piątek, 27 czerwca, 2025
  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Home Tylko u nas

Inwazja obcych trwa. A często my sami pomagamy im się rozprzestrzeniać

– W Anglii nieruchomości, na terenie których jest rdestowiec ostrokończysty, mają znacznie niższą wartość. Tę inwazyjną roślinę trudno wyplenić. Tym bardziej dziwi, że nie brak osób, które z własnej inicjatywy sadzą je sobie w ogrodzie – mówi Agnieszka Mulawa z Działu Przyrody Muzeum Śląska Opolskiego. W jego siedzibie można teraz zwiedzać wystawę „Obcy wśród nas”, poświęconą obcym i inwazyjnym gatunkom roślin i zwierząt.

Piotr Guzik Piotr Guzik
2023-12-23
w Ekologia, Najważniejsze, Nauka, Opole, Region
gatunki inwazyjne

Monitoring barszczy Sosnkowskiego. Bez specjalnego stroju mogłoby się to skończyć bardzo nieprzyjemnie - fot. MŚO

Piotr Guzik: Skąd podział na gatunki obce i inwazyjne? Jaka jest między nimi różnica?

Agnieszka Mulawa: Gatunki obce to te, które nie są naturalne dla naszego terenu. W przypadku roślin to m.in. mak polny czy kąkol polny. Mówimy tutaj o roślinach wywodzących się głównie z Ameryki albo Azji. Dzielimy je na archeofity, czyli rośliny, które pojawiły się u nas przed wielkimi odkryciami geograficznymi, oraz na kenofity, obecne od XV wieku. Część z tych roślin sprowadzano celowo, na przykład w celach spożywczych.

Jak ziemniaki?

– Albo pomidory czy kukurydza. Przed wiekami one nie występowały naturalnie na terenie dzisiejszej Polski. Rośliny te ściągano, aby urozmaicić dietę. Ale nie tylko. Obce gatunki pojawiały się też ze względów kosmetycznych, miododajnych czy ozdobnych. Tutaj sztandarowym przykładem jest nawłoć wąskolistna. Na początku XX wieku pojawiła się w arboretum w Lipnie. Przypadkowo, wraz z innymi roślinami, które sprowadzono tam celowo. W latach 50. udało się zaobserwować jej obecność na trzech stanowiskach. I na większym obszarze. Zaś na początku XXI wieku okazało się, że nawłoć wąskolistna dotarła już na Pomorze. Jej ekspansja rozpoczęła się z terenów naszego województwa. Co nie jest powodem do radości, ponieważ to gatunek inwazyjny.

gatunki inwazyjne
W Anglii działki, na których rośnie rdestowiec ostrokończysty, mają niższą wartość, ponieważ usunięcie tej rośliny oznacza kilka lat ciężkiej walki – fot. Wikimedia Commons

Czym one się charakteryzują?

– Gatunki obce nie wymykają się spod kontroli i nie rozprzestrzeniają w gwałtownym tempie, zajmując nisze przynależne rodzimym gatunkom. W przeciwieństwie do roślin inwazyjnych. One produkują ogromne ilości nasion i bardzo trudno jest się ich pozbyć. Doskonałym przykładem jest tutaj rdestowiec ostrokończysty. Okolice rzeki Biała Głuchołaska są nią porośnięte. I raczej nic nie da się z tym zrobić.

Dlaczego?

– W przypadku rdestowców, które opanowały brzegi Białej Głuchołaskiej nie ma mowy o traktowaniu ich chemią, ponieważ doszłoby do skażenia rzeki. Zaś wycinanie też nie na wiele się zda, bowiem korzenie tej rośliny sięgają na kilka metrów w głąb ziemi. Ona potrafi się też odbudować z pojedynczego kłącza. Bardzo trudny do usunięcia jest też barszcz Sosnowskiego, o którym głośno było kilka lat temu. Teraz nie wzbudza takiej sensacji, ale to nie oznacza, że nie stanowi problemu.

gatunki inwazyjne
Barszcz Sosnowskiego miał wykarmić bydło, a stał się zmorą – fot. MŚO

I zagrożenia, bo przecież to roślina parząca.

