Na miejsce zdarzenia przybyli opolscy funkcjonariusze policji, w tym negocjatorzy oraz jednostka kontrterrorystyczna. – Mimo prób podjęcia negocjacji, sprawca nie reagował na wezwania służb. Ostatecznie podjęto decyzję o siłowym wejściu do budynku, w wyniku czego kontrterroryści uwolnili dwoje dzieci. Według wstępnych informacji, mężczyzna odebrał sobie życie – poinformowała komisarz Agnieszka Żyłka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Społeczność w szoku. Zabił ojca, matkę i brata
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, do zdarzenia doszło podczas rodzinnego obiadu, w domu przy ulicy Brzeskiej, na wylocie z Namysłowa. 32-latek zastrzelił ojca i brata, a potem więził partnerkę brata z ich dwójką dzieci w wieku 5 i 7 lat, a także swoją matkę.
Następnie mężczyzna miał odebrać życie matce, a partnerce brata udało się uciec około 21.00 i zaalarmować służby. Wtedy przyjechali antyterroryści i zaczęła się cała akcja. – Namysłów to małe miasto. Wieść o tej szokującej sytuacji szybko się rozeszła, a ludzie w napięciu śledzili wydarzenia, modląc się o życie i zdrowie dzieci – mówi nam jeden z mieszkańców Namysłowa. Jedna z ofiar to właściciel znanego lokalu w Namysłowie.
– Wszyscy są tutaj w szoku. To była porządna rodzina, nikt nie słyszał o żadnych awanturach w tym miejscu. A tu taka tragedia – słyszymy.
Matka oraz dzieci są pod opieką medyków. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Kluczborku.
Czytaj też: Wypadek w Gręboszowie. Zderzenie dwóch aut i lawety
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.