poniedziałek, 16 czerwca, 2025
  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
REKLAMA
Home Tylko u nas

W Opolu lało się nie tylko piwo. Tak mieszkańcy spędzali czas w gospodach sto lat temu

Krzysztof Ogiolda Krzysztof Ogiolda
2024-08-31
w Najważniejsze, Opole, Tylko u nas
piwo w Opolu

Wnętrze kawiarni Residenz.

REKLAMA

– Tych lokali z wyszynkiem było w Opolu bardzo dużo. Taki był wtedy styl życia. Nie siedziało się w domu jak dzisiaj, kiedy mamy w mieszkaniach całe multimedialne oprzyrządowanie. Wtedy ci, którzy mieli wolny czas w Opolu, czyli przede wszystkim bogatsi, spotykali się po to, by zjeść, ale także aby wypić piwo – opowiada dr Borkowski.

Zaznacza, że Niemcy lubią się zrzeszać, obradować, zakładać kluby. To wszystko sprzyjało funkcjonowaniu gospód i knajp.

– Piwo produkowane na miejscu, w Opolu, było tańsze niż gdzie indziej, skoro nie trzeba było go z daleka sprowadzać. Ale miasto wówczas oferowało lokale na każdą kieszeń. I dla bogatszych, i dla biedniejszych. W Rynku było ich kilka, ale zapraszały także na każdej większej ulicy. Wiele z nich funkcjonowało niezmiennie po kilkadziesiąt lat. Życie było stabilne. Wojna oczywiście w 1914 roku wybuchła, ale była daleko, choć część lokali jednak z tego powodu zamykano, albo były dostępne dla gości tylko do 21.00. Druga wojna światowa bezpośrednio dała się odczuć w Opolu latem 1944 roku – opisuje historyk.

Piwo w Opolu. Miasto browarami stało

Browarów było w mieście kilka. Do największych należał browar Friedlaenderów.

– Zajmował cały kwartał między dzisiejszymi ulicami Barlickiego, Powstańców Śląskich, Strzelców Bytomskich. Dzisiaj znajduje się tam „Toropol”, szkoła muzyczna, bursa szkół artystycznych – opowiada Maciej Borkowski.

– Był też Browar Akcyjny na obecnym pl. Kopernika. Budynki dotrwały do lat 70., choć browar został przez Sowietów wyszabrowany. Mieszcząca się w tym miejscu galeria „Solaris” charakterem budynku trochę do dawnego browaru nawiązuje. Tu ciekawostka: po rozbiórce tych budynków po centrum miasta rozniosła się plaga szczurów, które spokojnie w zdewastowanych budynkach mieszkały – mówi dr Maciej Borkowski.

W roku 1909 na Krakowskiej 4 można było skosztować piwa właśnie z opolskiego Browaru Akcyjnego, a tuż obok, pod numerem 5, zajrzeć do piwiarni Johanna Karrascha. Komu piwo pite z kufla nie smakowało, mógł u Eduarda Niemczyka pod numerem 29 zakupić piwo butelkowe. Na Krakowskiej 43 czekała probiernia destylatów pana Valentina Jonczyka. Eleganccy i zamożni opolanie odwiedzali tłumnie sale restauracyjne opolskich hoteli.

Hotel Deutsches Haus Krakowska 40.

– Na Krakowskiej ludzie chodzili do hotelu Form (Krakowska 24), Deutsches Haus (Krakowska 40) i hotelu Krug (Krakowska 57). Do roku 1914 główna sala balowa hotelu Form była miejscem eleganckiego balu z okazji urodzin cesarza Wilhelma II. Hotel Krug natomiast kusił nie tylko salą restauracyjną, ale i dużą salą bilardową. W grudniu 1910 w jednej z sal hotelu Krug grupka pasjonatów powołała do życia, zapewne przy piwie, pierwszy w Opolu klub piłkarski – wylicza dr Borkowski.