– Sprowadzono ją z Kaukazu, na kiszonki, aby stanowiła źródło pożywienia dla bydła. Nikt chyba specjalnie nie zdawał sobie sprawy, że gdy roślina ta kwitnie, to wydziela substancję fototoksyczną, której skutkiem są dotkliwe oparzenia, występujące nawet po kilku dniach od styczności. Bydło przez to cierpiało. Co więcej, okazało się, że jego mleko i mięso zmieniają smak na gorsze. Dlatego zrezygnowano z wykorzystania barszczu Sosnowskiego jako paszy dla zwierząt. Ale nie usunięto wszystkich okazów po zakończonej uprawie. Okazało się, że roślinę tę bardzo trudno wyplenić. Jej ogromne, 60-centymetrowe kwiatostany produkują ogromne ilości nasion. One lądują potem w glebie i potrafią wykiełkować dopiero po dłuższym czasie. Dodatkowo ogromne liście skutecznie zacieniają inne rośliny rosnące w pobliżu, ograniczając im dostęp światła, a tym samym wzrost. Świadectwem, jak trudno jest walczyć z tą rośliną, jest sad śliwkowy w Dzierżysławiu koło Kietrza, na terenie dawnego PGR. Barszcz Sosnowskiego go opanował i nie sposób dostać się do owoców. Jedyne, co pozostało, to próbować ograniczać rozprzestrzenianie tej rośliny.

Jakie jeszcze mamy gatunki inwazyjne roślin?

– Jest ich sporo. Na przykład robinia akacjowa, swego czasu często nasadzana przy drogach. Gatunkiem inwazyjnym jest też sumak octowiec. Oraz wspomniana już nawłoć. Problemem jest to, że ludzie często nie uważają takich roślin za szkodliwe. Przecież nawłoć pięknie kwitnie na żółto, do tego to roślina miododajna. Tyle, że to roślina, która rośnie łanowo i błyskawicznie się rozprzestrzenia, eliminując inne, rodzime gatunki. Tam, gdzie rośnie nawłoć, nie rośnie nic innego. Co więcej, nawłoć kwitnie późno, we wrześniu. Tylko wtedy pszczoły mają z niej pożytek. A wcześniej mają przez to problemy ze znalezieniem pożywienia na tym obszarze.

gatunki inwazyjne
Łany nawłoci wyglądają pięknie, ale tam, gdzie jest ta roślina, nie rośnie nic innego – fot. MŚO

Mówimy cały czas o roślinach, ale są też inwazyjne gatunki zwierząt. Czy coraz powszechniej występujące u nas modliszki zaliczają się do tej grupy?

– To zwierzęta południowe, które wędrują do nas wraz z ociepleniem klimatu. Oprócz modliszki jest to na przykład szakal złocisty. Jednego jakiś czas temu potrącił kierowca samochodu w rejonie miejscowości Kup. Zwierzętom południowym tworzą się tutaj warunki, których przed laty nie miały. To nie jest inwazja, ponieważ zmiany obszarowe występowania zwierząt i roślin wraz ze zmianami klimatu są ze sobą powiązane. Gatunki inwazyjne to te, które ludzie sprowadzili z bardziej odległych zakątków świata, które nie występowały tutaj w naturze.

Jak jenoty?

– Tak, albo norki amerykańskie. To zwierzęta sprowadzone do nas do hodowli futerkowych. Części udało się wymknąć i zaczęły się tu rozmnażać. Norki stanowią szczególny problem. To zwierzęta wodno-lądowe, które potrafią siać prawdziwe spustoszenie w ptactwie wodnym. Zdarzało się, że wraz z wydrami wybijały całe lęgi ptaków w regionie zbiornika w Januszkowicach. W naszym regionie mamy też szopy pracze, które pustoszą ptasie gniazda.

gatunki inwazyjne
Na terenie woj. opolskiego są szakale, acz to nie jest gatunek inwazyjny, tylko obcy wędrujący z południa wraz z ociepleniem klimatu – fot. Wikimedia Commons

Jak inwazyjne gatunki zwierząt wypierają nasze rodzime?

– To nieraz kwestia szybszego rozmnażania czy braku drapieżników. A także przenoszenia chorób śmiertelnych dla naszych gatunków, które nie są na nie uodpornione. Ten problem dotyczy na przykład naszych raków szlachetnych. To zwierzęta, które bytują w bardzo czystych wodach. Dlatego przed laty zaczęto sprowadzać mniej wymagające raki pręgowate z USA. Tyle tylko, że raki te przenoszą dżumę raczą, będącą ogromnym zagrożeniem dla naszych raków.

Co można zrobić, aby powstrzymać gatunki inwazyjne?

