Dwumecz Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma jeszcze jeden podtekst albowiem triumfator tego pojedynku zyskiwał prawo gry w europejskim Pucharze Challenge. Mówi się jednak, iż tam koszty udziału są większe niż zdobycie trofeum. Grać jednak trzeba.
W pierwszym pojedynku w stolicy Podkarpacia nasz team wygrał 3:1, co stawiało jego przedstawicieli w dobrej sytuacji przed rewanżem, albowiem według regulaminu musieli ugrać dwa sety i byłoby „po wszystkim”. Dość szybko jednak sprawy przybrały zgoła inny obrót…
Kto nie wygrywa 3:0…
Początek drugiego starcia należał do gości, którzy weszli w spotkanie wynikiem 4:1. Wkrótce jednak to kędzierzynianie prowadzili, a potem gra już się znacznie bardziej wyrównała. Taki stan rzeczy trwał do remisu po 15. Wtedy miejscowi odskoczyli na 21:17… po czym zupełnie stanęli. Dość napisać, iż do końca seta ugrali tylko dwie piłki!
To wyraźnie ich rozdrażniło i tym razem to oni świetnie „zaczęli”. Na tyle, że było już 10:4. Później zdawali się mniej lub bardziej trzymać rękę na pulsie. I gdy tablica wyników pokazywała 20:14 na ich korzyść wydawało się, że niebawem będzie remis w setach. Nic z tego jednak. Z dziesięciu kolejnych akcji podopieczni Andrei Gianiego wygrali jedną, a potem już się nie pozbierali i znowu ulegli do 23!
Po kolejnej zmianie stron wydawało się, że rzeszowianie dalej są rozpędzeni. „Zgarnęli” wszak pierwsze trzy piłki. Wtedy jednak nasi siatkarze wreszcie się obudzili. I najpierw doprowadzili do remisu, a po dłuższej chwili zaczęli stopniowo uciekać rywalom. Aż do stanu 17:11. I takiej przewagi tym razem już nie roztrwonili. To pobudziło ich na tyle, że poszli za ciosem i dominowali w partii numer 4, którą finalnie wygrali do 18 i stało się jasne, że wygrają ten dwumecz.
Trzeba było jednak grać tie break, a ten był wyrównany. Gospodarze jednak bardzo chcieli pożegnać się ze swoją publicznością zwycięstwem i ich determinacja przeważyła. Choć potrzebna było gra „na przewagi”.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów (23:25, 23:25, 25:19, 25:18, 16:14)
Czytaj także: Waldemar Wspaniały: ZAKSA potrzebuje czasu, nie rozdzieram szat
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania