Mickiewicz Kluczbork
Najpierw na parkiet wybiegli siatkarze z Kluczborka, którzy nie dość, że ograli w trzech setach Astrę Nowa Sól to jeszcze powrócili na miejsce dające prawo gry w play off. W dodatku wyprzedzili ostatniego rywala w tabeli (pełne jej zestawienie TUTAJ).
Gospodarze zaczęli od prowadzanie 5:2, ale potem rywale coraz bardziej dochodzili do głosu. Na tyle, że w pewnym momencie było już 12:10 dla nich. Na szczęście kluczborczanie nie pozwolili się im bardziej rozpędzić i mieliśmy bój co się zowie. Aż doszło do gry na przewagi, a w niej więcej zimnej krwi zachowali miejscowi.
Do tego po zmianie stron poszli za ciosem i było już 8:3. Co potem pozwoliło im na długo kontrolować wydarzenia na parkiecie. Tak mniej więcej do stanu 18:14. Wtedy jednak przyjezdni podjęli rękawice i wkrótce niemalże zupełnie zminimalizowali straty. Nasi siatkarze jednak w porę się obudzili i finisz znowu należał do nich. I znowu triumfowali najniższą potrzebną do tego przewagą.
W trzeciej odsłonie znowu jednak podopieczni Mariusza Łysiaka nadawali ton grze. Odskoczyli na 10:7, a potem już trzymali rękę na pulsie. Co prawda rywale po pewnym czasie doszli ich na 15:16, ale ci zaraz wygrali trzy akcje z rzędu i potem już obyło się bez nerwowej końcówki.
Mickiewicz Kluczbork – Astra Nowa Sól 3:0 (26:24, 25:23, 25:20)
Mickiewicz: Magnuszewski (1 pkt), Pasiński (17), Mucha, Linda (7), Górski (13), Olczyk (7), Jaskuła (libero) oraz Kozłowski (7) i Gryc (3).
ASG Stanley Brzeg
Świetnie zaprezentowali się także futsaliści z Brzegu. Oni zaimponowali tym bardziej, że wygrali 6-2 na wyjeździe. A w dodatku działo się to w meczu na szczycie. Jakby tego było mało ograli Górnik Polkowice i to właśnie ten team zepchnęli swoim kosztem z podium tabeli grupy południowej (pełne zestawienie TUTAJ).
Niemniej wynik może być dość mylący. Albowiem jeszcze na sześć minut przed końcem był remis 2-2. Wtedy jednak podopieczni Bartłomieja Szczeciny zdobyli trzeciego gola. Wówczas to miejscowi zaczęli coraz bardziej ryzykować. Szybko stracili gola na 2-4, a potem już otworzyli się zupełnie, za co zostali wkrótce mocno skarceni.
Mocno do triumfu przyjezdnych przyczynił się kwartet Ariel Piasecki, Damian Makowski, Powała i Przemysław Dewucki. Dwaj pierwsi bowiem popisali się dubletami, a dwaj pozostali dołożyli po jednym trafieniu.
Górnik Polkowice – ASG Stanley Brzeg 2-6 (1-1)
Czytaj także: Tygrysy straciły dwa punkty w grodzie Kopernika