innemu 3 mln zł
Odpowiedzi postanowiliśmy poszukać u źródła, czyli w Zarządzie Dróg Powiatowych w Opolu. Dyrektor Piotr Rybczyński zaznacza, iż nie chce sprawiać wrażenia, że się skarży. Przytacza jednak kilka liczb. A z nich wynika, że powiat opolski zmaga się z dużym niedofinansowaniem zadań drogowych.
Opolski ZDP administruje siecią blisko 550 km dróg (niektóre powiaty mają ich nawet trzy razy mniej) i posiada budżet na poziomie średnio 30 mln zł rocznie. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu ma pod pieczą około 1000 km dróg i budżet dziesięć razy większy. W porównanie z innymi zarządami dróg powiatowych, ten opolski też wypada bardzo słabo.
– Wydatki na remonty w przypadku naszego zarządu to 2-3 miliony złotych w skali roku. A niektóre powiatowe zarządy dróg tylko z Polskiego Ładu dostały 80 milionów – mówi Piotr Rybczyński
– My też staramy się o dofinansowanie z różnych źródeł. W ubiegłym roku pozyskaliśmy z województwa na realizacje dwóch zadań 3 mln zł. Natomiast jest faktem, że inne powiaty z naszego województwa dostawały „strzały” po kilkanaście milionów, na przykład nyski, kluczborski, brzeski. My też składaliśmy wnioski do Polskiego Ładu czy programów „popegeerowskich”, ale dofinansowania nie dostaliśmy – wskazuje.
Opolskie drogi powiatowe. Remont raz na 55 lat
Dyrektor przyznaje, że przy tak niskim dofinansowaniu sukcesem i „rekordem” ZDP Opole jest realizacja remontów na poziomie 10 km rocznie.
– Łatwo policzyć, że przy infrastrukturze 550 kilometrów po wykonaniu remontu na danej drodze, jesteśmy w stanie na nią wrócić po 55 latach – wylicza Piotr Rybczyński. – Choć bywały i lata, że opolski ZDP miał do dyspozycji dużo mniejsze fundusze i rocznie wykonywał tylko pięć kilometrów. Wtedy taki przelicznik ponownego remontu wynosił już 110 lat! Jestem daleki od porównań, ale na przykład Miejski Zarząd Dróg w Opolu, administrując siecią blisko 500 kilometrów, w swoim rekordowym roku miał do dyspozycji 300 mln zł – wylicza Piotr Rybczyński.
Dyrektor ZDP odniósł się też do kwestii „chrząstowickiej”. Okazuje się, że w stosunku do innych gmin i tak odbywa się tam sporo prac.
– W ciągu ostatniego 1,5 roku wykonaliśmy w gminie Chrząstowice prace za 6 mln zł. Właśnie zakończyliśmy przebudowę na drodze 1711 za 5 mln zł, a do tego jeszcze było kilka nakładek asfaltowych. Nie mówiąc już o naprawie ubytków – podkreśla.
– A ta gmina wcale nie ma najwięcej dróg powiatowych. Przoduje tu zdecydowanie gmina Niemodlin. Poza tym w gminie Chrząstowice jest droga krajowa, która bierze na siebie znaczną ilość transportu. A są gminy, które nie mają ani tras krajowych, ani wojewódzkich i tam drogi powiatowe są znacznie mocniej eksploatowane. Stan dróg w gminie Chrząstowice oceniam powyżej średniej powiatowej – przekonuje Piotr Rybczyński.
Zdaniem dyrektora ZDP, problem niedofinansowania jest znacznie szerszy i nie dotyczy tylko jednego powiatu.
– Konieczne są zmiany systemowe w udziale w podatku drogowym – podkreśla Rybczyński. – Dysproporcje w nakładach na utrzymanie dróg wojewódzkich i powiatowych są bardzo duże, to 7:1.
Wójt: To stary problem
W opinii wójta Chrząstowic Floriana Cieciora drogi powiatowe są w większości w złym stanie. Jedna przebudowa przełomu nie czyni.
– Odkąd pamiętam, jest problem. Nie mam wiedzy, czy większy, czy mniejszy w porównaniu do innych gmin, ale jest – przyznaje.
– Stan tych dróg jest tematem na każdym zebraniu z mieszkańcami. Bo ludzie nie rozróżniają, czy dana ulica jest gminna, czy powiatowa. Mnie pytają, czemu nie ma remontu. My też jako gminna staramy się w sprawie tych dróg lobbować: piszemy, pytamy, prosimy. Zawsze jest jedna odpowiedź: brak środków – stwierdza Florian Ciecior.
W przypadku dróg powiatowych – nie tylko w powiecie opolskim – gminy najczęściej partycypują w kosztach prac remontowych.
– To już dziś niemal norma. Ale my też mamy dużo swoich dróg i musimy w pierwszej kolejności o nich myśleć – stwierdza wójt Ciecior.
Czytaj także: Akcja banerowa w Opolu. Ostre pytania o remont ulicy Wschodniej
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.