Robot Mateusz z Opola zaciekawił wandala
Robot Mateusz z Opola robi szał na ulicach miasta od początku kwietnia. Inteligentna maszyna zajmuje się dostarczaniem posiłków dla klientów Western Tortilla Opole.
Dzięki czterem kamerom, antenie i wgranej mapie kursuje na odległości około 3 kilometrów od rynku, w którym mieści się lokal.
Robot cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem mieszkańców. Do niedawna nie zdarzyła mu się żadna kolizja. Nie było też ataków ze strony wandali. Wszystko dlatego, że został tak zaprogramowany, że umiejętnie omija przeszkody, które stają na jego drodze.
Co prawda Mateusza często zagadują opolanie, w tym oczywiście dzieci. Ale na pogawędkach się kończy, ponieważ robot potrafi odpowiadać na różne zaczepki.
Mimo to oczekującym przed lokalem Mateuszem zainteresował się w czwartek młody mężczyzna. Na nagraniu załączonym przez właściciela Western Tortilla Opole widać wyraźnie, że próbował on pozbawić robota anteny.
– Na szczęście obyło się bez strat. Ten pan nie poradził sobie z naszą technologią. Ale ta sytuacja pokazuje, jak różni są ludzie. W tym konkretnym przypadku trudno stwierdzić, co mężczyzna chciał osiągnąć. Jego tłumaczenia były zupełnie niejasne – mówi „Opolskiej” Bartłomiej Mazurek, właściciel pubu.
Cała ta sytuacja trwała kilka minut.
– Nasi pracownicy szybko zorientowali, co się dzieje przed wejściem. Rozmawiali z tym panem jeszcze przez chwilę. Wynikało z tego, że „chciał Mateuszowi pomóc”. Ale wygląda to tak, że po prostu chciał go uszkodzić – dodaje.
Dodajmy, że zgodnie z zapowiedziami właściciela lokalu, robot Mateusz z Opola doczeka się wkrótce pomocnicy – Kasi.
Czytaj też: Ekspert transformacji cyfrowej: ChatGPT to samolot naszych czasów