Pompy ciepła zalegają na stanie
Pompy ciepła to niezmiennie pożądane urządzenia. Okazuje się jednak, że ogólnopolski trend wskazuje, iż tempo ich sprzedaży nie rośnie już tak szybko, jak w 2022 roku. Pompy nierzadko zalegają w magazynach. Gdzie szukać przyczyn tego zjawiska?
Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła „PORT PC” zauważa, że mamy do czynienia przede wszystkim z zahamowaniem całego rynku urządzeń grzewczych w Polsce.
– Jest kilka kluczowych przyczyn. Między innymi wstrzymanie się z decyzjami dotyczącymi remontów. W tym wymiany źródeł ciepła – tłumaczy. – Do tego należy dodać brak wiedzy i pewną dezorientację inwestorów, dotyczącą tego, jakie rozwiązanie grzewcze mają wybrać.
Paweł Lachman podkreśla, że nie pomaga tu brak informacji ze strony rządu na temat prognozowanych cen prądu czy gazu.
– Ważna jest tu perspektywa nie tylko najbliższych miesięcy, ale też lat – wyjaśnia. – Komisja Europejska ma przyjąć jesienią tego roku kompleksowy plan wsparcia i rozpowszechniania pomp ciepła. Planuje się, że do 2027 roku udział montowanych pomp ciepła w budynkach mieszkalnych ma się zwiększyć dwukrotnie. To znaczy z jednej trzeciej do dwóch trzecich sprzedawanych urządzeń grzewczych.
Prezes dodaje, że szczegółowe dane dotyczące pierwszej połowy 2023 roku „PORT PC” przedstawi w ciągu najbliższych kilku tygodni.
W regionie podobnie jak w całym kraju
Zbadaliśmy sytuację na opolskim rynku. Właścicielka firmy Spec Instal z Krapkowic twierdzi, że zainteresowanie pompami ciepła utrzymuje się na podobnym poziomie od średnio trzech lat.
– Sprzedajemy około 100 pomp rocznie – mówi Manuela Machura, szefowa Spec Instal. – Ich cena z montażem wynosi około 50 tys. zł. Sam montaż waha się w granicach 5-9 tys. zł
Co przemawia za wyborem pompy ciepła?
– Przede wszystkim jest bezobsługowa, gwarantuje zasilanie ciepła i wody. Do tego utrzymuje równą temperaturę w całym domu. Do wyboru są te gruntowe (potrzebne są odwierty w ziemi) i powietrzne (bez odwiertów) – wylicza pani Manuela. – Nasi klienci bardzo chętnie korzystają z programu Czyste Powietrze. Dlatego, że w zależności od wysokości zarobków, można dostać 50 proc. dotacji.
Zauważalny spadek zainteresowania notuje natomiast firma Tomala z Opola. Jak mówi nam jej właściciel, miesięcznie instaluje od czterech do sześciu zestawów pomp ciepła.
– Rynek obecnie jest zasypany tego typu urządzeniami. Oferuje je wiele firm – przyznaje w rozmowie z „O!Polską” Tomasz Tomala. – W roku 2022 ludzie wchodzili do nas drzwiami i oknami. Nie nadążaliśmy z terminami. Mieliśmy kilkadziesiąt telefonów dziennie. Natomiast dziś jest ich kilka tygodniowo. A więc to zdecydowany spadek.
– Z mojego punktu widzenia nie ma jednego głównego powodu, który sprawił, że obecnie mamy odczuwalny zastój – dodaje. – Mimo tego, nie da się ukryć, że od września 2022, gdy zostały ujawnione informacje dotyczące wzrostu cen energii elektrycznej, ludzie się po prostu wystraszyli pomp. Obawiają się, że w dłuższym okresie czasu może to być bardzo drogi sposób ogrzewania budynku.
Przedsiębiorca z Opola podkreśla jednak, że w każdym biznesie jest „górka” i „dołek”.
– Myślę, że wkrótce trend znów się odwróci – twierdzi Tomasz Tomala. – Dlatego trzeba przeczekać. Poza tym Polska jest w przededniu konieczności wymiany źródeł ciepła. W gospodarstwach domowych wciąż jest mnóstwo pieców węglowych. Dyrektywy unijne mówią wprost, że od paliw kopalnianych odchodzimy. Do nowego budownictwa już nie wolno wydawać pozwoleń na budowę innych źródeł niż pompa ciepła lub inne odnawialne źródło energii.
