Montaż krzyża na wieży katedry. Dźwig bardzo przyspieszył prace
Montaż krzyża na wieży katedry był konieczny po przejściu potężnej wichury 30 stycznia 2022 roku. Wyłamała ona krzyż na wieży północnej.
– Prace przenieśliśmy na bieżący rok. Mieliśmy nadzieję, że wieża zostanie zarusztowana przy okazji jej renowacji. A to pozwoli nie podwajać kosztów rusztowań. Dlatego też krzyż został wyniesiony na górę w jednym kawałku z tzw. królem wykonanym przez firmę ze Sternalic. Umożliwił to potężny dźwig z firmy pana Joachima Wiesiollka. To bardzo przyspieszyło prace – mówi ks. dr Waldemar Klinger, proboszcz katedry.
Dwa tygodnie temu uszkodzony przez burzę krzyż został zdemontowany.
– Połączyliśmy go z nowym tzw. królem, czyli częścią drewnianą. Król został wykonany z tzw. klejonki. Dlatego, że jest trwalsza od jednolitego pnia drzewa. W związku z tym części „króla” zostały połączone specjalnymi klejami odpornymi na temperatury – wyjaśnia Marian Ślazyk, właściciel firmy „Janosik” Limanowej, która montowała krzyż.
– Krzyż z królem został połączony za pomocą czterech kątowników przy użyciu śrub nierdzewek. Tak aby były trwałe. W poniedziałek krzyż został osadzony na wieży. Tę konstrukcję dźwig musiał podnieść na wysokość ponad 80 metrów. Od wtorku rozpoczną się na wysokości prace blacharskie od widocznej dobrze z dołu złotej kuli w dół. Myślę, że teraz już żadna wichura krzyża nie uszkodzi.
Ponad pół tony w jednym kawałku
– Dźwig jest dużych rozmiarów. Może on pracować do wysokości 84 metrów. Dzisiaj pracujemy na wysokości 78-80 metrów. To oznacza, że prawie na pełnym zakresie – potwierdza Krzysztof Glinka, kierownik działu żurawi w firmie Transannaberg ze Strzelec Opolskich.
Jak dodaje, w Opolu podobne, nawet trochę wyższe dźwigi, były w użyciu podczas budowy elektrowni. Mimo to w tym roku w mieście na pewno tak wielkiego dźwigu nie było. – Specjalizujemy się m.in. w usługach dźwigowych – wyjaśnia. – Instalacja krzyża jest czymś niecodziennym. W związku z tym dla mnie jest wydarzeniem ważnym religijnie i kulturowo. Dlatego, że katedra jest też ważnym dla miasta i dla regionu zabytkiem.
Pan Wiesław Baran, rzeczoznawca budowlany i projektant konstrukcji od lat współpracuje od lat 2008-2009 przy remontach katedralnych wież.
– To zawsze była odpowiedzialna i trudna praca. Teraz na wieżę można wejść po schodach. Przed laty wchodziłem po lichych drabinach – wspomina. – Dźwig został tu użyty, ponieważ sam krzyż waży około 200 kilogramów. Do tego król kilkaset. Całość waży ponad pół tony. Nie było to takie trudne. Dlatego, że całość została scalona na dole. Na ziemi. W jednym kawałku można to było wciągnąć na górę.