Mickiewicz powalczył z BBTS-em
Pojedynek i bez tego jednak obfitował w wiele zwrotów akcji. Niemniej pierwsze dwie partie padły łupem gości. Niewiele brakowało jednak, a premierową wygraliby podopieczni Mariusza Łysiaka i to pomimo tego, że ich oponencie prowadzili już 23:19. Kluczborczanie zdobyli jednak cztery punkty z rzędu doprowadzając do remisu. Niestety, nie poszli za ciosem. I dwie kolejne piłki padłu już łupem rywali.
W secie numer dwa cały czas był na styku, aczkolwiek to bielszczanie – poza początkiem – byli cały czas na prowadzeniu. Ostatecznie triumfowali do 22.
To podziałało na naszą ekipę, niczym przysłowiowa „płachta na byka”. Nie tylko bowiem w trzecią odsłonę weszli prowadzeniem 10:1, a finalnie pozwolili BBTS-owi zdobyć 12 punktów. Natomiast w następnej części równie kapitalnie spisali się na jej finiszu, co pozwoliło im zwyciężyć do 15.
Przyjezdni wrócili do gry w tie breaku. Walka „oko za oko” toczyła się do stanu 12:12. Po czym trzy ostatnie akcje padły ich łupem.
Tak czy inaczej nasi siatkarze mają po czterech kolejkach sześć punktów na koncie. To daje im na ten moment 10. miejsce w tabeli zaplecza PlusLigi.
Mickiewicz Kluczbork – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 22:25, 25:12, 25:15, 12:15)
Mickiewicz: Lipiński (1), Górski (7), Lewandowski (2), Linda (16), Pasiński (11), Olczyk (7), Czyrek (libero) oraz Rohnka (12), Mucha (6), Kopacz (1), Siemiątkowski (1).
Czytaj także: Mickiewicz Kluczbork zaczyna kolejny sezon na zapleczu PlusLigi