Stosunkowo długo jednak nie zanosiło się na taki pogrom. Wszak wynik otworzył Przemysław Dewucki, ale niebawem wyrównał Dawid Litewka. Co prawda przed przerwą po golu zdobyli jeszcze Wadim Iwanow i Damian Makowski, ale tuż po niej na 2-3 kontakt złapał Filip Corkill. Wtedy jednak trafienia Ariela Piaseckiego i Dewuckiego uspokoiły grę.
Prawdziwy koncert gry ofensywnej przyjezdni zaprezentowali na finiszu. Wtedy to w ciągu pięciu minut zdobyli sześć bramek, z czego trzy padły łupem Makowskiego. I tuż przed końcem jeszcze Michał Ścieszka skorygował nieco wynik…
Tym samym podopieczni Barłomieja Szczecina z 29 punktami umocnili się na trzeciej pozycji w grupie południowej. Choćby do baraży będzie jednak trudno się im dostać (pełna tabela TUTAJ).
Wisła Opatowiec – ASG Stanley Brzeg 3-11 (1-3)
Bramki: 0-1 Dewucki – 6., 1-1 Litewka – 11., 1-2 Iwanow – 14., 1-3 Makowski – 18., 2-3 Corkill – 22., 2-4 Piasecki – 24., 2-5 Dewucki – 26., 2-6 Makowski – 34., 2-7 Kędra – 35., 2-8 Makowski – 36., 2-9 Makowski – 36., 2-10 Gancarczyk – 38., 2-11 Iwanow – 39., 3-11 Ścieszka – 40.
Stanley: Krzyśka – Iwanow, Makowski, Dewucki, Piasecki oraz Boczarski, Ganczarczyk, Kędra, Krawców, Kuzmenko, Powała, Rabanda.
Czytaj także: Dreman Exlabesa, jak przystało na Tygrysy, walczy o play off