Jak wynika z danych przekazanych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, w I kwartale br. do rejestru CEIDG wpłynęło ponad 75 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej (rok wcześniej – przeszło 80 tys.). Zdecydowaną większość z nich złożyli obywatele Polski, od stycznia do marca tego roku – niecałe 64 tys. (poprzednio – niespełna 67 tys.).
Wynika z tego, że w pierwszych trzech miesiącach br. blisko 12 tys. wnioskodawców stanowiły osoby, które mają obywatelstwo innego państwa (prawie 16 proc. ogółu). Natomiast rok wcześniej było to również prawie 12 tysięcy (blisko 15 proc.). W tej grupie znajdują się też przedsiębiorcy z podwójnym obywatelstwem, np. polskim i niemieckim czy polskim i ukraińskim.
– Po pierwsze, to może mieć związek z chęcią wychodzenia z szarej strefy – komentuje Marek Zuber, ekonomista z Akademii WSB. – Po drugie, mocne podwyższanie płacy minimalnej mogło doprowadzić do tego, że pracodawcy szukają zmniejszenia kosztów. Pracownikom czy kandydatom sugerują założenie jednoosobowej działalności gospodarczej. Tu przydałoby się dodatkowe pytanie o to, czy obcokrajowcy rzeczywiście chcą tak robić. Jednak tego się nie dowiemy.
Cudzoziemcy w województwie opolskim zakładają biznesy – nie tylko obywatele Ukrainy
Jak ta sytuacja wygląda w województwie opolskim? Dr Jolanta Maj z Wydziału Zarządzania na Politechnice Wrocławskiej stwierdza, że dane dotyczące zakładania jednoosobowej działalności gospodarczej (JDG) przez obcokrajowców w województwie opolskim, ale i w dolnośląskim są specyficzne.
– Województwo opolskie odnotowuje wzrost liczby JDG zakładanych przez obcokrajowców, ale w mniejszej skali niż dolnośląskie – mówi dr Jolanta Maj.
– Zgodnie z danymi ZUS na 31 marca 2024 roku w województwie opolskim zarejestrowanych było 836 obcokrajowców prowadzących JDG. Ukraińcy są zdecydowanie najliczniejszą grupą obcokrajowców zakładających JDG w województwie opolskim. Ich liczba wynosi 581 osób, co wskazuje na znaczący wpływ tej grupy na lokalny rynek pracy i gospodarkę. Jest to spowodowane bliskością geograficzną, historycznymi powiązaniami oraz stosunkowo łatwym dostępem do polskiego rynku pracy. Ponadto, sytuacja polityczna i gospodarcza w Ukrainie skłania wielu Ukraińców do szukania stabilnych warunków do prowadzenia biznesu w Polsce.
Następną grupą aktywną w tej przestrzeni są nasi zachodni sąsiedzi. Bowiem Niemcy stanowią drugą co do wielkości grupę narodowościową – z 22 osobami prowadzącymi JDG.
– Ich obecność może być związana z bliskością geograficzną oraz historycznymi powiązaniami między regionami. Mimo że liczba innych narodowości jest stosunkowo niewielka, ich obecność wskazuje na pewną różnorodność narodowościową wśród przedsiębiorców – wskazuje. – Warto jednak zaznaczyć, że zarówno z perspektywy krajowej jak i województwa opolskiego można zaobserwować zwiększająca się różnorodność osób prowadzących własną działalność gospodarczą.
Dodaje, że mimo, iż liczba innych narodowości póki co jest stosunkowo niewielka, to jednak systematycznie zwiększa się. Wietnamczycy, Białorusini, Mołdawianie, Rosjanie, Rumuni, Gruzini i Włosi również prowadzą działalność gospodarczą w naszym regionie.
Co ich skłania do otwierania biznesu?
Ekspertka Politechniki Wrocławskiej tłumaczy, że Polska staje się coraz bardziej atrakcyjnym krajem do JDG przez obcokrajowców z kilku powodów.
– Polska posiada relatywnie stabilną gospodarkę, co zapewnia pewność prawną i ekonomiczną dla przedsiębiorców. Koszty życia i prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce są często niższe niż w innych krajach Europy Zachodniej – zauważa.
– Należy również pamiętać o bliskości językowej i kulturowej Polski oraz Ukrainy czy Białorusi. Ułatwia to nie tylko zakładanie JDG, ale również życie imigrantów w Polsce, którzy niejednokrotnie szybciej są w stanie nauczyć się języka polskiego i zintegrować ze wspólnotą lokalną. Poza tym warto wspomnieć o powstających programach wspierających nowe biznesy, zarówno ze strony rządu, jak i organizacji pozarządowych, które również mogą stanowić czynnik rozważany przy zakładaniu własnej działalności gospodarczej – podsumowuje.
Czytaj także: Likwidacja walcowni rur w Zawadzkiem. Koszty są ogromne
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.