Temat budowy dalszej części obwodnicy Nysy pojawił się w październiku minionego roku. Wtedy podległy urzędowi marszałkowskiemu Zarząd Dróg Wojewódzkich rozpoczął konsultacje projektu. Początek obwodnicy się znajdować na włączeniu do istniejącego ronda, na którym krzyżują się droga krajowa nr 41 z drogą wojewódzką nr 489. Obwodnica łączyć ma się z drogą wojewódzką nr 411.
Wytyczono trzy warianty trasy, mające od 4,5 do 5,5 km długości. Ostatnio pojawił się jednak nowy, czwarty wariant. To droga najkrótsza, omijająca miejscowość Podkamień. I ten wariant ostatecznie trafić ma do realizacji.
Obwodnica Nysy jak miecze od Krzyżaków
Krytycznie do tego projektu odniósł się Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy. Zarzucił, że projekt nie uwzględnia potrzeb i oczekiwań mieszkańców miejscowości znajdujących się w pobliżu zaplanowanej trasy. Przekonuje, że nowa droga ograniczy rozwój południa gminy.
Kordian Kolbiarz wskazuje, że władze Nysy wnioskowały o wytyczenie drogi wedle pierwotnych planów sprzed lat. W odpowiedzi miał usłyszeć, że albo droga będzie taka, jak w najnowszym wariancie, albo nie będzie jej wcale. Z braku pieniędzy.
„Nie zamierzamy zatem blokować budowy obwodnicy, bo nie ma to sensu” – napisał Kordian Kolbiarz na Facebooku. – „Przyjmujemy ten „dar”, czyli dyskryminującą obwodnicę, tak jak ponad 600 lat temu nasi przodkowie przyjęli „dar” od Krzyżaków jako dobrą wróżbę na przyszłość…” – stwierdził.
Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa odpowiadający za kwestie komunikacyjne argumenty Kordiana Kolbiarza uważa za irracjonalne.
– To wygląda tak, jakby pan burmistrz chciał na siłę przyczepić – mówi.
– Im bliżej Nysy będzie wpięta ta obwodnica, tym bardziej służyć będzie służyć mieszkańcom miasta. I okolicznych miejscowości. Ci pierwsi będą mogli dzięki niej omijać korki bliżej centrum. Ci drudzy zyskają lepsze możliwości komunikacyjne – wskazuje.
Prezydent Opola drwi z szefa PO w regionie
Kontynuacja obwodnicy Nysy budzi emocje nie tylko w rejonie tego miasta. Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, postanowił za sprawą zamieszania zadrwić z marszałka Andrzeja Buły.
„Politycy Platformy Obywatelskiej wspaniałomyślnie postanowili wesprzeć PiS. Marszałek Buła nie zapisał pieniędzy europejskich dla Opola, czy na przykład okolic naszego miasta (Dobrzeń Wielki i Przywory), przekazał je za to do Nysy, gdzie sympatyczny Burmistrz tego miasta Kordian Kolbiarz współpracuje ze Zjednoczoną Prawicą” – napisał na Facebooku.
„Pan Burmistrz marszałkowi z PO podziękował tak, że boki zrywać! Napisał Panu Marszałkowi, że przyjmie tę obwodnicę jak Jagiełło dwa nagie miecze od Krzyżaków” – skomentował, opatrując wpis roześmianymi emotkami.
Szymon Ogłasza: Arkadiusz Wiśniewski mentalnie tkwi w PiS
– W tym wpisie jedynym prawdziwym stwierdzeniem jest to, że burmistrz Kordian Kolbiarz współpracuje z PiS – odpowiada Szymon Ogłaza.
– Pieniądze na budowę obwodnicy Nysy nie pochodzą z funduszy europejskich. Tylko z rządowego programu dofinansowania budowy dróg. Na dodatek okazało się, że wbrew wcześniejszym deklaracjom nie dostaniemy na tę drogę obiecanych 80 proc. wartości szacowanej na 78 mln zł. Tylko dostaniemy połowę, co wiązało się ze znacznym zwiększeniem nakładów z budżetu województwa. Oprócz tego nie przekazaliśmy żadnych pieniędzy do Nysy na budowę tej drogi – wskazuje.
– Arkadiusz Wiśniewski tkwi mentalnie w PiS – uważa Szymon Ogłaza. – Trudno inaczej nazwać czynienie zarzutów z tego, że ktoś z Platformy mógł zlecić realizację inwestycji na rzecz samorządu kierowanego przez osobę, która trzyma z naszą polityczną konkurencją. Mamy tego świadomość. Ale pamiętajmy, że naszym zadaniem są działania na rzecz wszystkich mieszkańców regionu. Prezydent Opola najwyraźniej wychodzi z założenia, że jedynym słusznym sposobem działania, jest pomaganie tylko „swoim”. A więc tak, jak robi to PiS – stwierdza.