Matka zabiła dwoje dzieci w Czarnowąsach
Makabrycznego odkrycia w jednym z mieszkań przy stacji kolejowej w Czarnowąsach dokonali dziadkowie ofiar we wtorek 29 sierpnia. Zgłoszenie policjanci otrzymali około godz. 17.00. W lokalu były ciała dwójki dzieci, a także poraniona kobieta. We wtorek wieczorem jej związek nie był jeszcze jasny. Okazuje się jednak, że zbrodnia nabrała wyjątkowo makabrycznego charakteru. Jak wskazują śledczy, to matka zabiła dwoje dzieci w Czarnowąsach.
– Mamy do czynienia z podwójnym zabójstwem – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
– Ofiary to rodzeństwo: 3-letni chłopczyk i 4-letnia dziewczynka. 34-latka, która była z nimi w mieszkaniu, to ich matka. Miała liczne obrażenia, otrzymała pierwszą pomoc. Pogotowie zabrało ją do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kobieta nie została jeszcze przesłuchana – informuje Stanisław Bar.
Śledczy przesłuchali świadków zdarzenia, w tym dziadków, którzy odkryli ciała wnucząt. Okazuje się, że w mieszkaniu pojawili się na umówioną wcześniej wizytę.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że matka zabiła dwoje dzieci w Czarnowąsach z pomocą noża do tapet. Śledczy zabezpieczyli zakrwawione narzędzie zbrodni w mieszkaniu. Dzieci miały rany cięte na szyjach. Wiele wskazuje na to, że 34-latka potem próbowała odebrać sobie życie.
W czasie, gdy doszło do tragedii, ojca dzieci nie było na miejscu. Gdy przyjechał doznał takiego szoku, że pogotowie zabrało go do szpitala.