Prokuratura Rejonowa w Kluczborku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Iwonie O., której zarzuca popełnienie przestępstwa oszustwa. Owo oszustwo polegało na wyłudzeniu prawa własności domu od osób niezaradnych życiowo. Grozi jej do lat 8 więzienia.
Stracił dom i trafił do przytułku
Przeprowadzone w tej sprawie śledztwo dotyczyło sprzedaży połowy domu w jednej z miejscowości gminy Lasowice Wielkie. Prokuratura podaje, że od początku okoliczności tej transakcji budziły wątpliwości z uwagi na fakt, że dom sprzedawał mężczyzna uzależniony od alkoholu. O żyjącym samotnie Andrzeju N. mieszkańcy jego wsi mówią, że w ostatnich latach nie trzeźwiał.
– Co czyniło zasadnym pytanie, czy miał on właściwe rozeznanie, co do znaczenia i konsekwencji zawartej umowy – podkreśla Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Śledczy ustalili, że znajomość pomiędzy Iwoną O. i Andrzejem N. wynikła z jej inicjatywy. Według miejscowych, poznała go pod wiejskim sklepem, gdzie przesiadywał całymi dniami. Następnie kupiła ona od niego połówkę domu wraz z działką 12-arową. Cenę nieruchomości ustalono na 40 tysięcy złotych.
Według prokuratury, Andrzej N. nigdy nie otrzymał tych pieniędzy. Tak samo uważają mieszkańcy jego wsi.
– Jak ten chłop miał dwadzieścia złotych w kieszeni, to spod sklepu nie wychodził – mówi „Opolskiej” mieszkanka gminy Lasowice Wielkie. – A co dopiero czterdzieści tysięcy! Zaraz by wszyscy to zauważyli, a nic takiego nie było.
Pozbawiony dachu nad głową mężczyzna trafił do przytuliska dla bezdomnych Brata Alberta, na koszt gminy Lasowice Wielkie.
W toku prowadzanego śledztwa prokuratura powołała biegłego psychologa, który stwierdził, że pokrzywdzony nie rozumiał konsekwencji transakcji przeprowadzonej z Iwoną O. Jak wynika z ustaleń prokuratury, „pokrzywdzonego charakteryzuje ufność wobec innych osób, podatność na manipulację i gotowość do bezrefleksyjnego wykonywania poleceń”.
Prokuratura: Wartość nieruchomości zaniżona
W podobny sposób Iwona O. i jej partner zawarli znajomość z Rajmundem K., mieszkańcem powiatu opolskiego, równie nieporadnym i uzależnionym od alkoholu. Rajmund K. zgodził się, żeby mieszkanka Wrocławia została jego pełnomocnikiem i powierzył jej dysponowanie swoim majątkiem, czyli domem wycenionym na 70 tys. zł oraz gruntami. Iwona O. zamieniła grunty na działki budowlane i sprzedała. Jak wynika z ustaleń „Opolskiej”, za około 700 tysięcy złotych.
Następnie Iwona O. dokonała zamiany Rajmundem K., na jego dom z połówką domu, który przejęła od Andrzeja N. w gminie Lasowice Wielkie. Dom Rajmunda K. sprzedała za 160 tysięcy złotych.
Biegli po przebadaniu Rajmunda K. doszli do przekonania, że jest on osobą o ograniczonym krytycyzmie. I tym samym podatną na manipulacje.
Jak uważa prokuratura, niezapłacenie Andrzejowi N. uzgodnionej ceny, ponadto zaniżenie wartości nieruchomości Rajmunda K. i ich sprzedaż po kilku miesiącach za dwukrotnie wyższą cenę, daje podstawy by twierdzić, że to ona była inicjatorem obu transakcji, a jej zamiarem było dokonanie oszustwa poprzez wyłudzenie prawa własności do nieruchomości.
Iwona O. nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Grozi jej do ośmiu lat więzienia. Sprawę rozpoznawać będzie Sąd Rejonowy w Kluczborku.
Iwona O., wraz ze swoim partnerem po sfinalizowaniu transakcji na Opolszczyźnie przeniosła się w zachodniopomorskie, gdzie kupili okazały dom. Oboje nie pracowali, wcześniej ona trudniła się opieką nad staruszkami. Była też prawnym opiekunem swojego partnera, co uprawniało ją do korzystania ze świadczeń pomocy społecznej.