Panowie w gospodach, panie w kawiarniach

– Charakterystyczne jest, że w gospodach panie się raczej nie gromadziły, to była jednak domena mężczyzn. Paniom pozostawały kawiarnie. Chyba, że czekały, aż małżonek wreszcie sam albo w towarzystwie z lokalu wyjdzie. Na dzisiejszym placu Piłsudskiego, wtedy placu Wrocławskim, można było – pod numerem 14 – wpaść do lokalu na kufel namysłowskiego piwa do lokalu „Zur Stadt Breslau” (Pod Miastem Wrocław) – opowiada dr Borkowski.

Jego właściciel, pan Rudolf Zentzytzki, dbał o klientów wszechstronnie. Na tych, których piwo namysłowskie nadmiernie zmogło, czekały pokoje gościnne (konie i wozy lokowano w stajni).

– Delikwenta, który zaniemógł, kładziono do łóżka. A jeśli nie było jeszcze zbyt późno, wysyłało się jakiegoś młodego człowieka rowerem albo pieszo do jego rodziny. I on informował, w którym lokalu głowa rodziny się znajduje i uspokajał, że jak wytrzeźwieje, to wróci – śmieje się dr Borkowski.


W tej restauracji klient, którego zmogło piwo w Opolu, mógł liczyć na nocleg.

– Dowożono też klientów do lokali. Na chętnych do odwiedzenia restauracji Moritzberg przy dzisiejszej ulicy Armii Krajowej czekał w centrum miasta konny omnibus, który za niewielką opłatą odwoził i przywoził gości. Za taki transport trzeba było oczywiście zapłacić osobno. Ale równocześnie, przynajmniej w niektórych lokalach, klientom, którym pieniędzy zabrakło, dawano alkohol „na borg”, czyli na zeszyt. Chociaż formalnie było to zakazane i taki właściciel lokalu narażał się na karę finansową – podkreśla historyk.

Piwo w Opolu. „Mateczka” Ehlers dawała na borg

– Na ulicy Ozimskiej przez lata znajdowało się miejsce pod tym względem legendarne. Pod numerem 10 pani Selma Ehlers prowadziła restaurację „Kaiserkrone” (Korona Cesarska). „Mateczka” Ehlers, bo tak ją powszechnie w Opolu nazywano, znana była z tego, że niestrudzenie borgowała tym, ku utrapieniu ich matek i żon, którzy chcieli się napić, ale nie bardzo mieli za co – opowiada Maciej Borkowski.

– Niewypłacalnej klienteli nie tolerowano jednak na Ozimskiej 42. Pod tym adresem znajdował się popularny w mieście lokal restauracyjny, oferujący także występy artystyczne Adolfa Lashaka. Establissement Lashaka było tak popularne, że właściciel musiał wprowadzić specjalne karty wstępu. Sporo klienteli przyciągał także lokal Hohenzollern przy Ozimskiej 63. Zwłaszcza od momentu, gdy jego właściciel, Arthur Kensche, zawiesił nad kontuarem olbrzymie kości, które reklamował jako przedpotopowe. Był to dobry chwyt reklamowy – każdy, kto chciał zobaczyć starożytne kości z bliska, musiał najpierw u Kenschego zjeść i wypić – opisuje historyk.

W upalne dni mieszkańców Zaodrza kusiła ocieniona winoroślą weranda restauracji Zameczek Odrzański (plac Wrocławski 16), w której pito piwo z miejscowego browaru. Na Blichu (dziś to ulica ks. Bończyka) pod numerem 3 czekał z piwem i golonką na spragnionych pan Johann Cimbollek. Lokal Cimbollka miał zresztą dwa wejścia, co ułatwiało ucieczkę tym, którzy zbyt długo nie wracali do domów.