O mniejsze zainteresowanie pompami zapytaliśmy również w kilku innych losowo wybranych firmach w regionie. Podobnie jak w skali kraju wynika z nich, że na Opolszczyźnie odczuwalny jest spory lub minimalny spadek zapotrzebowania na tę technologię.
Pompy ciepła – podstawowa technologia XXI wieku
Wyjątkowa popularność pomp ciepła w ostatnich latach nie jest dziełem przypadku. Podstawy teoretyczne tej technologii powstały już w XIX wieku. A rozwinęły się w kolejnym stuleciu.
– Z kolei XXI wiek to już okres prosperity dla tej technologii. Stało się tak za sprawą kolejnej rewolucji – transformacji gospodarczej, w tym sektora budownictwa – mówi Patrycja Rapacka, ekspertka ds. OZE, dziennikarka branżowa specjalizująca się tematyce transformacji energetycznej.
– To efekt Europejskiego Zielonego Ładu, przełomowej strategii UE, której celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. A także globalnych starań na rzecz zniwelowania skutków zmian klimatycznych. Miałoby się to stać poprzez ograniczenie emisji zanieczyszczeń do powietrza. A także rosnącej świadomości środowiskowej i zrównoważonego rozwoju. Pompy ciepła więc to już nie „moda”. To jedna z podstawowych technologii XXI wieku.
Jak przypomina, Polska dołączyła do światowego trendu związanego z montażem pomp ciepła. Zgodnie z danymi Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), w Polsce zadeklarowano użytkowanie pomp ciepła w ponad 318 tys. budynkach.
– Oznacza to, że pompy ciepła w Polsce obecnie stanowią około 2-3 proc. wszystkich zgłoszonych do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego źródeł ciepła – stwierdza Patrycja Rapacka. – Nasz kraj jest więc na początku dekarbonizacji ogrzewania budynków.
Boom inwestycyjny w zakresie pomp ciepła obserwowany jest od kilku lat za sprawą taniejącej technologii i dotacji. Mowa tu o takich programach, jak np. Czyste Powietrze, Moje Ciepło, Mój Prąd, czy lokalnych, uchwalanych przez samorządy.
Jak dodaje ekspertka, kolejna fala przyszła wraz z rosnącymi cenami paliw. Na przykład węgla czy gazu oraz przyspieszeniem transformacji energetycznej po wybuchu wojny na Ukrainie. Po tu by uniezależnić gospodarkę europejską od importu paliw kopalnych z Rosji. Obecne branża – tak jak inne – złapała zadyszkę za sprawą inflacji oraz rosnących kosztów produkcji i materiałów. Wyraźny jest też problem braków kadrowych.
Jak działa pompa ciepła?
Okazuje się, że to prosta technologia, która pobiera energię cieplną z otoczenia, czyli powietrza, wody lub gruntu. Służy do ogrzewania nieruchomości lub wody użytkowej, może też być wykorzystana do chłodzenia pomieszczeń w czasie upałów, jeśli działa dwukierunkowo.
Dlaczego wzrosła jej popularność?
– Technologia znacząco staniała oraz pojawiły się dotacje – mówi Patrycja Rapacka. – Co najważniejsze, pompa ciepła jest cicha, wygodna i bezemisyjna. Dlatego, że nie potrzebujemy dużej kotłowni do gromadzenia opału, ale za to może tworzyć synergię z innymi urządzeniami, jak inteligentne systemy zarządzania energią (tzw. smart home), kolektory słoneczne, fotowoltaika czy magazyny energii i ciepła. Technologia jest wysoce efektywna, ale żeby w pełni wykorzystać jej potencjał, a produkcja ciepła była tania, inwestor musi pamiętać o przeprowadzeniu audytu i termomodernizacji budynku. To klucz do taniego ogrzewania domu. Zasada „efficiency first” jest podstawą do ograniczenia kosztów transformacji. Wymiana np. stolarki okiennej nie wystarczy. Trzeba kompleksowo ocieplić budynek.