piątek, 24 marca, 2023
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Strona główna
  • Aktualności
    • Opole
    • Region
    • Tylko u nas
    • Biznes
    • Nauka
    • Sport
    • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Opole

Afera w WiK Opole. Ireneusz Jaki wrócił do pracy. „Zmieniła się atmosfera w spółce”

Ireneusz Jaki wrócił na stanowisko prezesa WiK Opole. Na konferencji prasowej dwóch członków zarządu – Paweł Kawecki i Stanisław Janik – wskazało, że w związku z tym zwiększyła się absencja chorobowa w firmie. – Sytuacja spółki nie jest jednak tak zła, jak pan prezes ją maluje. Nie ma zagrożenia dla dostaw wody i odbioru ścieków od mieszkańców – podkreślali.

Piotr Guzik Piotr Guzik
4 miesiące temu
w Najważniejsze, Opole
0
Ireneusz Jaki WiK Opole

Ireneusz Jaki po raz pierwszy pojawił się w spółce 6 grudnia w godzinach popołudniowych

Ireneusz Jaki mógł wrócić do pracy w WiK Opole po tym, jak opolski sąd częściowo zabezpieczył dwie uchwały rady nadzorczej z dnia 7 listopada. Jedna dotyczyła odwołania Ireneusza Jakiego z funkcji prezesa, a Agnieszki Maślak i Sebastiana Paronia z funkcji wiceprezesów. Druga powoływała Pawła Kaweckiego na funkcję prezesa WiK Opole.

Wnioski o zabezpieczenie uchwał złożył Polski Fundusz Rozwoju – jako wspólnik w spółce – a także przedstawiciel funduszu w radzie nadzorczej spółki. Powodem było to, że rada pozbawiła Ireneusza Jakiego funkcji pomimo tego, że reprezentant PRF wyraził sprzeciw. To zaś istotne o tyle, że w radzie ma on „złoty głos” i bez jego zgody nie można dokonywać zmian w zarządzie.

Anna Habzda, przewodnicząca rady nadzorczej opolskich wodociągów, w oświadczeniu zaznaczyła, że zabezpieczenie nie jest jednoznaczne z unieważnieniem uchwał przez sąd. Wskazała, że ich skuteczność – tak jak miało to w przypadku zabezpieczeń uchwał o zawieszeniu Ireneusza Jakiego – jest wstrzymana.

„Dopiero w postępowaniu przed sądem może zapaść orzeczenie o ich uchyleniu bądź nie. Owszem, prezes może wrócić do spółki, bacznie jednak będziemy przyglądać się działaniom przez niego podejmowanym, tak aby bronić pracowników przed mobbingiem” – podkreśliła.

W wywiadzie na antenie Radia Opole Ireneusz Jaki wskazał, że to on czuje się nękany przez radę nadzorczą. Przemawiać mają za tym trzy zawieszenia oraz odwołanie z 7 listopada.

Afera w WiK Opole. Ireneusz Jaki wrócił – co się zmieniło?

Ireneusz Jaki w spółce pojawił się we wtorek 6 grudnia w godzinach popołudniowych. Był też w środę od rana. Paweł Kawecki i Stanisław Janik na konferencji prasowej wskazali, że wcześniej atmosfera w spółce była niezła. – Teraz zapanowała cisza na korytarzach – mówili.

Paweł Kawecki przyznał, że część pracowników udała się na zwolnienia chorobowe, a części umożliwiono pracę zdalną. – To nie jest grypa, tylko zaburzenia psychosomatyczne związane z powrotem pana Ireneusza Jakiego – stwierdził.

Odnosząc się do konfliktu w spółce wskazał, że w WiK Opole działają trzy związki zawodowe. – Dwa z nich – pracowników WiK oraz NSZZ „Solidarność” – zrzeszają łącznie już około 170 osób, co stanowi 60 procent załogi. One od dłuższego czasu sygnalizują różne problemy w relacjach z panem prezesem. Z drugiej strony jest trzeci związek [Solidarność 80 – dop. red.], który zrzesza około 20 osób i jest na granicy reprezentatywności. Ten związek twierdzi, że problemów w relacjach z Ireneuszem Jakim nie było, w przeciwieństwie do dwójki były wiceprezesów – mówił.

