Co prawda wcześniej było już wiadomo, że podopieczni Artura Adasika nie zajmą dwóch ostatnich miejsc w tabeli grupy południowej, ale jeśli jej wicemistrz nie wygra baraży w drugą „ekipą” z północy o awans do elity, to może się okazać, że z tej strefy spadną trzy zespoły. Teraz okazało się, że brzeżan nie wyprzedzą nie tylko ekipy z Rzeszowa i Lublina, ale i z Nowin pod Kielcami. Tym samym będą finiszować przynajmniej na dziewiątej lokacie. Swoją droga po porażce w stolicy Dolnego Śląska szansę mają maksymalnie na ósmą (pełna tabela TUTAJ).
ASG Stanley przegrał ze Śląskiem
Co do sobotniego spotkania we Wrocławiu to lepiej weszli w nie gospodarze, jednak przez pewien czas nie potrafili udokumentować swojej przewagi. Aż wreszcie na półmetku pierwszej odsłony Rafała Krzyśkę pokonał Filip Turkowyd. Później znowu jednak przedstawiciele obu ekip nie grzeszyli skutecznością. Świadczyć może o tym fakt, iż przez blisko pół godziny gry był to jedyny gol!
Zmieniło się to dopiero wtedy gdy niemalże w połowie drugiej części gry do wyrównania doprowadził Przemysław Matejko. Brzeżanie próbowali pójść za ciosem, ale niemalże 300 sekund później zostali skarceni, gdy prowadzenie miejscowym przywrócił Artem Lytvynenko. Więcej bramek już nie padło, choć okazje ku temu były…
Śląsk Futsal Wrocław – ASG Stanley Brzeg 2-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Turkowyd – 10., 1-1 Matejko – 29., 2-1 Lytvynenko – 35.
ASG: Krzyśka – Kędra, Matejko, Opatowski, Ożóg oraz Boczarski, Krawców.
Czytaj także: Futsaliści z Brzegu przegrali z GKS-em Tychy i wciąż muszą oglądać się za siebie