Taki wynik można odbierać z mieszanymi uczuciami. Wszak remis z jednym z faworytów rozgrywek i to jeszcze w jego hali należy traktować jako sukces, ale z drugiej strony blisko minutę przed końcem goście prowadzili 3-1!
Wówczas to rywale, grając już z lotnym bramkarzem, zdobyli kontaktowego gola, a uczynił to Edgar Varela. To jeszcze bardziej ich nakręciło, niemniej podopieczni Toniego Corredery bronili się rozpaczliwie. Niestety, nie udało się utrzymać i tego wyniku gdyż wspominany przed chwilą Portugalczyk skompletował hat tricka.
Co ciekawe zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego swoje pierwsze trafienie zanotował niespełna kwadrans wcześniej otwierając wynik zawodów. Choć od początku działo si w tym spotkaniu wiele to do 26 minuty piłka ani razu nie znalazła się w siatce. Wówczas jednak worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Chwilę później wyrównał Wadim Iwanow, a potem w odstępie, mniej więcej 250, sekund w jego ślady poszli kolejno Arkadiusz Szypczyński i Sebasian Szadurski. Happy endu jednak nie było.
Trudno było więc dziwić się rozgoryczeniu naszych futsalistów, wszak zmarnowali szansę na sporą niespodziankę. Piast to przecież jeden z faworytów ligi. Dość napisać, iż zespół ten przez trzy poprzednie sezony nie opuszczał ostatecznego podium rozgrywek. Mało tego: w kampanii 2021/22 przerwał hegemonię Rekordu Bielsko-Biała.
Jakby tego było mało przy wygranej Tygrysy wskoczyły by na czwarte miejsce w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy. Wi na nim przezimowałyby przynajmniej do rozpoczęcia drugiej rundy. Pozostały jednak na piątej lokacie, gdyż uzbierały 29 punktów przy bilansie bramkowym 67-39. w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy.
Piast Gliwice – Dreman Opole Komprachcice 3-3 (0-0)
Bramki: 1-0 Varela – 26., 1-1 Iwanow – 28., 1-2 Szypczyński – 33., 1-3 Szadurski – 38., 2-3 Varela – 39., 3-3 Varela – 40.
Dreman: Lach – Deyvisson, Bugański, Toloza Parra, Sobota oraz Blank, Iwanow, Janczak, Kaczka, Pautiak, Szadurski, Szypczyński.
Czytaj także: Trener ASG Stanley Brzeg: Z rundy na rundę chcemy być mocniejsi