Sławomir Milewski, członek zarządu i wspólnik w Netkoncept Sp. z o.o
Anna Konopka: Moje pierwsze pieniądze zarobiłem…
Sławomir Milewski: …jako nastolatek roznosząc ulotki po domach. To były te – patrząc z dzisiejszej perspektywy – szalone lata dziewięćdziesiąte. To pytanie wywołało duży uśmiech na mojej twarzy. A to wszystko dzięki wracającym wspomnieniom. Ale już dosłownie chwilę później – jeszcze będąc w liceum – zarabiałem programując, pisząc oprogramowanie na zlecenia firm.
W mojej firmie najbardziej cenię…
…ludzi. Bo to oni tworzą tę firmę dzięki swojej pracy. Mam – mamy, bo spółkę tworzymy w czwórkę – wielką przyjemność współpracować każdego dnia z zespołami świetnych osób. W moim dziale mamy powiedzenie, że dla programistów tylko jedna rzecz jest niemożliwa: hełm na lewą stronę założyć. Rzeczy niemożliwe realizujemy na jutro, a na cuda trzeba chwilę poczekać. I tego się trzymamy!
Trzy cechy dobrego pracownika to…
…odpowiedzialność, otwartość na zmiany oraz umiejętność rozwiązywania problemów. Odpowiedzialność, gdyż tworzymy oprogramowanie, z którego każdego dnia korzystają dziesiątki tysięcy osób. A dla wielu z nich to narzędzia do swojej pracy. Otwartość na zmiany. Dlatego, że w branży IT zwykło się mówić, że co pięć lat świat wywraca się do góry nogami. Natomiast ostatnio można odnieść wrażenie, że wręcz jeszcze częściej. Umiejętność rozwiązywania problemów. Ponieważ programowanie to praca twórcza, gdzie znamy zagadnienie – problem, a naszym zadaniem jest jego rozwiązanie. Zresztą, te cechy przydają się każdemu pracownikowi. Nie tylko w dziale programowania.
Prowadzenie biznesu najbardziej utrudnia mi…
…jest wiele bodźców zewnętrznych, które prowadzenia biznesu. Mówiąc oględnie – nie ułatwiają. Jednak dla mnie, dla pragmatyka – programisty, dla osoby w swoim dziale zarządzającej zespołem programistów, to są po prostu zmienne środowiskowe. Trzeba się w nich odnaleźć i rozwiązać zadanie czy problem. Zapewne wielu może teraz pomyśleć, że informatyk to nie zawód, a stan umysłu. I zapewne będą mieli rację.
Poza pracą najbardziej lubię…
…działać! Podejmuję liczne aktywności o charakterze prospołecznym oraz prolokalnym. Uwielbiam, a wręcz jestem po uszy zakochany w naszym Opolu. I naszym regionie. Mamy prawdziwie wspaniałe miejsce do życia, wspaniałych ludzi, instytucje, przedsiębiorstwa, fantastyczne wydarzenia. I wiele, wiele więcej! Ale nie zmienia to faktu, że najbardziej lubię spędzać czas z moją rodziną. Moja żona i synowie to są osoby, które dają mi największego „powera”. A każda wspólna chwila „ładuje akumulatory”.
Mój biznes za 10 lat…
…będzie z pewnością większy od Alphabet (właściciel Google), Meta (właściciel Facebooka) oraz Microsoftu razem wziętych! No, dobra… żartowałem. Mój pragmatyzm weźmie jednak górę i powiem, że nadal będziemy się sukcesywnie i z determinacją rozwijać. Tworząc najlepsze rozwiązania IT dla JST i innych instytucji. Robimy to od przeszło dwóch dekad, przez ten czas stabilnie rosnąc i wierzę, a wręcz wiem, że będziemy to robić nadal.
Startującym przedsiębiorcom radzę…
…skupiać się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Nie patrzyć na to, że ktoś lub coś ma w czymś lepiej, a skoncentrować się na sobie, swojej działalności i na tym, co chce się osiągnąć. Ja z moimi wspólnikami, jak zaczynałem 21 lat temu, to na przysłowiowe „dzień dobry” musieliśmy płacić pełny ZUS, nie było dofinansowań na rozpoczęcie działalności itp. I czy można powiedzieć, że ja miałem lepiej czy gorzej? Nie! Po prostu było inaczej, inne zmienne środowiskowe, w których musieliśmy się odnaleźć. I takiego odnalezienia się całym sercem życzę każdemu!
Czytaj też: Biznesowa 7: Agnieszka Kossakowska, prezes Stegu
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania