
Już nie tylko fotowoltaika, czyli pozyskiwanie czystej energii ze słońca, jest pomysłem na pozyskiwanie energii z poszanowaniem środowiska naturalnego. Przydomowa elektrownia wiatrowa już nikogo nie dziwi. Warunkiem niezbędnym do założenia takiego źródła energii są dobre warunki wietrzne w okolicy. Określają je pomiary, a sprawdzić je można na mapach wietrzności czy w sąsiadujących z inwestycją instytutach meteorologii.
– Mówimy o tzw. mikroelektrowniach, czyli takich, które wytwarzają energię elektryczną korzystając z energii wiatru. Chodzi o jednostki do mocy 50 kW – mówi prof. Arkadiusz Dyjakon z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
– Kluczowe jest to, czy u nas wieje, a także jakie mamy otoczenie wokół. Na przykład lasy, inne zabudowania będą zakłócały efektywność i wydajność pracy takiej elektrowni – tłumaczy.
Przydomowe elektrownia wiatrowa – jakie ma wymagania?
Przydomowa elektrownia wiatrowa nie może być wyższa niż 30 metrów. Nie podlega również tzw. ustawie odległościowej.
– Wiatrak może być montowany na dachu albo stawiany na gruncie, przy domu. Jeśli chodzi o prawo i formalności, to pozwolenie na budowę musimy uzyskać wtedy, gdy stawiamy elektrownię na fundamencie – wyjaśnia prof. Arkadiusz Dyjakon.
– Taka elektrownia to zawsze dodatkowe źródło energii. Nie korzystamy wtedy z energii z sieci, która w Polsce pochodzi głównie z węgla. W związku z tym troszkę poprawiamy wizerunek środowiskowy. I oczywiście jesteśmy w stanie obniżyć swoje rachunki za energię. Stajemy się w jakimś stopniu niezależni energetycznie – w zależności od wielkości turbiny wiatrowej.
Dzięki małej elektrowni wiatrowej (ok. 1-2 kilowaty) możemy podgrzewać np. ciepłą wodę użytkową. W przypadku jeszcze mniejszej (ok. 500 watów) uda się np. zasilić światło w garażu czy lodówkę.
– Im wyższa moc naszej elektrowni, tym jej potencjał w pokryciu naszych potrzeb oczywiście wzrasta. W sytuacji optymalnej jesteśmy w stanie pokryć nasze zapotrzebowanie, jednak nie obejdzie się bez magazynu energii – zaznacza ekspert z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Ile to kosztuje?
Ile musimy wydać, aby powstała przydomowa elektrownia wiatrowa? Koszty mogą się wahać od 3 tys. zł dla małych elektrowni ok. 500 watowych, do kilkudziesięciu tys. zł dla elektrowni rzędu 20 kW. Wzrastają one z montażem magazynu energii.
Dodajmy, że dofinansowanie można zdobyć dzięki programowi „Moja elektrownia wiatrowa”, który ogłosił Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ideą jest tu promowanie energetyki prosumenckiej opartej na energii wiatrowej. Umożliwia on produkcję zielonej energii elektrycznej z większą autokonsumpcją.
Dofinansowanie funkcjonuje w formie dotacji do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, nie więcej niż 30 tys. zł na jedną współfinansowaną mikroinstalację wiatrową o zainstalowanej mocy elektrycznej nie mniejszej niż 1 kW oraz nie większej niż 20 kW. Wynosi ona nie więcej niż 5 tys. zł/1 kW. Nabór wniosków ruszył 17 czerwca 2024 r. Budżet programu na lata 2024-2029 wynosi 400 mln zł. Szczegóły TUTAJ.
Czytaj także: Bez magazynowania energia odnawialna nie ma przyszłości