– Dla dzieci najważniejszym miejscem Zaodrza był plac przed strzelnicą. Na placu tym odbywały się różnego rodzaju występy artystyczne, swoista namiastka dzisiejszej telewizji. Wiosną 1893 roku mali i duzi mieszkańcy Zaodrza mogli zobaczyć na placu przed strzelnicą wystawę egzotycznych gadów i płazów (węża boa, aligatora, kajmana), a także występ wojownika Aszanti, prezentującego taniec wojenny – mówi dr Borkowski.

Piwo w Opolu i wystąpienie Adolfa Hitlera

Na Pasiece największą popularnością cieszył się lokal Eiskeller przy Hafenstrasse 17 (obecnie Piastowska 17, tu właśnie mieści się Instytut Śląski) przyciągający wzrok oryginalnym dwuwieżowym pawilonem i kuszący gości dużym ogrodem.

– W restauracji tej można było zjeść, wypić, posłuchać orkiestry wojskowej, zobaczyć pokaz iluminowanych choinek. W roku 1885 można było w tym lokalu wysłuchać koncertu pieśni styryjskich i karyntyjskich w wykonaniu małżeństwa Lohr – relacjonuje historię tego miejsca Maciej Borkowski.

– Kilkadziesiąt lat później, w roku 1932, Eiskeller na trwałe wpisał się do historii Opola. W październiku tegoż roku Opole odwiedził przywódca NSDAP Adolf Hitler i w ogrodzie restauracji wygłosił przemówienie do kilku tysięcy swoich zwolenników. Jeśli kogoś nie było stać na wizytę w Eiskeller, mógł znaleźć gościnę w lokalach tańszych. Na początku XX wieku na Ostrówku niezamożni udawali się do gospody „Zum Hafen” (Do portu) Theodora Scholza. Podchmieleni goście wracający wieczorem do domów musieli jednak uważać, by nie zostać zauważonymi przez czujnego komisarza policji Alexandra Hube – wspomina.

piwo w Opolu
Domek Lodowy i Staw Zamkowy przed wojną. Tu w Opolu serwowane było grzane piwo – fot. archiwum

Opolanie lubiący ruch i wysiłek fizyczny mieli od roku 1910 do dyspozycji usytuowany nad stawem Zamkowym Domek Lodowy (Eishaus), należący do Towarzystwa Łyżwiarskiego (Eislaufverein). Do późnych godzin wieczornych można było na rzęsiście iluminowanym stawku Zamkowym jeździć na łyżwach – także łyżwy wypożyczać – a potem w eleganckiej restauracji przy muzyce skosztować grzanego piwa albo wina. Miejsce to było iluminowane, jeżdżącym po stawku na łyżwach przygrywała orkiestra. Odbywały się tam zawody w łyżwiarstwie figurowym, nawet mistrzostwa Niemiec (w 1934 roku zwyciężyła 14-letnia wówczas Maxi Herber, późniejsza mistrzyni olimpijska, świata i Europy).

Były zabawy, jest Kuria Diecezjalna

Maciej Borkowski podkreśla, iż Domek Lodowy powstał z datków opolan. W prasie pojawiła się w pewnym momencie informacja o zebraniu 4 tysięcy marek. Staw Zamkowy był zupełnie inny niż dzisiaj – większy i bardziej dziki.

– Na łyżwach nikt tam dziś oczywiście nie jeździ, bo zimy już nie te, a obok jest sztuczne lodowisko, ale swoją gastronomiczną funkcję to miejsce zachowało, w przeciwieństwie do większości dawnych restauracji i gospód opolskich, których albo w ogóle nie ma, albo ich budynki zmieniły swoją funkcję. Ale takich przykładów jest niewiele. W miejscu dawnej restauracji Keiserkrone na rogu ulic Ozimskiej i Kołłątaja mieści się Galeria Jana Cybisa. Budynek przeszedł gruntowną przebudowę, ale na swoim miejscu stoi – dodaje dr Borkowski.

W zachowanym do dziś dużym gmachu przy ulicy Książąt Opolskich (wcześniej Nikolaistrasse) pod numerem 19 znajdowało się przedsiębiorstwo rozrywkowe „Gesellschaftshaus”, należące do Josefa Krausego.

