Pojawia się trasa średnicowa w Opolu…
Radni Platformy zorganizowali przed czwartkową sesją konferencję prasową. Zarzucili Arkadiuszowi Wiśniewskiemu nagłe zmiany w budżecie miasta. W korekcie budżetu znalazła się m.in. trasa średnicowa w Opolu. A konkretnie zapisanie 4 mln zł na przygotowanie dokumentacji drogi.
– Karygodny jest wniosek o usunięcie projektu, zgłaszanego na sesji budżetowej, odnośnie budowy szkoły dla dzieci z autyzmem – mówił Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych KO.
– Wprowadzanie projektów uchwał tuż przed początkiem sesji to są standardy sejmowe. Sprzeciwiamy się takiemu traktowaniu radnych i mieszkańców. W ubiegłym tygodniu mieliśmy spotkanie w sprawie trasy średnicowej. Wtedy nikt z pracowników prezydenta nam nie powiedział, że ta uchwała będzie procedowana jeszcze w styczniu. Mówiono nam, że to będzie na sesji w lutym, a dyskusja się nie zakończyła. Wprost przeciwnie, jest wiele znaków zapytania – argumentował.
Przemysław Pospieszyński jako przykład wskazał wątpliwość, czy trasa średnicowa zmieści się w wyznaczonej przestrzeni. Powodem jest inwestycja na sąsiednim torowisku prowadzona przez PKP PLK.
…znika szkoła dla dzieci ze spektrum autyzmu
Radni mają wielki żal do prezydenta Opola, że z budżetu postanowił usunąć projekt budowy szkoły dla dzieci z autyzmem.
– Miasto ma coś dla nich w zamian. Ale to jest rozwiązanie krótkofalowe, na wrzesień 2023 roku – mówiła Barbara Kamińska, wiceprzewodnicząca rady miasta Opola z PO. – Propozycja związana z wnioskiem budżetowym dotyczyła rozwiązania długofalowego. I nikt nas nie poinformował, że prezydent pieniądze na budowę szkoły chce zdjąć z planu wydatków.
Radny Tomasz Kaliszan podkreślił, że Opole jest jedynym dużym miastem w Polsce bez szkoły dla dzieci ze spektrum autyzmu.
– Słyszymy, że jest 12 milionów złotych, które można wygospodarować na dokumentacje techniczne. To 8 mln zł na aquapark i 4 mln zł trasę średnicową – wyliczał. – Ze sprzedaży bursy przy ulicy Struga 7 milionów złotych zasili budżet. Rodzice dzieci autystycznych byli przekonani, że sprawa idzie w dobrym kierunku, że rozpocznie się budowa placówki oświatowej. Teraz prezydent likwiduje wizję tej szkoły.
– Przesunęliśmy pieniądze, ponieważ chcemy iść w kierunku tego, co wcześniej postulowali sami rodzice. I na co też naciska ministerstwo oświaty – mówił Arkadiusz Wiśniewski prezydent Opola. – To ma być edukacja inkluzywna, włączająca w system edukacji. A nie ekskluzywna, wyrzucająca poza system, do szkoły specjalnie im powierzonej.
Na ten cel, edukacji włączającej dzieci ze spektrum autyzmu, przeznaczono 100 tys. tysięcy złotych. To pozwoli na dostosowanie pomieszczeń w placówkach oświatowych, m.in. stworzenie pokoi do wyciszenia.
Szereg pytań o budowę nowej drogi
Podczas dyskusji na temat trasy średnicowej Arkadiusz Wiśniewski przypomniał konsultacje z 2015 roku.
– Zagłosowało 25 tysięcy opolan. Osiemdziesiąt procent poparło budowę trasy średnicowej. Trzeba uszanować ten głos – argumentował. – Oczywiście, mieszkańcy mają prawo do protestowania. Ale liczba przeciwników trasy średnicowej topnieje. To pokazuje, że nasza polityka informacyjna w tej sprawie działa. A utrudnienia, które powoduje brak nowej trasy przez Odrę przekonuje opolan, że warto to robić.
