Pożar turbiny wiatrowej w Maciowakrzu
Szczęście w nieszczęściu jest takie, że jest już po żniwach, w dole było więc ściernisko. Działania strażaków gaszących pożar turbiny wiatrowej w Maciowakrzu polegały głównie na zabezpieczeniu ścierniska przed zapaleniem się oraz ugaszeniu odpadających elementów wiatraka.
Na miejscu przez ponad dwie godziny pracowało 20 strażaków z jednostek Państwowej Straży Pożarnej oraz okolicznych OSP. Z pomocą kamery termowizyjnej monitorowali na bieżąco płonącą gondolę. Sprawdzali też napięcie przy transformatorze znajdującym się w sąsiedztwie urządzenia. Na miejscu działali też przedstawiciele zakładu energetycznego.
Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było uderzenie pioruna.
– W tym miejscu w tym czasie przechodził front burzowy. Jeśli w szczerym polu stoi obiekt o wysokości 50 metrów, jest to mocno prawdopodobne, że tak mogło być – mówi kpt. Piotr Krok, oficer prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie – Koźlu.
Ostateczne przyczyny zdarzenia ustalą biegli. Turbina w Maciowakrzu niedawno przeszła modernizację. Nie jest jednak wykluczone, że doszło w niej do spięcia elektrycznego.
Czytaj także: Nocne nawałnice i burze w regionie. Strażacy interweniowali 18 razy