– Minęło już parę dni od czasu, gdy odpadliście z walki o medale. Z tej perspektywy, które uczucie jest mocniejsze – rozczarowanie czy zadowolenie? To pierwsze ze względu na okoliczności porażki czy to drugie, bo piąte miejsce należy uznać za dobre, wszak ten sezon i tak miał być „przejściowym”?
Karol Jurkiewicz, członek zarządu klubu: Zdecydowanie to drugie. Musimy pamiętać, że w naszym zespole zaszły naprawdę spore zmiany. Na czele z tą na ławce trenerskiej. Zadania główne, jakie postawiliśmy przed Tonim Correderą, całą ekipą i chłopakami, czyli awans do playoff i wprowadzanie do gry młodych zawodników, udało się zrealizować. I to z nawiązką. W dodatku należy pamiętać, że cały czas jesteśmy na etapie budowy tej drużyny. I biorąc pod uwagę potencjał finansowy, to wyprzedziliśmy paru rywali, którzy dysponują większymi budżetami. A przy okazji okazało się, że na takich zawodników jak Jakub Janczak, Wiktor Skała czy jeszcze młodsi gracze można coraz śmielej stawiać. I oni w perspektywie czasu będą stanowili o sile tego zespołu. To też pozwala z większym optymizmem szykować się do kolejnego sezonu.
– Do tego jeszcze przejdziemy… Niemniej pytając o rozczarowanie miałem na myśli także to, że przegraliście trzeci mecz pechowo. I to nie do końca ze swojej winy.
– Można powiedzieć, że w pewien sposób wynikało to z błędu sędziowskiego. Przecież w trzecim, decydującym spotkaniu wydawało się, że zdobywamy gola na 4-3, moim zdaniem w sposób bezwzględnie prawidłowy, a przy tym zostają już tylko trzy minuty do końca. Przy okazji myślę, że już by się to nam nie wymknęło. Po raz kolejny jednak zostaliśmy skrzywdzeni przez sędziów i trafienie nie zostaje uznane. Po czym rywale wyrównują, a w dogrywce już nie mamy większych szans. Natomiast ja nie chciałbym całego sezonu w ten sposób podsumowywać, że „gdyby nie sędziowie to byśmy zaszli wyżej”, bo mogliśmy to też sami zrobić wcześniej na boisku. Według mnie, byliśmy lepsi w tym pojedynku. Aczkolwiek pojawił się taki szczegół, który spowodował, że nie gramy o medale, tylko skończyliśmy na miejscu numer 5. Rozegraliśmy z rywalami kapitalny „trójmecz”, który pokazał moc play offów.
– Czyli szukamy do pozytywów, a tych jest naprawdę sporo, W tym sezonie – pod wodzą nowego szkoleniowca – zdobyliście średnio znacznie więcej punktów i goli. Do tego straciliście ich znacznie mniej, niż w poprzednim sezonie.
– Drużyna grała zdecydowanie lepiej, bardziej ofensywnie, widowiskowo, ładniej dla oka. W tym wszystkim widzimy rękę nowego trenera. Czuć było, że to jest zespół, z czym w poprzednim sezonie był pewien problem. Właściwie w każdym meczu, nawet w tych z najlepszymi rywalami, walczyliśmy do końca o punkty i przyjemnie się to oglądało. I powtórzę, że z przekroju całego sezonu jesteśmy zadowoleni. Bo oprócz tego, że zespół zrobił progres, to jeszcze w klubie udało się dużo rzeczy zrobić. Takich, które organizacyjnie również nas posunęły znowu mocno naprzód.
– Wróćmy zatem do nowego sezonu. Wiemy już, że odejdzie Arkadiusz Szypczyński, ale poza tym większych ubytków nie planujecie. Kto z kolei przyjdzie?
– Na razie mogę zdradzić tylko to, że udało się utrzymać zdecydowaną większość bieżącej kadry, co było dla nas priorytetem. W miejsce Arka przyjdzie natomiast utalentowany piwot, dobrze znany kibicom futsalu w Polsce. Co powinno wzmocnić naszą siłę ofensywną i spowodować, że będziemy mieli większą łatwość w zdobywaniu bramek. A to była nasza, mimo wszystko, pewnego rodzaju bolączka. Niemniej zmiany będą niewielkie, ale więcej o nich powiemy wkrótce. Na pewno chcemy dalej realizować wcześniej obraną strategię. Czyli wciąż będziemy stawiać w głównej mierze na młodych, polskich zawodników i starać się ich wkomponowywać do drużyny. Także wliczając do tego młodych zawodników z rezerw.
– No właśnie, wasze rezerwy właśnie potwierdzono do gry w 2. lidze, czyli szczebel wyżej niż poprzednio.
– Skorzystaliśmy z propozycji występów w tych rozgrywkach i liczymy na to, że chłopcy pod okiem Wadima Iwanowa [zawodnik Dremana – przyp. red.] będą sposobić się do gry w pierwszej drużynie. Cieszymy się, że pojawiała się możliwość podnoszenia przez nich umiejętności na dość wysokim poziomie. Ten projekt też jest bardzo ciekawy i przyszłościowy.