– Główną atrakcją tego przedsiębiorstwa była ogrzewana kręgielnia, a także plac zabaw w ogrodzie – opowiada Maciej Borkowski. – Dziś w budynku dawnego „Gesellschaftshaus” już nie urządza się zabaw, mieści się w nim bowiem od lat Kuria Diecezjalna – wskazuje historyk.

Piwo w Opolu. Rymowanka w gazecie

Na Oderstrasse (dziś ul. Koraszewskiego) 19 na gości czekał restaurator Bruno Glauer i zapraszał do swego lokalu o intrygującej nazwie „Zum Weissen Pascha”. Glauer urozmaicał pobyt swoich gości. W roku 1904 w lokalnej gazecie zamieścił rymowankę informującą, że dziś po krótkich cierpieniach umrze u niego tłusta świnia i goście będą mogli rano skosztować gotowanej wieprzowiny, a wieczorem świeżej kiełbasy. Częstą zabawą u Glauera było także losowanie przez gości żywego kozła. Zdarzało się i tak, że podochoceni piwem bywalcy lokalu kontynuowali dyskusję na chodniku przed restauracją. Jedna z takich dyskusji w roku 1911 skończyła się tragicznie – murarz Paul Kotulla uderzył kowala Johanna Librowskiego w głowę poziomicą.

piwo w Opolu
Piwo w Opolu warzone było m.in. w potężnym browarze Friedlandaerów – fot. mat. prasowe

Na dzisiejszej ulicy 1 Maja pod trójką mieścił się Hotel „Central” z salą namysłowską, palmiarnią i pokojem do rodzinnych spotkań. W 1909 roku ten właśnie hotel był jedynym w Opolu, który zachęcał klientów działającym tu centralnym ogrzewaniem.

– Najbardziej „rozrywkową” pierzeją rynku była bez wątpienia pierzeja południowa – ocenia pan Maciej. – W roku 1902 spragnieni dobrego alkoholu opolanie mogli się nim raczyć pod numerem 4 u Holda, pod numerem 5 i 6 u Adolfa Siwinny (na parterze znajdowała się restauracja, a na piętrze sala klubowa dla specjalnych gości) i pod numerem 7 u Juliusa Effnera. Dobry alkohol i stosowne jedzenie czekało na gości także w restauracji u Dirski pod numerem 23 i Kronesa pod 29. Dobrą kuchnią i napitkami słynął także hotel „Pod Czarnym Orłem” (Zum Schwartzen Adler). Swoje miejsce na opolskim rynku mieli także amatorzy dobrego wina. Pod numerem 30/31 handel winem i winiarnię prowadził przez wiele lat pan Salomon Kassel – wylicza.

Terapia przez zawstydzenie

Powszechne korzystanie z przybytków sprzedających alkohol dla jednych było źródłem niezłych dochodów. Innym – nadużywającym trunków i ich bliskim – generowało społeczne problemy.

– Miasto próbowało z tym walczyć – podkreśla Maciej Borkowski. – Nie zawsze była to walka zwycięska. Niemniej, jeśli ktoś został uznany sądownie za nałogowego alkoholika, ogłaszano w prasie jego imię i nazwisko, miejsce zamieszkania i zawód. To była ewidentnie forma napiętnowania, zawstydzenia. Informowano przy tym, że nie należy mu – pod karą pieniężną – oferować ani sprzedawać alkoholu. Jeśli komuś udowodniono, że osobę uzależnioną namawiał do picia lub częstował, płacił kilkadziesiąt marek – to było dużo – kary. A jeśli go na taki mandat nie było stać, musiał się udać na określoną ilość dni do aresztu.

Dla równowagi godzi się pamiętać, iż w Opolu bardzo dbano także o dobre samopoczucie kawiarzy. Cukiernia Paula Waltera, usytuowana na rogu współczesnych ulic Krakowskiej i 1 Maja, należała do najczęściej fotografowanych miejsc dawnego Opola. W Rynku popularna była kawiarnia Lindau i Winterfeld. Cukiernia i kawiarnia Residenz pana Hoheisela czekała na klientów przy Książąt Opolskich. Miejscem zupełnie wyjątkowym była hala w rejonie dworca głównego. Tych, co nie lubili ani piwa, ani wina, ani nawet kawy, zapraszała na… mleko.

Czytaj także: Ślązacy w Teksasie zakonserwowali mowę ojców jak w bursztynie

Pisząc niniejszy tekst korzystałem ze „Spacerownika” autorstwa Macieja Borkowskiego wydanego przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Tags: HistoriaKrakowska OpoleOzimska OpoleRynek OpoleUrząd Miasta Opole
REKLAMA

Czytaj więcej

Miroslaw Klose reprezentacja Polski
Najważniejsze

Miroslav Klose trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski?

Łukasz Baliński
32 minuty temu
0

O tym, że Miroslav Klose to człowiek, od którego wizji może zależeć to, jak gra piłkarska reprezentacja Polski, donosi "Fakt"....

Czytaj więcejDetails
Opole 2025 Edyta Górniak Doda
Najważniejsze

Edyta Górniak szczerze na zapleczu festiwalu. Mówiła o Dodzie i przebodźcowaniu

Piotr Guzik
2 godziny temu
0

- Na razie zamykam rozdział „Opole”. I chyba „Ewki” też – powiedziała Edyta Górniak w kulisach festiwalu Opole 2025. -...

Czytaj więcejDetails
pałacyk przy Sempołowskiej w Opolu
Najważniejsze

Zabytkowy pałacyk w Opolu miał być hotelem. Wiemy, co dalej z inwestycją

Agnieszka Koziak
6 godzin temu
0

Zabytkowy pałacyk przy ulicy Sempołowskiej w Opolu miał przejść adaptację na hotel ze strefą spa. Prace rozpoczęły się pod koniec...

Czytaj więcejDetails

OPOLSKA TV

KUP e-WYDANIE

NAJPOPULARNIEJSZE

  • wypadek pod Dąbrową nagranie

    Tragedia pod Dąbrową. W sieci jest nagranie wypadku

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Opole 2025. Prywatka w amfiteatrze, ale show skradł „ksiądz”

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Opole 2025. Edyta Górniak zaskoczyła wyznaniem. „To ostatni raz”

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Wycinają aleję lipową by była droga dla rowerów. Około 80 drzew pod topór

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Nowy lokal na rynku w Opolu. Włoska knajpa w miejscu… włoskiej knajpy

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO KATEGORIACH

  • Biznes
  • Dobra Energia
  • Ekologia
  • Najważniejsze
  • Nauka
  • Opole
  • Opolski Biznes
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO TAGACH

Arkadiusz Wiśniewski biznes biznes opole Diecezja Opolska ekologia Futsal GDDKiA Opole Gwardia Opole Historia inwestycje opole inwestycje opolskie Koalicja Obywatelska Opole komunikacja Opole Koszykówka Kościół Opole Kościół Opolskie Krapkowice kultura kultura opole Kędzierzyn-Koźle MKS Kluczbork Mniejszość Niemiecka MZD Opole Nysa Odra Opole Opolska policja PiS PiS Opole Piłka nożna Piłka ręczna Platforma Obywatelska Opole (PO) Policja Opole powódź 2024 Prokuratura Opole PSL Opole reklama Siatkówka Stal Nysa Uniwersytet Opolski Urząd Marszałkowski Opole Urząd Miasta Opole Wybory do Sejmu i Senatu 2023 Wybory parlamentarne 2023 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdrowie Opole
REKLAMA
  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Strona główna
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Razem dla środowiska
  • Dobra Energia
  • Gazetki promocyjne
  • Redakcja
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025