Lokale na wynajem w Opolu mnożą się jak grzyby po deszczu. Pustkami świecą znane i lubiane dotąd miejscówki. Wystarczy się przejść np. ulicą Książąt Opolskich , Osmańczyka czy choćby Krakowską, by zobaczyć, że wiele lokali od dawna czeka na nowych najemców.
– Jak zawsze, komercja wielka się trzyma – zauważa na wstępie Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.
– To znaczy magazyny, czy sklepy wielkopowierzchniowe. Natomiast faktem jest, że podupadł drobny interes. To się dzieje już od czasów pandemii. Ten biznes nie odrodził się, a krajowe dane mówią o zamknięciu średnio 600 tys. firm Zabija nas wysoki ZUS, a przedsiębiorczość jest na cenzurowanym, do tego dochodzą ideologiczne poglądy poprzedniej władzy. Widzieliśmy to również w trakcie obecnej kampanii. Nie ma pomysłu, jak ulżyć przedsiębiorcom – argumentuje.
Lokale na wynajem w Opolu. Przesyt gastronomii
– Ceny wynajmu lokali w Opolu nie są jakoś szczególnie wyższe, niż w reszcie kraju – zaznacza Andrzej Jakiel. – W zasadzie na rynku nie podrożało. Natomiast jest nadmiar lokali. Nic nie zapowiada, że ta tendencja się pozytywnie zmieni. Można mówić, że mamy okres stagnacji. Być może zmieni się to, gdy wejdą w życie deregulacje dla przedsiębiorców. I będą one bardziej przyjazne.
Prezes ocenia, że jeśli chodzi o gastronomię, mamy przesyt, a w przypadku usług – jest ich coraz mniej.
– Teraz wszystko się psuje, trzeba kupować nowe – tłumaczy. – Szewców nie ma, rymarzy nie ma, a krawcowe są nieliczne. Pozostają biura, w których powierzchnia i tak jest bardzo ograniczana. A widać to choćby po bankach, które przestrzeń znaczącą kurczą, likwidują filie. Niektóre banki w ogóle zniknęły z mapy Opola, z centrum przy Rynku np. City Bank.
Gospodarka i mentalność się zmieniają
Andrzej Jakiel podkreśla, że nadmiar lokali nie jest związany tylko z sytuacją gospodarczą.
– Chodzi o koszty i utrzymanie pracowników, ale też od pandemii mamy pracę zdalną – wyjaśnia. – Okazało się, że jest wygodna i sprawdza się. Poza tym dziś nie trzeba iść do agenta ubezpieczeniowego czy placówki bankowej. Wiele rzeczy robimy sami, online. Dzięki temu nie trzeba aż tyle biur. Wszystko się zmienia, w tym nasza mentalność. Ludzie chcą mieć etat, ewentualnie gdzieś dorabiać, a nie być drobnym przedsiębiorcą i brać na siebie to całe ryzyko gospodarcze na realizację celu.
O cenach wynajmu lokali mówi, że trudno mówić o cenach.
– O ile w przypadku rynku mieszkań średnią można wyciągnąć, tak tutaj trudno coś wysnuć – stwierdza Andrzej Jakiel. – Jeśli chodzi np. o biurowe powierzchnie, ceny wahają się pomiędzy 28 a 30 parę złotych za metr. W przypadku powierzchni handlowych rozrzut jest ogromny. Na cenę ma wpływ wiele czynników: jak długo lokal stoi pusty, jaka jest lokalizacja, jakie są oczekiwania wynajmującego…
Prezes OSRN ocenia, że sytuacja wynajmu lokali wygląda nieco lepiej w dużych aglomeracjach miejskich. Dlatego, że tam ściągają jak magnes ludzie, którzy chcą podjąć ryzyko prowadzenia jakiejś działalności ze względu na większy rynek zbytu.
– A w Polsce powiatowej czy średniomiejskiej lokali stoi dość dużo. Przypuszczalnie będzie ich przybywać – prognozuje.
Andrzej Jakiej przypomina, że trend przerabiania mieszkań na lokale użytkowe jest dawno za nami.
– Przypuszczam, że sytuacja się niebawem odwróci. Czeka nas powrót do mieszkaniówki. Bo mieszkanie łatwo wynająć, a lokal trudno – stwierdza.
Lokale na wynajem w Opolu. Rzecznik ratusza: Ceny są preferencyjne
W rozmowie z „O!Polską” rzecznik opolskiego ratusza podkreśla, że zdecydowana większość lokali usługowych na sprzedaż lub wynajem w mieście jest prywatna.
– W zasobach Urzędu Miasta Opola znajduje się 350 lokali użytkowych o różnym przeznaczeniu: biurowym, usługowym, handlowym czy restauracyjnym – mówi Adam Leszczyński. – Korzystają z nich też organizacje pozarządowe. Obecnie wolnych lokali mamy 11, co stanowi zaledwie ułamek naszych zasobów. Cena wywoławcza za metr kwadratowy zależy m.in. od lokalizacji i standardu. Waha się ona od około 10 złotych w górę za metr.
Dodaje, że to, za jaką stawkę lokal zostanie ostatecznie wynajęty, zależy od przebiegu licytacji.
– Cena ta i tak jest bardziej preferencyjna niż w przypadku lokali oferowanych np. przez osoby prywatne. Jeśli najemcy rezygnują z najmu, to nie przez zbyt wysokie czynsze. Natomiast jeśli chodzi o okres pandemii, to wówczas najemcy byli zwolnieni z czynszu – przypomina Adam Leszczyński.
Czytaj też: Nowy lokal na rynku w Opolu. Włoska knajpa w miejscu… włoskiej knajpy
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania