Kobieta z Etiopii umarła na granicy
Tak właśnie, w uproszczeniu, jako państwo, postępujemy z uchodźcami na białoruskiej granicy. Nie wiem, jak wam, ale mnie z tym nie jest dobrze.
To nie są terroryści, jak swego czasu próbowała nam wmówić pisowska propaganda. Terroryści mają o niebo lepsze i skuteczniejsze sposoby, żeby przerzucić do nas zamachowców.
Ci, „wyrzucani” przez Łukaszenkę, to biedni ludzie, którzy tak jak my marzą o miłości i godnej pracy. O domu i bezpieczeństwie dla swoich dzieci. Czy można karać ludzi za marzenia?
Kobieta z Etiopii umarła na granicy. Jej ciało w niedzielę znaleziono w lesie koło Hajnówki. Nie wiemy, jakie miała marzenia. Może te marzenia znał jej mąż, którego nasza Straż Graniczna „wypchnęła” wcześniej do Białorusi?
Tak, wiem, że to Łukaszenka wyrzuca ich celowo na tę „jezdnię”. Ale wcale nie jest mi od tego lepiej. Bo oni są tylko ofiarami. Większość uciekając ze swojej ojczyzny nawet nie wiedziała, co czeka ich na polsko-białoruskiej granicy. Czy muszę wstydzić się współczucia?
Rozbite wskazówki moralnego kompasu
A w ogóle to ciekawe, jak nasi pogranicznicy „wypychają” tych nieszczęśników do Białorusi? Przecież wzdłuż granicy kosztem wielu miliardów złotych stanął wysoki na sześć metrów płot, zwieńczony drutem kolczastym. Katapultują ich przez ten płot, a może przeciskają między zwojami drutu, popychając kolbami karabinów? Jest na to jakaś instrukcja?
Nie, nie wiem, jakie jest rozwiązanie. Ale nie mogę przejść do porządku dziennego nad tym, że ludzie, choćby zupełnie mi obcy, umierają w Polsce za marzenia. Ta kobieta z Etiopii nie jest pierwsza. Miesiąc temu znaleziono ciało młodego Jemeńczyka, a wcześniej byli inni. Mało kto o tym jednak słyszał, bo ten temat po wybuchu wojny na Ukrainie „spadł” z mediów. No a teraz Polacy żyją drożyzną.
Opozycja też milczy, bo problem uchodźców, pod wpływem rządowej propagandy, stał się „drażliwy społecznie”. I nie chce go tykać, żeby się nie podkładać PiS-owi i nie nabijać mu sondażowych punktów.
Nie wiem, jak wam, ale mnie z tym nie jest dobrze. Bo wychodzi na to, że wskazówki moralnego kompasu rozbiły się na słupkach partyjnych notowań. I może wygramy z PiS, ale czy nie staniemy się tacy sami, jak oni?
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.