Próbowali zakatować psa pod Niemodlinem
Do zdarzenia doszło pod koniec września na terenie jednej z miejscowości w Niemodlin. Jej mieszkaniec zawiadomił policjantów, że widział, jak dwóch mężczyzn próbuje zakatować psa.
– Mieli ranić zwierzę ostrym narzędziem i bić cegłówką. Potem porzucili konające zwierzę i odjechali – relacjonuje Agnieszka Nierychła, oficer prasowy komendy powiatowej policji w Opolu.
Pies leżał zakrwawiony na terenie jednej z posesji. Jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. – Na szczęście właściciele posesji opatrzyli jego rany, dzięki czemu prawdopodobnie uniknął śmierci – mówi policjantka.
Zaskakujący obrót sprawy
Relacja zgłaszającego wzbudziła jednak wątpliwości mundurowych. – Mężczyzna nie przyznawał się jednak do winy i wskazał dane rzekomego sprawcy znęcania się nad zwierzęciem – wskazuje Agnieszka Nierychła.
Policjanci udali się na posesję podejrzewanego. 61-latek przyznał się do winy.
– Przyznał, że pies należał do jego córki, która wyprowadziła się z domu. Postanowił się go więc pozbyć. Wywiózł czworonoga w pole kukurydzy i tam zadał mu ciosy nożem oraz rzucał w niego cegłówką. Dodał, że nie działał sam. Mężczyźnie miał pomagać 23-latek, który zawiadomił policjantów o całym zdarzeniu – opowiada policjantka.
Funkcjonariusze ustalili, że 23-latek podrzucił psa na przypadkową posesję i zaalarmował mundurowych, by spróbować od siebie podejrzenia o udział w sprawie. Policjanci nie dali się jednak zwieść. W polu kukurydzy znaleźli też nóż, którym sprawcy ranili psa.
– Podejrzani usłyszeli już zarzut usiłowania zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura Rejonowa w Opolu wystąpiła z wnioskiem o zastosowanie wobec obu mężczyzn tymczasowego aresztu. Sąd na podstawie zgromadzonych materiałów i dowodów przychylił się do wniosku. Na podstawie którego 61-latek i 23-latek trafili do aresztu na trzy miesiące – informuje Agnieszka Nierychła.
Sprawcom grozi do 5 lat więzienia.