– Należy sobie zadać pytanie, czy coś jest na rzeczy w sytuacji, gdy tak liczna grupa sygnalizuje problem. Nie należy przy tym deprecjonować argumentów najmniej licznego związku trzeciego. Mobbing jest złem i należy go eliminować. Wiem coś o tym, bo mam w rodzinie osobę, która była ciężko mobbingowana – stwierdził Paweł Kawecki.

Członkowie zarządu i Ireneusz Jaki. „Szorstka przyjaźń”

Pytany o relacje jego i Staniwsława Janika z Ireneuszem Jakim stwierdził, że jest to „szorstka przyjaźń”. Zasugerował, że prezes traktuje członków zarządu jak podwładnych. – Wszyscy członkowie zarządu są równi. Prezes ma tylko dodatkowe uprawnienia w kwestiach organizacyjnych – wskazał.

– Przypomnieliśmy przy tym pracownikom, że umowa spółki stanowi wyraźnie, iż zatrudnianie, zwalnianie czy też zmiany w zakresach obowiązków i stanowisk nie mogą być podejmowane jednoosobowo i wymagają zatwierdzenia przez co najmniej dwóch członków zarządu – dodał Paweł Kawecki.

Odniósł się w ten sposób do sytuacji z połowy października, kiedy Ireneusz Jaki po raz pierwszy wrócił do spółki po kilkumiesięcznej przerwie. Związkowcy alarmowali wtedy, że prezes jednoosobowo dokonuje zmian kadrowych.

– Te zmiany zostały już wycofane i uporządkowane. Pracownicy zatrudnieni wtedy przez pana Ireneusza Jakiego nie zostali dopuszczeni do pracy w spółce – wskazał Stanisław Janik.

Nie ma zagrożenia dla spółki i dostaw wody

Członkowie zarządu WiK Opole zaznaczyli na konferencji, że twierdzenia Ireneusza Jakiego na temat złego stanu finansowego spółki nie są prawdziwe.

– W październiku spłaciliśmy kolejną część zobowiązań wobec Polskiego Funduszu Rozwoju. Mowa o kwocie ponad 5 mln zł. Na koniec października spółka notowała kilkumilionowy zysk. Na jej koncie jest jeszcze kilkanaście milionów złotych. Nie ma też żadnego zagrożenia dla ciągłości dostaw wody i odbioru ścieków. Mając to wszystko na uwadze twierdzenia o złej sytuacji WiK Opole są zwyczajnie nieprawdziwe – wyliczał Paweł Kawecki.

– Termin realizacji modernizacji oczyszczalni ścieków został przesunięty za zgodą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale prace przebiegają zgodnie z obecnym harmonogramem. Rozliczenie ma nastąpić we wrześniu 2023 roku, ale prace budowlane powinny zakończyć się w lipcu przyszłego roku – wskazał.

Związkowcy mają kolejne pytania do PFR

Poproszeni o ocenę relacji spółki z Polskim Funduszem Rozwoju, członkowie zarządu WiK Opole wskazali, że te są „trudne”.

– Widoczne jest to m.in. w przypadku prowadzenia korespondencji. Gdy zaznaczamy, że potrzebujemy odpowiedzi w określonym terminie ta nadchodzi po nim. Zwracaliśmy się też do funduszu o obniżenie pewnego wskaźnika, który umożliwiłby nam wprowadzenie pewnych oszczędności. To pozostało bez odpowiedzi – opisuje Paweł Kawecki.