Trasa średnicowa w Opolu na sesji zbudziła jednak wiele emocji. Radni zadali sporo pytań. Dociekali, jaka będzie korzyść dla samych mieszkańców Pasieki.
Prezydent Opola odpowiadał, że w planach jest zaprojektowanie zjazdu dla rowerzystów i pieszych. Dzięki temu będą mieli łatwiejszy dostęp do drogi. Zaznaczał, że w sytuacjach awaryjnych z tego zjazdu mogłyby też korzystać karetki pogotowia.
Powróciły też pytania o wyburzenia. Prezydent Opola zapewnia, że ich nie będzie.
– Przeciwnicy trasy cały czas straszą wyburzeniami i wycinką zieleni. Ale Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pokazała, że można tę trasę zbudować bez wyburzeń i bez wycinki drzew, w zgodzie ze środowiskiem – argumentuje.
Mieszkańcy Pasieki na własną rękę sprawdzili, czy trasa średnicowa w Opolu równać będzie się wyburzeniom.
– Będzie trzeba wyburzać – przekonuje Barbara Domeyko-Gabor, przewodnicząca Komitetu Obrony Pasieki. – Jeden budynek przy ul. Kropidły, drugi przy ul. Powstańców Śląskich, a trzeci przy ul. 11 listopada. To wynika z wiedzy inżynieryjno-budowlanej. A sama trasa nie może przylegać do ekranów akustycznych. Musi być przepisowe dziesięć metrów odległości. Chyba, że PKP złamie swoje własne przepisy i zrobi to bliżej – argumentuje.
Trasa średnicowa w Opolu zmieści się, czy nie?
Na sesji wiceprezydent Małgorzata Stelnicka przyznała, że trasa średnicowa jest w fazie opracowania. I nie ma pewności, czy zmieści się na działkach, które obejmuje decyzja środowiskowa. Wskazała, że sam przetarg na dokumentację będzie się składał z dwóch części. Obowiązkowa to opracowanie nowej koncepcji trasy. Drugi zakres – przygotowanie dokumentacji – jest opcjonalny.
– Uruchomimy go w sytuacji, gdy będziemy mieli pewność, że jest miejsce na tę drogę. Jeśli okaże się, że nie, to pieniądze przewidziane na ten cel wrócą do kasy miasta – zapowiadała.
– Po to robimy koncepcję, żeby przekonać się, czy można budować. Ale jak będzie, to ostatecznie zobaczymy – stwierdził prezydent Opola. – Opolanie wiele lat czekają na trasę średnicową, cieszę się, że dzięki zaufaniu mieszkańców w wyborach 2014-18 konsekwentnie mogliśmy prowadzić działania na rzecz średnicówki, że ten pomysł nie był wyrzucany do kosza.
Radni PiS przeciw, Platforma nie głosowała
Radni klubu PiS, podobnie jak PO, w przypadku nauki dzieci z autyzmem opowiadają się długoterminowym podejściem, a nie tymczasowym.
– To jest taka taktyka pana prezydenta. Jeden projekt łączy z drugim – mówi Michał Nowak, lider klubu PiS. – Nie można zgadzać się na ściągnięcie pieniędzy przeznaczonych dla dzieci chorych, dlatego jesteśmy wielkimi przeciwnikami takiego działania. Dlatego zagłosowaliśmy przeciwko zmianom w budżecie.
– Jesteśmy za budową trasy średnicowej. A ja osobiście jestem zwolennikiem budowy obwodnicy południowej – dodaje Michał Nowak. – Ale pan prezydent nie będzie realizował tych zadań. Bo miasto jest zadłużone na 760 mln złotych, więc pieniędzy nie ma. A kiedy pytamy panią wiceprezydent, to nie jest w stanie wskazać źródła finansowania tej drogi.
Radni klubu PO nie wzięli udziału w głosowaniu ws. korekty budżetu.
– W ramach protestu – mówi Przemysław Pospieszyński. – Takie ważne projekty nie powinny być rozsyłane w godzinach popołudniowych. Powinny być poprzedzone dyskusją z mieszkańcami Pasieki. To jest stawianie mieszkańców przed faktem dokonanym. Nasz klub jest przeciwny takim standardom prowadzenia dyskusji.