Bartłomiej Sienkiewicz informację o postawieniu w stan likwidacji 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia – w tym Radia Opole – przekazał w piątek 29 grudnia. Była to kontynuacja wcześniejszych kroków, czyli decyzji o likwidacji Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. Ruchy te minister kultury motywował brakiem finansowania dla mediów publicznych, związanym z wetem prezydenta Andrzeja Dudy dla ustawy okołobudżetowej, w której rząd zapisał 3 mld zł na te media. Kilka godzin po informacji o likwidacji rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, głos na platformie X (dawniej Twitter), zabrał ks. prof. Marek Lis z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego.
„Gdy Niemcy w czasie wojny mówili o likwidacji, oznaczało to rozstrzeliwanie. Efekt działań mścicieli kierowanych przez podpułkownika służb specjalnych skierowanych przeciw polskiej kulturze, muzyce, prawu do informacji, będzie podobny? Barbarzyńcy Tuska” – skomentował.
Gdy Niemcy w czasie wojny mówili o likwidacji, oznaczało to rozstrzeliwanie.
Efekt działań mścicieli kierowanych przez podpułkownika służb specjalnych skierowanych przeciw polskiej kulturze, muzyce, prawu do informacji, będzie podobny?
Barbarzyńcy Tuska. https://t.co/rRHOAQC0dj— ks. Marek Lis ن (@ksMarekLis) December 29, 2023
Jego wpis spotkał się z mieszanymi reakcjami. Nie brak osób, które opolskiemu duchownemu przyklaskują. Ale są i tacy, co przyjęli go z niedowierzaniem.
„Nie poznaję księdza radykalizmu” – skomentował użytkownik Niebo Centrala.
„Czasem trzeba mocno wyrazić swą niezgodę na to, co się dzieje, na dokonywany na naszych oczach demontaż mediów publicznych: pisywałem tu, że wiadomości TVP nie da się oglądać (…), ale naprawa mediów nie może tak wyglądać” – odpisał ks. prof. Marek Lis.
Michał Serafin dociekał natomiast: „Czy ksiądz zrównuje likwidację Polskiego Radia z rozstrzeliwaniem w Palmirach?”.
„To pan porównuje. Ja zwracam uwagę na język tych mścicieli” – odpowiedział ks. prof. Marek Lis.
„Termin likwidacja ma więcej znaczeń, niż „morderstwo na zlecenie”. I jest używany w sprawach związanych z działalnością spółek” – zauważa z kolei Magda Rzadkowolska.
Ks. prof. Marek Lis: Nie widzę odpolitycznienia mediów
Duchowny swoją linię podtrzymuje w rozmowie z „O!Polską”. Przekonuje, że we wpisie chodziło głównie o nawiązanie do słowa „likwidacja”, które ma „nieprzyjemny wydźwięk”.
– Mam przyjemność współpracować z Radiem Opole od ponad 20 lat – stwierdza. – Przez ten czas przekonałem się, że tam są ludzie od lewa do prawa. Fakt, że pan minister jednym zdaniem zakomunikował zamykanie rozgłośni tuż przed noworocznym weekendem, uważam za lekceważące. A sama likwidacja świadczy o tym, że nie ma pojęcia na temat tego, czego się podjął. Co z drugiej strony nie musi dziwić, ponieważ to chyba pierwsza sytuacja, gdy ministrem kultury jest człowiek, który nie miał związku z kulturą.
Zwracamy uwagę na fakt, że w budzącym emocje wpisie ks. prof. Marek Lis określa Bartłomieja Sienkiewicza mianem „podpułkownika służb specjalnych”. A więc tak, jak krytycy zmian w mediach publicznych z prawej strony sceny politycznej.
– To była duża złośliwość z mojej strony – przyznaje. – Ale i stwierdzenie faktu. Obecna władza szła do wyborów z hasłami o odpolitycznieniu mediów publicznych. Ja tego odpolitycznienia nie widzę. Przeciwnie, za poprzedniej władzy było mniejsze.
Pytamy duchownego, czy równie mocno komentował zmiany w mediach dokonywane przez obóz zjednoczonej prawicy. O usuwaniu z nich osób niewygodnych oraz szczuciu na opozycję. Ks. prof. Marek Lis odpowiada, że w mediach społecznościowych można znaleźć jego krytyczne wpisy na temat „Wiadomości” w TVP.
– Ja je określałem mianem „Dziennika Telewizyjnego”, co już samo w sobie wskazuje, jak go oceniałem. Tego programu nie dało się oglądać. Nawiązywał do PRL-owskiej tradycji dezinformacji – mówi.
O. Paweł Gużyński: Populizm i demagogia
Te tłumaczenia nie przekonują dominikanina Pawła Gużyńskiego. To inicjator kampanii „Kościół wolny od polityki”, prowadzonej z zaangażowaniem Kongresu Katoliczek i Katolików. Komentarz ks. prof. Marka Lisa ocenia krytycznie.
– Autor przekracza granice udziału duchownego w dyskusji dotyczącej bieżących wydarzeń – podkreśla. – Gdybyśmy mieli do czynienia z sytuacją, w której ksiądz napisał „Uważam, że te działania są sprzeczne z prawem” i twierdzenie uzasadnił, to nie byłoby problemu. Tymczasem to wyraźna próba dyskusji na poziomie politycznym, a sama treść jest absolutnie niemerytoryczna.
O. Paweł Gużyński zauważa, że nietrudno wczytać się w intencję autora wpisu.
– Wyraźnie sugeruje paralelę pomiędzy uporządkowaniem sytuacji z mediami publicznymi, a tym, co robili Niemcy w czasie wojny. To absurd. Te działania nie mają nic wspólnego z tym, czego dopuszczały się nazistowskie Niemcy – argumentuje dominikanin.
– Ten wpis jest prymitywny, chamski, wulgarny i naganny z moralnego punktu widzenia. To populizm i demagogia. A skoro mamy do czynienia z profesorem, to obnaża to jego poziom intelektualny – stwierdza o. Paweł Gużyński.
„Duchowny powinien jednać, a nie dzielić”
Ks. prof. Marek Lis w ostatnich latach współpracował z TVP3 Opole. Występował tam zarówno w charakterze gościa, jak i prowadzącego program „#OdZakrystii”.
– PiS wielokrotnie gwałcił Konstytucję, a teraz jego ludzie gardłują w jej obronie. Nie da się przywracać normalności w zgodzie ze stanowionym przez nich prawem – mówi Małgorzata Besz-Janicka, członkini rady programowej TVP3 Opole oraz liderka regionalnych struktur Komitetu Obrony Demokracji.
– Lata rządów PiS to czas demoralizacji społecznej. U ludzi zanikł wstyd. Komentarze i stwierdzenia, które kiedyś nie mieściły się w głowie, teraz są regułą. Tym bardziej ubolewam, że coś takiego pada ze strony osoby duchownej. Ksiądz powinien ludzi jednać. Szerzyć miłosierdzie. Tymczasem mamy do czynienia z radykalizującym językiem nienawiści. Stwierdzenia ks. prof. Marka Lisa stawiam w jednym szeregu z tym, co Jan Pietrzak powiedział w temacie przyjmowania uchodźców do dawnych obozów koncentracyjnych – stwierdza.
– Mamy psychozę ogólnonarodową – dodaje. – Takie słowa ją podsycają. I sprzyjają eskalacji napięć, które mogą doprowadzić do tragedii.
Czytaj także: Manifestacja pod TVP3 Opole. Są hasła o obronie wolnych mediów i Konstytucji
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.