Dodajmy, że krytyczne wobec poczynań PFR są też dwa związki zawodowe – pracowników WiK oraz komisja zakładowa NSZZ „Solidarność”. W ostatnim piśmie wskazują, że reprezentant funduszu nie miał czasu na zapoznanie się z dokumentami wskazującymi, że Ireneusz Jaki mógł dopuszczać się złego traktowania pracowników (mowa m.in. o protokole po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy), a jednocześnie bronił jego miejsca w zarządzie w roli prezesa. Pytają, kto jest dla PFR gwarantem spłaty zobowiązań, jakie WiK Opole ma wobec funduszu: prezes, czy spółka.

„Obecne zamieszanie i brak stabilizacji z całą pewnością nie leży w niczyim interesie, a na pewno nie w interesie pracowników, jak i PFR, który zamiast podsycać ogień powinien go ugasić, a przynajmniej w tym pomóc” – czytamy w dokumencie.

Tags: Ireneusz JakiPaweł KaweckiUrząd Miasta OpoleWiK Opole

Powiązane wpisy

egzamin na prawo jazdy
Region

Kierowcy po zdanym egzaminie będą mogli ruszyć w miasto. Bez czekania na prawo jazdy

9 godzin temu
nowa siłownia w CH Karolinka w Opolu
Opole

Nowa siłownia w CH Karolinka w Opolu. Mają być też urządzenia dla dzieci

15 godzin temu
zabójstwo w Kędzierzynie-Koźlu
Najważniejsze

Jatka w Kędzierzynie-Koźlu. Zarąbał żonę i jej kochanka, próbował zatrzeć ślady

17 godzin temu
przemoc seksualna
Tylko u nas

Ofiary przemocy seksualnej zabierają głos. „Dziadek mnie gwałcił. Wszyscy odwracali głowy”

21 godzin temu
Maciej Makuszewski
Sport

Maciej Makuszewski: W Odrze Opole mam swoje zadania

22 godziny temu
wybuch w Brzegu
Region

Wybuch w bloku w Brzegu. Przed drzwiami stał komornik i policjanci

2 dni temu

KUP e-WYDANIE

NAJPOPULARNIEJSZE

  • Carrefour Market na Zaodrzu ma być zamknięty

    Duży sklep znanej sieci zniknie z Opola. Jest termin zamknięcia

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Nowe sklepy w Solaris Center w Opolu. Takich jeszcze w regionie nie było

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Osteopata z Opola: Stres ląduje w jelitach. W ten sposób dobija kręgosłup

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Dwa krwawe ataki w Opolu. Ofiara jednego z nich raniona toporkiem

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • CUP w Opolu ruszy w kwietniu. Będzie je obsługiwać jedna linia MZK

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0

PRZEGLĄDAJ PO KATEGORIACH

  • Bez kategorii
  • Biznes
  • Ekologia
  • Najważniejsze
  • Nauka
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas

PRZEGLĄDAJ PO TAGACH

Andrzej Buła Arkadiusz Wiśniewski biskup Andrzej Czaja biznes opole Boże Narodzenie Diecezja Opolska Dreman Futsal GDDKiA Opole Gwardia Opole inwestycje opole Ireneusz Jaki Janusz Kowalski Jarosław Kaczyński komunikacja Opole Koszykówka kultura opole Mickiewicz Kluczbork Mniejszość Niemiecka Mundial 2022 MZD Opole Odra Opole PiS Opole Piłka nożna Piłka ręczna Platforma Obywatelska Opole (PO) PlusLiga Policja Opole Prokuratura Opole PSL Opole Puchar Polski Rafał Bartek Siatkówka Solidarna Polska Opole Stal Brzeg Stal Nysa Szpital Opole Witosa (USK) Unia Opole Uni Opole Uniwersytet Opolski Urząd Marszałkowski Opole Urząd Miasta Opole Weegree AZS Politechnika Opolska WiK Opole ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
  • O redakcji
  • Regulamin
  • Ochrona danych
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Home
  • Region
  • Biznes
  • Opole
  • Najważniejsze
  • Sport
  • Nauka

© Wydawnictwo SIlesiana 2022

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist