Warto zwrócić uwagę, iż spotkanie było także pierwszym w historii bezpośrednim pojedynkiem dwóch gwiazd reprezentacji Polski. Bartosza Kurka w składzie gospodarzy i Wilfredo Leona wśród gości. Więcej powodów do radości miał ten pierwszy, bo nie dość, że team w którym wygrał to i on zdobył więcej punktów. Niemniej za MVP uznano jego kolegę klubowego Rafała Szymurę.
Był to także pojedynek sąsiadów w tabeli, aczkolwiek pomimo zwycięstwa kędzierzynianie nie wyprzedzili ekipy z Lubelszczyzny. Mają tyle samo punktów, za to gorszy bilans setów, ale też jeden mecz rozegrany mniej (pełna tabela TUTAJ).
ZAKSA wygrała z Bogdanką
Mecz był dość nierówny. Początek był bowiem wyrównany, ale od stanu 8:8 gospodarze podwoili swój stan posiadania, z kolei rywale zdobyli dwa razy mniej „oczek”. Co prawda przyjezdni jeszcze próbowali coś wskórać, ale finisz tej partii należał do Davida Smith, który w krótkim odstępie czasu zdobył trzy punkty (w tym asem) i ZAKSA zwyciężyła do 20. Po zmianie stron z kolei poszła za ciosem i niemalże przez cały czas powiększała dystans, finalnie gromiąc przeciwników.
To już wyraźnie podziałało na tych drugich, pod których dyktando długo toczyła się trzecia partia. Szybko odskoczyli na 7:4, a później już trzymali rękę na pulsie. Niemalże do samego końca. Od stanu 20:15 zaczął się jednak pościg miejscowych. Z kolejnych dziewięciu akcji wygrali oni siedem i mieliśmy remis po 22. Ta pogoń ich jednak zmęczyła, bo potem już nie byli w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Taki obrót spraw wyraźnie podziałał na podopiecznych Andrei Gianiego. Od początku czwartej odsłony nadawali ton grze i stopniowo powiększali przewagę. W pewnym momencie było już 17:10 dla nich. Co prawda niebawem lublinianie zbliżyli się na trzy piłki, ale i na to nasi siatkarze zdołali odpowiedzieć (19:14) i wydawało się, że jest już po zawodach. Niestety, do końca tej części wygrali oni już tylko trzy akcje, podczas gdy rywale 11! I to oni zwyciężyli.
Tie break zatem. W nim gospodarze się obudzili i przy zmianie stron tablica pokazywała 8:5 na ich korzyść. Rywale jednak znowu nie zamierzali odpuszczać. W porę jednak zostali powstrzymani i wówczas zeszło z nich powietrze…
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – BOGDANKA LUK Lublin 3:2 (25:20, 25:14, 23:25, 22:25, 15:11)
ZAKSA: Janusz (1 pkt), Grobelny (20), Smith (9), Kurek (22), Szymura (19), Poręba (10), Shoji (libero) oraz Chitigoi (3), Kubicki (1) i Takvam.
Czytaj także: Stal Nysa coraz bliżej strefy spadkowej