W ostatnich tygodniach dużo mówiło się bowiem, o tym, że występujący w polskich rozgrywkach team z Ukrainy wycofa się z nich. I tym samym ustąpi miejsca naszej drużynie. Niemniej, tak się raczej nie stanie.
– Teraz nie musimy się o to martwić. Ja w ogóle żadnych tego typu rozważań nie słuchałem. Mówiło się tylko o jednym rozwiązaniu: zostać w PlusLidze, a te wszystkie snucia na temat Bundesligi czy powrotu na Ukrainę do mnie nie docierały. My się skupiliśmy na graniu i zrobiliśmy swoją robotę – ucinał temat jeszcze w czwartek wieczorem drugi trener zespołu Kacper Nowicki.
W podobnym tonie, w kwestii praw do pozostania w najwyższej klasie, wypowiadał się pierwszy szkoleniowiec.
– Mamy te same prawa jak wszyscy pozostali. Wykonaliśmy dobrą pracę także zostajemy – powiedział Ugis Krastins w rozmowie z portalem siatka.org.
Barkom Każany Lwów a Stal Nysa
Przypomnijmy, iż w bezpośrednim pojedynku wystarczyło aby nysanie przegrali 2:3 (więcej pisaliśmy TUTAJ). To im się nie udało, ulegli 1:3. W związku z czym zabrakło im punktu do utrzymania (pełna tabela TUTAJ). I tym samym po blisko pięciu latach wracają na zaplecze elity.
– Umiejętność były na równym poziomie i o wszystkim zadecydowała chłodna głowa, której nie mieliśmy – oceniał po spotkaniu Jakub Abramowicz, środkowy PSG Stali Nysa. – Spadamy, niestety. Na przestrzeni sezonu tyle rzeczy się działo, ale nie ma co do tego już wracać. Wynikło to z pewnych czynników, które zapewne trzeba przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
Żeby było jeszcze ciekawiej to przypomnijmy, że gdyby nie Barkom Każany Lwów to Stal spadłaby z elity bezpośrednio po sezonie 2022/23. Wówczas to nasi siatkarze zajęli ostatnie miejsce. PlusLigę jednak powiększono i nysanie uratowali się w barażach z MKS-em Będzin.
Czytaj także: Pyrrusowe zwycięstwo UNI. Play off nie dla opolanek
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania




