Grali siatkarze…
Pod siatką w ramach grupy III zaprezentowali się tylko przedstawiciel Startu Namysłów. I to całkiem udanie, albowiem pokonali u siebie Tygrysy Strzelin 3:2 (16:25, 25:23, 25:23, 20:25, 17:15). Nie uratuje ich to jednak przed degradacją szczebel niżej, albowiem z 10. punktami (w setach 15:59) zostali sklasyfikowani na przedostatniej pozycji czyli 11.
Na trzeciej z kolei finiszowała ZAKSA Strzelce Opolskie (50 pkt, 53:28) i nie zagra w barażach o 1. ligę. Warto tu jednak przypomnieć, iż podopieczni Dawida Krupy mecz z ostatniej kolejki rozegrali awansem w połowie marca i teraz czekali „tylko” na wieści z Wielunia. Byli bowiem na drugiej lokacie, ale zepchnąć z niej mógł ich tamtejszy WKS, przy ewentualnej wygranej z Volleyem Sieradz. Niestety, dla strzelczan, gospodarze wygrali 3:1.
… koszykarze…
Za to bardzo udanie o prawo gry na drugim szczeblu walczą koszykarze Pogoni Prudnik, którzy na inaugurację drugiej rundy play off pokonali u siebie Resovię Rzeszów 101:92 (30:28, 29:7, 17:29, 25:28). Do triumfu poprowadził ich Tomasz Nowakowski, który zdobył 32 punkty i miał 17 zbiórek. Mocno w ofensywie wspierał go Grzegorz Mordzak, wszak na swoje konto zapisał 25 „oczek” i 12 asyst!
O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała druga kwarta, którą wygrali 29:7! Dzięki temu do przerwy prowadzili 59:37 i mogli potem kontrolować wydarzenia na parkiecie. Nie przeszkodził nawet fakt, że trzecią odsłonę przegrali 17:29. Tym samym podopieczni Tomasza Michalak w rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą 1-0. Drugie starcie w tej parze już w środę. Tym razem w stolicy Podkarpacia. Gdyby rywale wówczas wygrali to obie ekipy powrócą do Prudnika na mecz w przyszły weekend.
… i szczypiorniści
Kiepsko wiedzie się natomiast naszym piłkarzom ręcznym także występującym na trzecim poziomie. Szczególnie przedstawicielom ASPR-u Zawadzkie, którzy przegrali dziewiąty mecz w rundzie rewanżowej. Na dziewięć rozegranych. Ta ostatnia porażka boli tym bardziej, że przegrali oni mecz o „przysłowiowe sześć punktów” z AZS-em UMCS Lublin 31:32 (17:15). W dodatku u siebie. Najgorszą wiadomością jednak w tym wszystkim jest to, że taki rezultat może przesądzić o spadku podopiecznych Łukasza Morzyka na czwarty szczebel. Na ten moment mają bowiem na koncie sześć „oczek” (stosunek bramek 551:670) i został im jeden mecz do rozegrania. Najgorszej pozycji w tabeli grupy D już jednak nie opuszczą. I teraz pozostaje im czekać ile drużyn zgłosi się do rozgrywek w przyszłym sezonie na tym szczeblu.
Niewiele lepiej wiedzie się także ostatnio, rywalizującym w grupie B, szczypiornistom Olimpu Grodków. Oni tym razem przegrali na wyjeździe z Borem Oborniki Śląskie 26:29 (15:14). Nie pomogło zatem 10 goli Daniela Jendrycy. Ekipa z powiatu brzeskiego wciąż więc zajmują 12. miejsce w zestawieniu (21 pkt, 665:752), ale goniący ich Wolsztyniak Wolsztyn ma dwa mecze rozegrane mniej. Tych z kolei grodkowianom zostały już tylko dwa.
Czytaj także: Kolejna porażka Otmętu Krapkowice.