Konflikt interesów w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu
O budzącej wątpliwości sytuacji w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu informowaliśmy tuż przed wyborami parlamentarnymi. Wtedy do naszej redakcji dotarło pismo, z którego wynikało, że żona inspektora z Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców ma firmę świadczącą „kompleksową obsługę w procesie uzyskania kart pobytu dla cudzoziemców”.
Podczas weryfikacji treści pisma spotkaliśmy się z inspektorem. W rozmowie potwierdził, że jego żona prowadzi taką firmę. Zarzekał się jednak, że nigdy nie pomógł żadnemu jej klientowi w przyspieszeniu sprawy. A także że sprawy tej firmy nie przechodziły przez jego ręce. Podkreślał też, że żona prowadzi działalność na terenie całego kraju.
Ryszard Wilczyński, ówczesny poseł Platformy oraz były wojewoda opolski podkreślał, że w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu ma miejsce „ewidentny konflikt interesów”. Oburzającym określił fakt, że na stronie internetowej firmy jest wizerunek Urzędu Wojewódzkiego w Opolu.
– To jasny sygnał dla odbiorców, że „mamy tam wpływy”. Bulwersuje też, że nikt w urzędzie nie zainteresował się tym wcześniej. Ponieważ to należało do obowiązków kierownictwa urzędu i wojewody – komentował.
Po interwencji parlamentarzysty i naszym artykule wojewoda Sławomir Kłosowski informował o wszczęciu natychmiastowego postępowania wyjaśniająco-sprawdzającego. Jego elementem była ocena sytuacji przez zespół doradców etycznych.
„Naruszenie zasad etyki i obowiązków pracowniczych”
Ci niedawno zakończyli pracę. Z informacji przekazanych przez Sławomira Kłosowskiego wynika, iż stwierdzili, że inspektor dopuścił się naruszenia zasad etyki członka korpusu służby cywilnej. Dopuścił się również naruszenia obowiązków pracowniczych. Wojewoda informuje, że pracownik został za to dyscyplinarnie zwolniony.
Sławomir Kłosowski dodaje, że złożył też zawiadomienie do prokuratury „w związku z możliwością wystąpienia czynów niezgodnych z prawem”.
Wojewoda informuje też, że w toku urzędowego postępowania kierownictwo Wydziału Spraw Obywatelski i Cudzoziemców wzięło pod lupę sprawy, jakie w latach 2018-2023 przygotowywał zwolniony inspektor.
„W 9 na 4452 takie sprawy, postępowania trwały krócej niż 14 dni. W tych postępowaniach wnioskodawcy (np. opolskie kluby sportowe) składali pisma o przyspieszenie wydania zezwolenia na pracę, które były akceptowane przez kierownictwo Wydziału, co wyklucza możliwość ingerencji pracownika w czas trwania rzeczonych postępowań” – stwierdza Sławomir Kłosowski.
Czytaj także: Afera finansowa w Namysłowie. Zawiadomienie do prokuratury na starostę z PiS
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.