– Od pewnego czasu obowiązuje u nas ustawa IGO, o przeciwdziałaniu inwazyjnym gatunkom obcym. W jej myśl ten, kto wprowadza takie gatunki do przyrody, podlega surowej każe. Jeśli na jego terenie występują takie gatunki, jego obowiązkiem jest ich eliminacja. Powinniśmy też unikać w swoich ogrodach sadzenia wspomnianych rdestowców. W Anglii nieruchomości, na których są obecne, mają niższą wartość właśnie ze względu na to, że wyplenienie tej rośliny oznacza kilka lat ciężkiej walki. Musimy też mieć świadomość, że to, co posadzimy teraz, może stać się problemem za kilkadziesiąt lat. Dlatego warto stawiać na rodzime gatunki, tak często przez nas niedoceniane.

Norki amerykańskie potrafią wytrzebić całe lęgi ptaków bytujących nad wodą – fot. Wikimedia Commons

Czytaj także: Bociany z okolic Krapkowic najlepiej poznane w Polsce. Fakty, mity i legendy o tych ptakach

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Tags: ekologiaekologia opolemuzeum śląska opolskiego

Czytaj więcej

Schaeffler Prologis Park Ujazd

Wielka inwestycja w strefie ekonomicznej. Będzie blisko 400 miejsc pracy

Patrycja Leszczyk
2025-06-26
0

Schaeffler buduje na terenie Prologis Park Ujazd nowe Wschodnioeuropejskie Regionalne Centrum Dystrybucji i Kompletacji. Powierzchnia obiektu wyniesie 62,5 tys. metrów...

ReButik w Opolu

ReButik w Opolu – nowa przestrzeń w mieście w duchu „zero waste”

Agnieszka Koziak
2025-06-26
0

W samym sercu miasta powstała nowa przestrzeń, która zachęca mieszkańców do bardziej zrównoważonego podejścia do mody. ReButik w Opolu wspomaga...

Losowanie Wojewódzki Pucharu Polski

Losowanie wojewódzkiego Pucharu Polski 2025/26! Znamy drabinkę aż do ćwierćfinału…

Łukasz Baliński
2025-06-26
0

Losowanie zmagań o Wojewódzki Pucharu Polski to de facto pierwszy akcent kolejnego sezonu. Wszak 1/32 finału tych rozgrywek pod jurysdykcją...

pożar samochodów w Opolu

Pożar czterech samochodów w Opolu. Policja bada przyczyny nocnego zdarzenia

Agnieszka Koziak
2025-06-26
0

Tuż przed godziną 3:00 w nocy z 25 na 26 czerwca opolskie służby ratunkowe otrzymały o tym, że przy ulicy...

4 promile u kierującej

4 promile alkoholu u kierującej. Policję zaskoczyło jej tłumaczenie

Agnieszka Koziak
2025-06-26
0

Dzięki czujności świadków policjanci z Grodkowa zatrzymali kompletnie pijaną kierującą. Kobieta chwiejnym krokiem wsiadła do fiata i odjechała spod sklepu....

KUP e-WYDANIE

NAJPOPULARNIEJSZE

  • wodny plac zabaw w Opolu cennik

    W piątek ruszy wodny plac zabaw w Opolu. Podano cennik

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Będzie nowa obwodnica w województwie opolskim. Jest przetarg

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Opole wstrzymuje potrzebę. Turyści bez toalet, miasto bez planu

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Wyniki referendum w Głubczycach. Burmistrz i rada miejska zostają

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Opole 2025. Spadek oglądalności festiwalu. Jeden koncert zaniżył średnią

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO KATEGORIACH

  • Biznes
  • Dobra Energia
  • Ekologia
  • Najważniejsze
  • Nauka
  • Opole
  • Opolski Biznes
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO TAGACH

Arkadiusz Wiśniewski artykuł sponsorowany biznes biznes opole Diecezja Opolska ekologia Futsal GDDKiA Opole Gwardia Opole Historia inwestycje opole inwestycje opolskie Koalicja Obywatelska Opole komunikacja Opole Koszykówka Kościół Opole Kościół Opolskie Krapkowice kultura kultura opole Kędzierzyn-Koźle MKS Kluczbork Mniejszość Niemiecka MZD Opole Nysa Odra Opole Opolska policja PiS PiS Opole Piłka nożna Piłka ręczna Platforma Obywatelska Opole (PO) Policja Opole powódź 2024 Prokuratura Opole PSL Opole reklama Siatkówka Stal Nysa Uniwersytet Opolski Urząd Miasta Opole Wybory do Sejmu i Senatu 2023 Wybory parlamentarne 2023 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdrowie Opole

  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Strona główna
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Razem dla środowiska
  • Dobra Energia
  • Gazetki promocyjne
  • Redakcja
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025